Julian Dicks ostrzegł Davida Bentley'a, że nie załapałby się nawet do amatorskiej drużyny Grays po swojej kłótni z Harrym Redknappem.
Były kapitan West Hamu i opiekun Grays Athletic został zapytany o to, co sądzi o grze Bentley'a po tym, jak jego ekipa rozegrała sparing z Tottenhamem za zamkniętymi drzwiami.
Bentley nie wziął tego spotkania na poważnie i w przerwie został zmieniony po kłótni z menedżerem "Kogutów".
Dicks, który w trakcie swojej kariery był wszystkim znany jako "Terminator", powiedział, że jego piłkarze przyglądali się Pavlyuchence i Bentleyowi i nie mogli uwierzyć w to co widzieli.
"Jeśli byli tam menedżerowie oglądający Bentley'a myśleli sobie "Dlaczego niby chciałbym go kupić, skoro on tak gra?" Ja bym nie wziął go do Grays po takim meczu!
"Kibice płacą duże pieniądze by oglądać tych graczy, a oni powinni dawać z siebie 110% niezależnie od tego czy to mecz rezerw czy sparing!
"Niezależnie od tego ile zarabiają, są w klubie po to żeby dawać z siebie to co najlepsze, czyli ciężko pracować. Ja wychodziłem na boisko i dawałem z siebie 110% - każdy powinien robić tak samo." - zakończył opiekun Grays.
27 komentarzy ODŚWIEŻ