Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Tottenham 2:2 Leeds United

25 stycznia 2010, 12:06, Paweł Ćwik
Niestety, kultura nie pozwala mi bluźnić, choć tylko takie słowa nasuwają się w tym momencie na usta. Trzeci z rzędu słaby, by nie powiedzieć beznadziejny, mecz w wykonaniu Spurs. Tym razem gospodarzom nie udało się pokonać występującego na co dzień w League One, Leeds United. Długimi fragmentami "Koguty" atakowały dość chaotycznie, ukazując wszystkie wady taktyki Redknappa, kiedy w składzie brakuje Aarona Lennona. Leeds, sensacyjny tryumfator meczu przeciwko Manchesterowi United i dziś miał szansę pokonać wyżej notowanego rywala, gdyby znów piłkarzom z Elland Road towarzyszyło odrobinę więcej szczęścia. Ku rozczarowaniu fanów "Pawi" skończyło się tylko na remisie, choć dla nas mogło być zdecydowanie gorzej. Tottenham jak nikt inny potrafi sobie skomplikować sytuację. Czy to tak naprawdę trudno jest wykorzystać okazje, jakie w trakcie meczu się stwarza? Ile filozofii znajduje się w prawidłowym wykonaniu rzutu karnego? Jak blisko bramki trzeba stać, by do niej trafić? Kto normalny, po wrzutce z rzutu rożnego, będąc we własnej "piątce" próbuje przyjmować piłkę? Dlaczego Redknapp tak nagminnie (kocham ten rodzaj sarkazmu) zmienia zawodników podstawowego składu? Czy niektórzy z nich naprawdę nie wykazują już pierwszych oznak zmęczenia? Ile trzeba będzie czekać, by Redknapp przejrzał na oczy i dał pograć większej ilości zawodników, których posiada. Pavlyuchenko, Giovani, Bentley, Naughton, Livermore, O'Hara, Dervite oraz licznie zgromadzona młodzież ze szkółki Tottenhamu. Długo będą czekać na swoją szansę? Rosjanin już ją wykorzystał, strzelając bramkę na 2:1. Czy pozostali zawodnicy naprawdę zagraliby gorzej niż występujące dziś gwiazdy pierwszego formatu? TOP 4 nadal nie jest w naszym zasięgu, do czego najdobitniej przekonał nas mecz FA Cup. Wzmocnienia swoją drogą, ale zmian można poszukać bliżej, bo dobrzy piłkarze przy White Hart Lane gdzieś jeszcze na pewno są.

Swoją antypatię do zmian, Harry Redknapp, po raz kolejny zaprezentował nam dzisiejszego dnia. Na boisku, swoje umiejętności mogli zaprezentować Danny Rose (nowicjusz), Alan Hutton i Sebastian Bassong, zmieniający w podstawowej jedenastce Palaciosa, Corlukę a także Kinga. Jedni stwierdzą, że i tak, jak na Redknappa, ilość nowych zawodników, w porównaniu do poprzedniego meczu była zatrważająca, drudzy będą się upierać, iż manager Spurs znów dał grać tylko i wyłącznie zawodnikom, których wykorzystuje w ligowej rotacji. Na ławkę rezerwowych natomiast, po półrocznym pobycie w Portsmouth, wrócił Jamie O'Hara. I to tyle jeśli chodzi o zmiany. Czad, prawda? Przykładając do tego grę Spurs możemy chyba zacząć się powoli martwić. Jest czym. Bez Lennona nie funkcjonujemy. Na co nam Modric, Kranjcar, Defoe, Palacios, Jenas, Huddlestone i inni, skoro brak raptem jednego ogniwa tak mocno obniża naszą siłą ataku?

Tottenham przycisnął gości z Leeds od pierwszych minut spotkania, jakby chcąc pokazać swoim kibicom, że forma prezentowana w dwóch ostatnich spotkaniach ligowych, była tylko i wyłącznie wypadkiem przy pracy. Strzały Defoe oraz Kranjcara z odpowiednio 6 i 7 minuty meczu, zdawały się być zapowiedzią pogromu "Pawi", które broniły swojej bramki dość nieudolnie, pozwalając Spurs na zbyt dużo. Niestety, tylko na początku wyglądało to naprawdę dobrze. Potem, Tottenham co prawda atakował, strzelił nawet bramkę, ale z minuty na minutę, siła napędowa "Kogutów" słabła.

Już w 8 minucie w szesnastce faulowany przez Doyle'a był młodzian Danny Rose, debiutujący w podstawowym składzie, jednak rzutu karnego na bramkę nie potrafił zamienić podstawowy atakujący "Kogutów", Jermain Defoe. Nasz napastnik strzelił zbyt lekko i sygnalizowanie, by móc pokonać golkipera Leeds, Caspera Ankergrena.

W 15 minucie ładnie z rzutu wolnego z 25 metrów przymierzył Walijczyk Gareth Bale, lecz znów na posterunku stał duński bramkarz ekipy z Elland Road, nie pozwalając strzelić sobie bramki.

Kolejny rzut wolny, tym razem w 20 minucie, i kolejne zamieszanie pod bramką Leeds. Tym razem na uderzenie zdecydował się Niko Kranjcar. Strzał Chorwata skozłował na dodatek przed bramkarzem, utrudniając mu interwencję. Do dobitki pośpieszył Jermain Defoe, jednak i tym razem Anglik nie miał szczęścia - jego uderzenie zablokował jeden z obrońców gości. Po chwili JD miał szansę po raz kolejny pokonać Ankergena, lecz tym razem w sytuacji sam na sam z bramkarzem, został sfaulowany w polu karnym przez Jasona Crowe'a, a przewinienia, sędzia Alan Wiley, się nie dopatrzył.

Po około trzydziestu minutach, przebudziła się ekipa gości dzisiejszego spotkania. Najpierw po strzale Snodgrassa, bardzo dobrze interweniował Gomes, a następnie uderzenie Backforda, minęło słupek bramki Tottenhamu. Chwilę później przed następną szansą stanął Backford, lecz i tym razem Gomes nie dał się pokonać.

Na prowadzenie, chciałoby się rzec w końcu, Tottenham wyszedł tuż przed przerwą. W 42 minucie płaską piłkę w pole karne do Kranjcara zagrał Bale, lecz uderzenie Chorwata zdołał jeszcze obronić Ankergen. Na całe szczęście w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie znalazł się Peter Crouch, który tylko dostawił nogę, pokonując tym samym bramkarza Leeds United.

Zmiana stron niekorzystnie podziałała na gospodarzy, którzy tuż po przerwie stracili prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Snodgrassa, we własnym polu karnym starał się przyjmować Jermaine Jenas, a z nieporadności angielskiego pomocnika skorzystał Beckford, który leżąc już na murawie, zdołał wepchnąć futbolówkę do siatki.

W 76 minucie tylko Harry Redknapp wie, co działo się w jego głowie. Kilka chwil wcześniej możliwość występu w pucharowym meczu dostał Roman Pavlyuchenko, a ten, od razu "odwdzięczył" się trenerowi golem. Cała akcja Tottenhamu zresztą wyglądała bardzo ładnie. Piękną wymianę piłki na linii Bale-Palacios-Defoe-Pavlyuchenko na bramkę zamienił ten ostatni, wyprowadzając tym samym swoją drużynę na prowadzenie.

W 96 (!) minucie stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Bezmyślność Dawsona we własnym polu karnym wykorzystał Beckford, który zwyczajnie dał się sfaulować. Alan Wiley nie miał żadnych wątpliwości i podyktował drugą jedenastkę dzisiejszego wieczora, którą, tym razem, Beckford bez żadnych problemów wykorzystał.

Po słabych meczach bardzo trudno pisać konstruktywne zakończenia. Czy Tottenham jest w dołku? Tego naprawdę przewidzieć nie można. Z jednej strony to te same "Koguty", które potrafiły pokonać 9:1 Wigan i zbłaźnić się przed własną publicznością w meczu z "Wilkami". Forma sama w sobie nie jest chyba najwyższa, co zresztą pokazuje wynik spotkania. Remis na własnym boisku z Leeds? O co w tym chodzi? Redknapp może schować twarz w dłoniach. My chyba też...

Składy:

Tottenham: Gomes,- Hutton, Dawson, Bassong, Bale,- Kranjcar (71' Keane), Modric, Jenas, Rose (56' Palacios),- Defoe, Crouch (71' Pavlyuchenko)

Ławka rezerwowych: Alnwick, Naughton, Dervite, Palacios, O'Hara, Pavlyuchenko, Keane

Leeds: Ankergren,- Crowe, Kisnorbo, Bromby, Doyle (80'Becchio),- Kilkenny, Howson, Johnson (88' White), Hughes,- Beckford, Snodgrass

Ławka rezerwowych: Martin, Michalik, White, Prutton, Robinson, Becchio, Grella

Sędzia: Alan Wiley

Żółte kartki:

Leeds: Crowe, Kisnorbo, Doyle, Kilkenny
Tottenham: Hutton

Bramki:

1:0 - Crouch 42'
1:1 - Beckford 52'
2:1 - Pavlyuchenko 76'
2:2 - Beckford 90' (karny)

Statystyki:

Posiadanie piłki:
Tottenham 57%:43& Leeds

Strzały celne na bramkę:
Tottenham 17:5 Leeds

Strzały obok bramki:
Tottenham 2:4 Leeds

Rzuty rożne:
Tottenham 10:2 Leeds

Faule:
Tottenham 10:19 Leeds
Źródło: własne

119 komentarzy ODŚWIEŻ

Barometr
24 stycznia 2010, 22:29
Liczba komentarzy: 5046
http://news.bbc.co.uk/sport2/hi/football/fa_cup/8477252.stm - bardzo ciekawe porównanie
0
Barometr
24 stycznia 2010, 22:20
Liczba komentarzy: 5046
Mi się też wydaje, że zmiana trenera nie teraz, tylko ewentualnie po sezonie. Zaburzyło by to zupełnie drużynę. Poza tym niech Harry doprowadzi ich od początku do końca. Z drugiej strony lepszej szansy na wyciągnięcie Hiddinka może już nie być
0
krzychol
24 stycznia 2010, 21:46
Liczba komentarzy: 81
Powtórka to szansa obejrzenia naszych Kogutów znów na Sportklubie :) Czyi są jakieś pozytywy. Fajnie, że zagrał Rose od początku. Super, że atakowaliśmy od pierwszej minuty. I zapewne byłoby ok gdyby JD strzelił karnego. Po anemicznej jedenastce z Evertonem byłem przekonany, iż skoro zdecydowano żeby on strzelał to gol murowany! Ale to mnie zamurowało. Paralityzm do kwadratu!!! Masakra! Rozumiem - człowiek istota ułomna popełnia błędy. Musi się jednak na nich uczyć by ich nie popełnić. Wina JD (nie trenował jedenastek) czy HR (wyznaczył nieprzygotowanego do tego zadania zawodnika)? Tym większy ból, bo karne to nasza bolączka... Nie rozpisując się zanadto moje kilka grosz punktach na poszczególne tematy:) - JJ pokazał po raz kolejny, że jest po prostu cieniasem, nie zapominając bramki z Arsenalem można by mu podziękować; -myślę, że znaczenie miał fakt grania przeciwko trzecioligowcowi, ale pozytywnie wypadł (nie należący do moich pupilków) Bale; -Gomes również trzyma poziom; -taktyka z Crouchem fatalna; -z Pavem to sprawa chyba bardziej złożona, nie przekonywał swoją grą mając wstawki jak najbardziej bdb+, nie grał również za swoją postawę np na treningach (wypowiadał się jakiś magik z amatorskiej drużyny jak mu i Bentleyowi się nie chciało); HR musiał zaryzykować i Pav wykorzystał szansę (na dłużej?); -zmiana trenera obecnie to nie najlepszy pomysł; pociąga to za sobą znów zmiany personalne, treningowe, dietowe itp itd; do końca sezonu niech będzie spokój; -wzmocnienia są konieczne; wzmocnieniem moze byc wystawienie np. Gio, bo skoro Bale dostaje szansę... -Dawson ma lepsze i gorsze momenty jednak na dłuższą metę potrzebujemy kogoś pewniejszego. Ot tak na szybko co nasunęło mi się na myśl :)
0
aapa
24 stycznia 2010, 21:46
Liczba komentarzy: 2742
chciałem coś napisać, ale już mi się nie chce. martwi mnie tylko, że nie czytacie własnych komentarzy. To tutaj przeczytałem, że nie będzie dobrze jak nie zagra Jenas, bo Ton nieruchawy, tutaj stało, że Modrić na środku, a w ogóle wszyscy Chorwaci na raz. Prosisz masz- mógłby powiedzieć HR i od razu zawołać "sprawdzam". Kolejny punkt: "brak taktyki". Poza wyjątkami (Arsenal, Cheslea, Liverpool, od razu powiem, że dość wymownymi wyjątkami) oddajemy w okolicach 20 strzałów w światło bramki. Trochę dziwny brak taktyki, który dopuszcza aż tyle szans na zdobycie gola. Oczywiście to nie koszykówka więc naiwnością byłoby spodziewać się, że z każdej padnie bramka. Mimo wszystko jakiś sposób na grę tu widać.
0
olivier
24 stycznia 2010, 19:13
Liczba komentarzy: 1361
Jeżeli wygramy z Leed,to w 5 rundzie FA Cup zagramy na wyjeździe z Boltonem.
0
Barometr
24 stycznia 2010, 18:23
Liczba komentarzy: 5046
MARCUS Roman zrobił wszystko za mnie. Ja już nie muszę nic dodawać. Zaraz się okaże, że Bentley też potrafi grać. Bale już pokazał, że może. Giovani się przebudzi. Tylko Panowie - nie za tego trenera. Od początku nie ukrywałem swojego rozżalenia zatrudnieniem HR - brak rotacji, brak taktyki, niepewne transfery (już chyba widać, że jak Niko i Wilson na plus tak powrót Keana, czy ładowanie tylu pieniędzy na Croucha to był błąd), archaiczny sposób prowadzenia drużyny, brak spojrzenia poza angielski rynek, idiotyczne wypowiedzi dla prasy (Mr Fantastic). Ale o tym wszystkim już napisał ginola więc po co się mam powtarzać? Od początku było wiadomo, że HR to strażak, który nie jest jednak stworzony do czegoś takiego jak walka o top4. Dobrze, że zdali sobie niektórzy z tego sprawę. Zresztą nawet nie o to chodzi - może nawet nas utrzyma w czwórce, ale drużyna się nie będzie rozwijać. On nie zaszczepi im woli wygrywania. Wydaje mi się natomiast, że Hiddink mógłby przenieść tą drużynę na inny poziom. Podoba mi się też wizja z Klinsmannem. Ale zobaczymy. Jedno jest pewne - Harry zrobił swoje, Harry może odejść. A roman może zostać :) I właściwie HR przegrał to tylko z jednego względu - przez swój kretyński upór.
0
FallenOne
24 stycznia 2010, 17:53
Liczba komentarzy: 625
Canal Plus transmituje od 20.55, wiec chyba jednak na stronie Premier League sie pomylili...
0
olivier
24 stycznia 2010, 16:17
Liczba komentarzy: 1361
Takie pytanie mecz z Fulham we wtorek jest o 21 czy o 20.45 czasu polskiego? Bo na oficjalnej stronie Premier League pisze,że o 20.45 a na oficjalnej Tottenhamu,że o 21, to ja już nic z tego nie wiem.
0
spurs3
24 stycznia 2010, 14:53
Liczba komentarzy: 632
Varba - ty naprawdę zastanawiasz się co piszesz?! Ja rozumiem, że można mieć plakat Redknappa nad łóżkiem i poduszkę z jego podpisem, bronić go do ostatniej kropli... u ciebie krwi, u niego bimberku. Ale zastanów się co piszesz o gościu takim jak Lippi. Że to przeciętniak! W takim razie musi być kilkuset lepszych od niego, tak jak jest od Redknappa. Wylicz ich z łaski swojej. Ja nie znam ani jednego, ewentualnie kilku o porównywalnym dorobku jak Ferguson, del Bosque czy Capello. Takiego co nam na pewno dałby Top 4 znam tylko jednego - Seppa Blatter jako prezesa klubu. Piłka nożna, tak jak każdy sport, ba nawet i wspomniany przeze mnie wcześniej poker, to rachunek prawdopodobieństwa. Z wieloma zmiennymi, jak kontuzje, kartki, lasagna (o ile była, może jednak to te złe media kłamały i piłkarze tak się bronili?!:D). Są jednak też pewne stałe takie jak klasa posiadanych piłkarzy, trenera(ów), obiektów treningowych, napojów izotonicznych pitych przez piłkarzy, dieta, sposób prowadzenia się etc. Powiedz mi ile z nich jest twoim zdaniem u nas perfekt, na ile możliwych i jakie każda z nich ma znaczenie. Wyliczysz sobie wtedy to, co masz na ręku a resztę wyliczy za Ciebie trener. Im lepszy, z tym większym rachunkiem prawdopodobieństwa. Jak jeszcze mam to napisać, żeby było zrozumiałe?! Przecież patyczkami Ci tu tego nie wyjaśnię, możemy się jakoś ustawić na browar to pokażę Ci na podkładkach pod browar...
0
spurs3
24 stycznia 2010, 14:30
Liczba komentarzy: 632
Pewnie gdyby Defoe strzelił karnego , Jenas nie przenosil pilki na poprzeczka - to wygralibusmy ze 3:0 i obraz bylby zamazany. A tak widac co mamy, w strzelenie gola przez defoe z karnego nie wierze (roznice miedzy nim a np. Rooneyem pokazal mecz z Hull...) Mysli taktycznej nie widac, nasze najlepsze mecz z ostatnich miesiecy jak np. oba wyjazdy z AV (raz 2:1 potem 1:1) pokazaly ze jak chlopaki maja dzien (zwlaszca luka, lennon) i jak zatrybi to moga puknac kazdego. Tyle ze nie zalezy to od taktyki/jej braku HR, tylko od zawodnikow. Dawsona bym nie krytykowal, czesciej nam ratowal tylek niz zawalal, biorac pod uwage zdrowie Kinga i Woodyego - dopiero bez niego bylaby ciemna dupa w obronie. Brak 3 punktów z Fulham bedzie oznaczalo ze nie mamy kryzysu tylko mega kryzys. Na zdobycz punktowa w B'gham prze ich i naszym zaangazowaniu bym nie liczyl, choc mam nadzieje ze sie myle. Paw pokazal klase, kilka wyjsc bez pilki, podan - pokazalo ze moze wreszcie wzial sie do roboty i mu sie chce. Moznaby dac posiedziec na lawie Crouchowi (ten sie stara chce by wszedzie, ale potem brakuje go tam gdzie powinien byc czyli przy naszych rogach, z ktorych nie ma zagrozenia) i Defoe. We wczorajszym meczu podobal mi sie Bale, wiem ze gral przeciwko III lidze ale mial kilka super wejsc - oczywiscie mam na mysli ofensywe. Pewnie Gomes, zasmuca mnie spadej formy Palaciosa, coraz wiecej strat, niedokladnosci. Ok byle do lutego. O HR nie pisze, zreszta czy bedziemy go zmienic czy - to od nas nic nie zalezy, to szkoda nerwow i klawiatury. Wlasciwie nie wiem na co licze, na ambicje - tylko czy ja maja ....
0
varba
24 stycznia 2010, 14:27
Liczba komentarzy: 4468
Skoro Lippi nie da nam top4 lub może da a może nie, to po co mi taki trener, miernotę to mamy teraz, po co zmieniać na kolejną miernotę. Nawet jeszcze nie przyszedł, a już zaczynają się wymówki. Top 4 w dwa sezony a jak nie to sprowadzimy sobie nowego trenera i tak w kółko. Będę się modlił żebyśmy nie wylądowali w Champioship!
0
MARCUS
24 stycznia 2010, 14:26
Liczba komentarzy: 2060
Barometr pełna klasa! Romek w ten sposób, a ty milczysz... No, nie powiem klasa ;) Chyba, że jesteś zajęty i tylko czekasz, aż.... :D
0
MARCUS
24 stycznia 2010, 14:05
Liczba komentarzy: 2060
A moim zdaniem jesteśmy w ciemnej dupie. Zmienimy (czytajcie KUPIMY, bo przecież tylko tak potrafimy przekonać) na gościa typu Ramos, który nie pozwoli sobie na pewne rzeczy to będzie powtórka z rozrywki. Spursmania zapłeni się komentami, że ..... Przyjdzie kolejny HR. Nie będzie diety, będzie walenie w kotły po nocach, więc nasze gwaizdeczki wlecą w sezon rozpędem, coś tam klepną i wszyscy się spocą nad genialnością kolejnego HR. Kłopot polega na tym, że pewnych rzeczy nie da się oszukać i one wyjdą, bo muszą. W gruncie rzeczy jest to sprawiedliwie. Ja HR nie winię za to co robi. Między innymi dlatego kiedyś napisałem, że między nim a Juande jest różnica taka jak między pilnym uczniem a tym z upośledzeniem. To była metafora, która mi przyszła do głowy, co się wielu nie spodobało. Przykro mi, ale dzisiaj jestem tego pewny. Paradoks polega na tym, że wychodzi na to, że lepiej się sprawdza. Przynajmniej tak w krótkiej perspektywie czasowej. Tylko co z tego? Ja tylko nie rozumiem jednego, gdzie wy widzicie tych "lepszych od innych" piłkarzy, zwłaszcza , że często lwią część naszej podstawowej "15" byście chcieli wymienić? I jeszcze jedno co będzie, jak wróci Aron i nie będzie lepiej?
0
FallenOne
24 stycznia 2010, 13:55
Liczba komentarzy: 625
Ciezko przez niektore eseje przebrnac:) Ja mysle ze jak Redknapp by nas spuscil do championship to Verba napisalby cos w stylu ''Ja wierze w trenera!Wszyscy teraz po nim jezdzicie a nie pamietacie jak nas w 2008 uratowal przed spadkiem?Jak Redknapp wygra teraz coca-cole,wprowadzi nas do premiership i wejdziemy do pierwszej czworki to nie bedziecie sie mogli wtedy cieszyc,bo to by byla prawdziwa obluda!Tylko ja sie bede cieszyl,bo ja wierzylem do konca w trenera i zawsze mu ufalem.Tylko ja mialem racje!'' Fajnie sie przeglada teraz stare dyskusje o Pawliuczence.Jedna bramka zamknal usta wszystkim ktorzy po nim jezdzili.Ja na jego miejscu i tak zmienilbym teraz klub bo szkoda zeby sie dalej marnowal.
0
FallenOne
24 stycznia 2010, 13:32
Liczba komentarzy: 625
To sie nazywa zaslepiony kibic :) ogladajac wczorajszy mecz naprawde zastanawialem sie, gdzie sie podziewa taktyka, szczegolnie w koncowce...ktos wczesniej pytal, dlaczego atakowalismy zamiast sie bronic? Moim zdaniem, to akurat dobrze, bo mielismy szanse strzelic bramke, a w calym meczu nasza obrona byla chwiejna. Tylko pytam, dlaczego atakowalismy cala druzyna i Beckford mial szanse sie mierzyc 1 na 1 z Dawsonem w polu karnym? Stad wlasnie ten gol. Ponadto, nasi zawodnicy nie wiedza jak skutecznie atakowac skrzydlami z uzyciem bocznych obroncow, bo czasem atakowal i Bale i Hutton zostawiajac pustki w obronie, co przy kontrze kilka razy narazilo nas na strate gola. Obrona musi sie przesuwac w ta strone, skad obronca pedzi do przodu, czy oni tego nie wiedza? Zdecydowanie zgadzam sie z posadzeniem Modricia na lawie, bo chlopak musi odbudowac forme po kontuzji, a poza tym, nie dziwie mu sie, widac, ze odstawia noge z obawy przed kolejna kontuzja...Jenas totalna porazka, juz mu sie nawet nie chce biegac chwilami, wiec nie wiem, jak mialby celnie podac, i niedajboze, strzelic cos...Crouch to jest oddzielna bajka, ale o tym pisal juz Ginola wczesniej. Ja sie tylko zastanawiam, jak to mozliwe, zeby tak wysoki napastnik praktycznie w ogole nie strzelal goli glowa? Jakim cudem taki Tevez, ktory jest nieduzo wyzszy od Defoe, czy Rooney strzelaja gole z glowki, a Crouch nie moze? Mamy w kazdym meczu prawie 10 rzutow roznych, ale jakos nigdy nie mam przeczucia, ze mozemy cos strzelic...A tak BTW, wie ktos moze dlaczego Giovaniego nie bylo nawet na lawie? Jednak mimo wszystko jestem przeciwny zwalnianiu Redknappa szybciej niz po sezonie, chyba ze naprawde zaczniemy seryjnie przegrywac, czy remisowac. Jesli po sezonie, ale jeszcze przed okresem przygotowawczym, przyjdzie do nas ktos z wizja, to bedzie mial wystarczajaco czasu, zeby ja wprowadzic i ewentualnie sprowadzic kogos, kto tej wizji odpowiada, chociaz moim zdaniem sklad mamy swietny i naprawde nieduzo trzeba w nim zmieniac. Ciekaw jestem co pokazemy w meczu z Fulham...
0
Marcin
24 stycznia 2010, 13:11
Liczba komentarzy: 1784
najzabawniejsze jest, że na forum angielskim spurs ktoś błagał po meczu żeby wywalili Redknappa i wzięli Hiddinka, a ktoś napisał że Redknapp jest lepszym trenerem niż Hiddink bo go pokonał pare miesiecy temu, no i 2 razy pokonał Beniteza wiec tez jest lepszy od niego, no a kiedyś wygrał tez z united więc ferguson tez mu do pięt nie dorasta hahaha
0
Marcin
24 stycznia 2010, 12:21
Liczba komentarzy: 1784
Aha, i nigdzie nie napisałem, że Lippi "to taki geniusz Top 4" (napisałem za to, że raczej nam nie grozi). Jedno co napisałem to to, co pisałem od samego początku i zatrudnienia Redknappa za horrendalne jak na takiego gościa pieniądze. Kiedy jakiś wielki koncern zatrudnia menedżera do prowadzenia swoich interesów, to wybierają tego który może się pochwalić najokazalszym CV (ewentualnie młodego świetnie wykształconego z wizją). Czyli raczej byłby to koleś, który już kilkoma innymi wielkimi koncernami zarządzał z dużymi sukcesami a nie właściciel warzywniaka dwie ulice dalej, którego sukcesem jest to, że częściej, niewiele bo niewiele ale jednak, ma dobrze rozliczony miesiąc niż manko. Myślę, że metafora idealnie oddaje sytuację. BTW miałem napisać o Modriciu. Przecież jego słaba gra jest absolutnie od początku do końca winą Redknappa! Jak tylko wracał pisałem, że nie spodziewajcie się zbyt dużo, bo miał bardzo długą przerwę. Redknapp powinien był o tym wiedzieć, bo to jest chyba oczywiste. I teraz jak jest w słabszej formie bez skrupułów posadzić go na ławce i zaaplikować treningi indywidualne z trenerem od przygotowania kondycyjnego. No tak, oczywiście takowego nie posiadamy co jest w ogóle ewenementem na skalę światową i też świadczy o metodach Redknappa pochodzących z epoki króla Ćwieczka. Albo wystawianie Luki na prawej stronie. Tyle razy się śmialiście z Barometra i jego FM'a a najwidoczniej Redknapp chyba sam w niego pyka. Bo tam jak pamiętam Luka był AM RLC. W rzeczywistości ostatni raz grał pewnie na tej pozycji w podstawówce. I oczywiście trywialną prawdą jest, że piłkarz ma grać tam gdzie mu każą. Ba, prawdą jest też to że trener musi mieć czas na pościąganie swoich ludzi (BTW wczoraj zagrało pięciu ludzi Redknappa, sporo jak na raptem rok). Ale przede wszystkim prawdą jest to, że porządny trener buduje na tym co ma i dopasowuje swoją taktykę do posiadanych piłkarzy, a nie piłkarzy do swojej wizji taktycznej (a w wypadku Redknappa raczej "taktycznej").
0
Marcin
24 stycznia 2010, 12:06
Liczba komentarzy: 1784
Wiem, że narzekanie i rzucanie nowymi nazwiskami to nie rozwiązanie ale trudno. Zły jestem to se pozwolę. To, o czym pisałem po meczu z LFC to już mi się spełniło. Straciłem wiarę, że to Harry zrewiduje nam z pożytkime kadrę a tym co zostaną poukłada w głowach (tak, aby waflom z którejś tam ligi nie wystarczało tylko ambicji żeby nas stłamsić). Bo co? Ma to zrobić gość, który nigdy nic nie wygrał? Który nie ma chyba pomysłu? Chwała mu za to co zrobił, za Niko, za wygrzebanie nas ze dna ale to chyba tylko ratownik bedzie. Ja już nawet nie narzekam, że szansa na LM jest a my krewimy ją, ja już nawet nie chcę jakiegoś konkretnego miejsca. Tylko żeby pojedyncze mecze nie wyglądały tak jak te 3 ostatnie. Czym pokonał nas LFC? Benitezem. Jego mózgiem taktycznym. Bo chyba nie składem, nie formą drużyny. Hull i Leeds wystarczyła ambicja. Zgadzam się z Ginolą, że HR nie wykorzystuje mozliwości swoich podopiecznych. Tylko minimalizm. Crouch ma 5 metrów wzrostu to walimy na niego lagi. Lennon pogina jak błyskawica z adhd to długie piłki na niego, na wolne pole. A Luka i Niko to pewnie najlepiej niech sami se wymyślą co grać. A Keano to chyba w ogóle na boisku jest tylko po to, żeby machaniem łapkami schładzać kolegów :/ Taką sobie teraz metaforę wymyśliłem-mamy materiału na bolid F1 a HR nam tu traktor montuje-co prawda solidny i w końcu gdzieś dojedzie ale gdzie się traktorem ścigać z formułami :/ I tak sobie myślę, że bardzo bym chciał na Lane zobaczyć Klinsmana-po sezonie kiedy HR obejmie schedę po Capello. Jurgen to byłoby to.
0
Didier
24 stycznia 2010, 12:01
Liczba komentarzy: 196
Dodam jeszcze varba, że jedyna głupota do jakiej ostatnio prawie się przekonałem to to, że prawie wmówiłeś mi, iż Roman to paralityk nie umiejący grać w piłkę. Zobacz sobie swój ostatni wpis i zamiast Redknapp wpisz Roman, wyjdzie podobnie. Już kilku takich bez żalu sprzedanych "nieudaczników" w tym klubie przeżyłem, z Freddim Kanoute na czele!
0
Didier
24 stycznia 2010, 11:48
Liczba komentarzy: 196
to co napisał ginola - nic dodać nic ując. Z Crouchem trzeba umieć grać, Kranjcar i Modrić nie są maszynami, Redknapp uwielbia patrzeć jak grają, ale i ich da się wyłączyć z gry i zmniejszyć ich efektywność. Do zadań menadżera należy minimalizacja takich rzeczy swoją taktyką. U nas jej nie ma. Niech się dzieje wola nieba. Mam nadzieję że powtórzy się sytuacja z 2004 roku. Był Pleat, mistrzostwa europy, Pleat out, santini In i mamy porządnego trenera ktory nie wytrzymał jednak w tym chorym otoczeniu. teraz mamy mistrzostwa świata jednak, ale oby taka zmiana po sezonie nastąpiła.
0
<  1  2  3  4  5    >  >|

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 54 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się