Nieformalny jubileusz Harry'ego Redknappa jak najbardziej udany. 50 mecz ligowy Tottenhamu pod wodzą poczciwego, angielskiego szkoleniowca i już 25 wygrana. West Ham nie miał dzisiaj najmniejszych szans na zdobycie choćby punktu w pojedynku z Tottenhamem. Spurs zagrali bardzo dobre zawody, przeważając od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego Chrisa Foya. Wynik co prawda mógł być wyższy, "Młoty" przez większą część gry praktycznie nie istniały, jednak i tak zwycięstwo 2:0 w meczu derbowym przeciwko WHU smakuje nad wyraz dobrze.
Do podstawowego składu Tottenhamu, porównując wyjściową jedenastkę na sobotni mecz przeciwko Fulham i dzisiejszy pojedynek z West Hamem powrócili Ledley King i Luka Modric. Dla obu był to niezwykle ważny mecz, po dłuższym rozbracie z wyjściowym składem. Obaj również dość długo kurowali się po kontuzjach, lecz znalazło się dla nich miejsce w zestawieniu Redknappa na derby. Rozpoczynający mecz z Fulham na ławce rezerwowych, najskuteczniejszy strzelec "Kogutów", Jermain Defoe, także powrócił do łask, zostawiając miejsce w odwodzie dla Irlandczyka, Robbie'ego Keane'a. Swoje problemy miał również trener gości. Co prawda do składu powrócili Jimenez i Behrami, lecz Zola nie mógł skorzystać z usług równie ważnych: Marka Noble'a, Kierona Dyera, Danny'ego Gabbidona i przede wszystkim najdroższego zawodnika WHU - Carltona Cole'a. Faworyta derbów nietrudno było więc wskazać. Przynajmniej na papierze zdecydowanie mocniejszym składem dysponowali gospodarze. Jak to często jednak w takich meczach bywa, nie zawsze liczą się nazwiska na koszulkach, a zaangażowanie w wywalczenie trzech punktów.
O dziwo, od początku z większym animuszem zaatakowali gospodarze, którzy chcieli zepchnąć West Ham już w pierwszych minutach do defensywy. Niezwykle aktywni w tym czasie byli Aaron Lennon i (przede wszystkim) Luka Modric, któremu ewidentnie towarzyszył niezwykły głód gry. I to właśnie Chorwat strzelił w dniu dzisiejszym pierwszego gola. Już w 11 minucie na prowadzenie wyszła ekipa Harry'ego Redknappa. Na prawym skrzydle po wymianie piłki między Crouchem, a Lennonem ten drugi wpadł rozpędzony w pole karne i zgrał ponownie piłkę do rosłego napastnika "Kogutów", jednak futbolówka do Anglika nie trafiła. Na całe szczęście akcję asekurował Luka Modric, który, nieczystym co prawda, uderzeniem umieścił piłkę w bramce Roberta Greena.
W 20 minucie spotkania drugą już zmianę w meczu wykorzystał Gianfranco Zola. Najpierw w 12 minucie Scotta Parkera zmienił Luis Jimenez, a kilka chwil później Heritę Ilungę zastąpił Jonathan Spector. Obaj opuścili plac gry z powodu kontuzji.
W 29 minucie po raz kolejny groźnie było pod bramką "Młotów". Piłkę do Huddlestone'a, dograł Benoit Assou-Ekotto. Nasz pomocnik ładnie zabrał się z piłką, wbiegł w pole karne, lecz źle przymierzył i strzał minął bramkę Greena o dobre kilka metrów. Cztery minuty powinno być 2:0 dla Tottenhamu. Rajdem w stylu Aarona Lennona na prawym skrzydle popisał się Honduranin, Wilson Palacios, dograł ładnie piłkę w pole karne do Petera Croucha, ale naszemu napastnikowi nie udało się skierować futbolówki do bramki.
Minutę przed końcem pierwszej połowy wyśmienity strzał z rzutu wolnego oddał Jermain Defoe, jednak piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. Gdyby uderzenie było odrobinę bardziej celne, to żadnych szans na skuteczną interwencję nie miałby golkiper WHU.
W 56 minucie po raz pierwszy po zmianie stron tak groźnie zaatakował Tottenham. Pięknym prostopadłym podaniem na pole karne do Huddlestone'a popisał się Vedran Corluka, a tam młody Anglik huknął jak z armaty, jednak ku rozczarowaniu fanów zgromadzonych na White Hart Lane, bomba Big Toma zatrzymała się "tylko" na słupku bramki Greena. Dobitka Modricia z woleja była bardzo niecelna.
W 65 minucie po raz kolejny zakotłowało się pod bramką West Hamu. Najpierw idealnym dośrodkowaniem na głowę Croucha popisał się Lennon. Wysoki napastnik Tottenhamu próbował jeszcze zgrać futbolówkę do lepiej ustawionego Defoe, lecz reprezentant Anglii nie doszedł do piłki. Głową do bramki skierować piłkę próbował jeszcze Corluka, jednak Chorwat uderzył minimalnie niecelnie. Fatalnie w tej sytuacji zachował się bramkarz West Hamu, Robert Green, który zrobił sobie całkowicie bezproduktywną wycieczkę na 10 metr własnego pola karnego. To właśnie jego błąd mógł spowodować utratę bramki przez "Młoty". Na szczęście dla Greena Tottenham z tego prezentu nie skorzystał.
W 82 minucie Jermain Defoe utonął w objęciach kibiców Spurs, ponieważ udało mu się wpisać na listę strzelców. Zamieszanie pod bramką Tottenhamu wyjaśnił Ledley King. Z kontrą zabrał się Luka Modric, podał piłkę do Aarona Lennona, który przebiegnąwszy kilka metrów z piłką dostrzegł lepiej ustawionego Jermaina Defoe. Ten ograł obrońców West Hamu i piekielnie mocno uderzył w stronę bramki, jednak na linii strzału stał golkiper który odbił piłkę przed siebie klatką piersiową. Z prezentu skorzystał Defoe, który za drugim razem uderzył trzy razy mocniej i precyzyjniej, tym razem nie dając Greenowi już żadnych szans. Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że ten gol należał się Spurs jak psu micha. Tottenham przeważał przez cały mecz, nie dając West Hamowi żadnych szans na wykazanie swoich ofensywnych umiejętności. Piłkarze "Kogutów" raz za razem przebywali w okolicach pola karnego gości, nie pozwalając im nawet pomyśleć o tym, by dzisiejszego popołudnia na White Hart Lane pokusić się o pokonanie Heurelho Gomesa.
Tottenham spotkanie wygrał będąc zespołem o kilka klas lepszym od swojego rywala. West Ham był dzisiaj dla nas wyjątkowo słabym przeciwnikiem, z którym zwycięstwo odnieść zwyczajnie trzeba było. Spurs ze swojego obowiązku wywiązali się w bardzo dobrym stylu. Dwie bramki zdobyte i, po raz kolejny, zero po stronie strat dały nam trzy punkty. Kolejny dublet w lidze w spotkaniach z West Hamem wywalczony! Niezwykle miłe zakończenie roku zgotowały nam "Koguty".
Składy:
Tottenham: Gomes,- Dawson, Corluka, King, Assou-Ekotto (88' Bale),- Lennon (89' Jenas), Huddlestone, Palacios, Modric (83' Krajncar),- Crouch, Defoe
Ławka rezerwowych: Alnwick, Hutton, Bale, Bassong, Jenas, Kranjcar, Keane
West Ham: Green,- Upson, Ilunga (Spector 19'), Tomkins, Faubert,- Behrami, Parker (Jimenez 12'), Kovac, Collison (79' Stanislas),- Franco, Diamanti
Ławka rezerwowych: Stech, Spector, Da Costa, Jimenez, Payne, Stanislas, Nouble
Sędzia: Chris Foy
Żółte kartki:
West Ham: Franco 62' (za faul na Palaciosie), Diamanti 66' (za faul na Lennonie), Kovac 72' (faulowany Huddlestone)
Tottenham: Corluka 68' (za faul na Diamantim),
Bramki:
1:0 - 11' Modric
2:0 - 81' Defoe
Widzów: 35.994
Statystyki:
Posiadanie piłki:
Tottenham 60%:40% West Ham
Strzały celne na bramkę:
Tottenham 9:2 West Ham
Strzały obok bramki:
Tottenham 12:1 West Ham
Rzuty rożne:
Tottenham 9:3 West Ham
Faule:
Tottenham 9:14 West Ham
62 komentarzy ODŚWIEŻ