Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Fulham 0:0 Tottenham

27 grudnia 2009, 01:31, Szymon Świerniak
Kto oglądał mecz i nie zasnął może przyznać sobie nagrodę dla wiernego fana. Spotkanie Tottenham : Fulham, oprócz kilku momentów, było niesamowicie nudnym spotkaniem, zakończonym bezbramkowym remisem. Czas spędzony przed telewizorem lepiej byłoby chyba spędzić z rodziną przy wspólnym stole. Bliżej strzelenia bramki byli gospodarze, jednak skuteczne interwencje Gomesa, zapobiegły porażce. Punkt wywalczony na trudnym terenie można uznać za swego rodzaju sukces, choć chyba nie takiego prezentu pod choinką oczekiwaliśmy.

Na Craven Cottage polegały już nie takie potęgi, o czym najdobitniej w ostatniej kolejce przekonał się Manchester United, który przegrał tu aż 3:0. Samo Fulham natomiast, po raz kolejny wydając nikłe pieniądze, magią Roya Hodgsona znowu ma szansę walczyć o miejsce gwarantujące występ w europejskich pucharach. Trener gospodarzy nie mógł w dniu dzisiejszym skorzystać natomiast z usług kontuzjowanych Kamary, Daviesa, Johnsona i Seol Ki-Hyeona, co w jakimś tam stopniu komplikowało jego wizję gry. W zdecydowanie lepszym nastroju był jego visa vi - Harry Redknapp, gdyż do składu jego drużyny wracali kontuzjowani w ostatnim czasie Ledley King i mózg drużyny Luka Modric. Co prawda obaj zasiedli na ławce rezerwowych, jednak już samo posiadanie w odwocie tak wybitnych graczy, może powodować u fanów rywala mocniejsze bicie serca.

Tottenham od początku spotkania starał się grać na Craven Cottage otwarty futbol z gospodarzami, za co już w pierwszych minutach mógł zostać kilkukrotnie skarcony. Najpierw w 9 minucie strzał Zoltana Gery z pola karnego na spółkę zablokowali Palacios z Dawsonem, następnie uderzenie byłego piłkarza Spurs - Danny'ego Murphy, w spektakularny sposób obronił Heurelgo Gomes, a w 12 minucie kolejne uderzenie Gery minęło słupek bramki. "Koguty" odpowiedziały uderzeniem Niko Kranjcara z rzutu wolnego, które nie znalazło jednak drogi do siatki bramki Marka Schwarzera.

W 34 minucie po raz kolejny groźne było pod bramką Gomesa. Tym razem na strzał z rzutu wolnego z okolicy 30 metra zdecydował się Clint Dempsey, jednak na całe szczęście jego bomba zatrzymała się na poprzeczce. Gdyby uderzenie było minimalnie bardziej precyzyjne, brazylijski golkiper Tottenhamu nie miałby żadnych szans, by uchronić swoją ekipę przed stratą bramki. 120 sekund później po złym piąstkowaniu Gomesa przed szansą stanął Gera, ale i tym razem Węgrowi zabrakło nieco celności.

Pierwsza połowa to z pewnością przewaga Fulham i nieporadne ataki Spurs, który dziś był niemal kopią tego Tottenhamu, występującego tydzień temu na Ewood Park, z tą jednak różnicą, że tym razem nie udało nam się strzelić gola w doliczonym czasie gry. Gospodarze przeważali niemal przez całe 45 minut, kilkukrotnie zatrudniając Gomesa. Spurs pozwalali im na zbyt dużo, a sami ledwie od czasu do czasu atakowali bramkę Schwarzera.

Druga połowa wyglądała niemal tak samo jak pierwsza, z tą różnicą, że pierwsza jej część toczyła się głównie w środku pola, a druga pod bramką Tottenhamu, gdzie raz za razem pojedynki z piłkarzami Fulham wygrywał Gomes. Z interwencji w 64, 69 i 70 minucie możnaby nakręcić film instruktażowy dla młodych bramkarzy "jak ratować z opresji swój zespół". Dwukrotnie Zamora i raz Dempsey chwytali się za głowę, bo cuda w bramce wyczyniał golkiper gości, broniąc w niemal niemożliwych do obronienia sytuacjach.

W 83 minucie po raz pierwszy tak groźnie w całym spotkaniu zaatakował Tottenham. Najpierw na uderzenie z woleja zza pola karnego zdecydował się Crouch, jednak ten strzał w znakomity sposób wybronił Schwarzer, a przy dobitce Jenasa po raz kolejny górą był bramkarz Fulham.

Tottenham nie pokazał dzis nic ciekawego, Fulham w kilku sytuacjach zabrakło szczęścia. Punkty wywalczony w takich okolicznościach można brać za dobrą monetę, bo gdyby nie interwencje Gomesa dzisiejszego popołudnia z Craven Cottage nie wywieźlibyśmy nawet punktu.

Składy:

Tottenham: Gomes,- Corluka, Bassong (92' King), Dawson, Assou-Ekotto,- Lennon, Jenas, Palacios, Kranjcar (71' Modric),- Keane (71' Defoe), Crouch

Ławka rezerwowych: Alnwick, Bale, King, Huddlestone, Modric, Defoe, Pavlyuchenko

Fulham: Schwarzer,- Pantsil, Konchesky, Hangeland, Baird,- Hughes, Gera, Murphy, Duff,- Dempsey, Zamora

Ławka rezerwowych: Stockdale, Smalling, Kallio, Etuhu, Greening, Johnson, Nevland

Sędzia: Steve Bennett

Zółte kartki:

Fulham: Pantsil 49',

Widzów: 26,679

Statystyki:

Posiadanie piłki:
Fulham 52%:48% Tottenham

Strzały celne na bramkę:
Fulham 6:1 Tottenham

Strzały obok bramki:
Fulham 9:5 Tottenham

Rzuty rożne:
Fulham 4:2 Tottenham

Faule
Fulham 19:11 Tottenham
Źródło: własne

33 komentarzy ODŚWIEŻ

aapa
31 grudnia 2009, 11:38
Liczba komentarzy: 2742
Żył żył. Ale raczej powinieneś zwrócić uwagę, że nie mówił po polsku.
0
TypOks
28 grudnia 2009, 12:08
Liczba komentarzy: 518
Piotr Apostoł ma też to do siebie, że żył (o ile żył) jakieś dwa tysiące lat temu, azali nie jest to waszmość prawdą?!;)
0
aapa
28 grudnia 2009, 10:46
Liczba komentarzy: 2742
gaizka, nie dawaj się :) Może to trochę archaiczny zwrot i rzeczywiście obecnie ma trochę pejoratywne znaczenie, ale kiedyś szafarz to był zarządca, ktoś komu właściciel powierzył pieczę nad jakimiś dobrami. Piotr Apostoł mówi np: "Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał." (I Piotra 4:10)
0
gaizka
27 grudnia 2009, 14:32
Liczba komentarzy: 1248
Racja, człowiek się uczy całe życie, dzięki za zwrócenie uwagi :)
0
Pablo959
27 grudnia 2009, 14:28
Liczba komentarzy: 66
Gaizka - http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2576946 Jak więc widzisz Harry może mieć problem z tym żeby "mądrze" to robić, bo to niemożliwe;)
0
mosaj
27 grudnia 2009, 11:01
Liczba komentarzy: 1220
Uh, niezbyt porywające spotkanie, no ale czego mogliśmy się spodziewać po meczu z takimi drwalami jak Fulham ;) Kilka razy było gorąco, brawa dla Gomesa za fenomenalną postawę, gdyby nie on, to dziś mielibyśmy 1 pkt mniej ... teraz mecz z WHU i tutaj liczę na komplet, po prostu trzeba zwyciężyć ;)
0
varba
27 grudnia 2009, 03:25
Liczba komentarzy: 4468
Ja chętnie zrobiłbym biznes z Fulham i zaproponował im Jenasa za Dempseya! Harry musiał zrobić małą rotację bo jeśli nie teraz to kiedy. West Ham mamy u siebie więc musimy ich pokonać, trzeba wygrywać u siebie i przynajmniej remisować na wyjeździe wtedy będzie dobrze!
0
puchatek03
27 grudnia 2009, 03:16
Liczba komentarzy: 209
Mecz oglądałem od początku do końca. I nasuwa mi się kilka przemyśleń, mianowicie czy gra długimi podaniami była elementem taktyki wprowadzonej przez Harrego czy tylko desperackim aktem oddalenia gry od własnej bramki? (bo cóż nam po tym że Crouch przejmował jak zaraz obok niego pojawiało się trzech zawodników) Oraz kolejne, czy kiedy Krancjar został sfaulowany to sędzia od razu odgwizdał faul czy dopiero po niezłej bramce zdobytej przez Petra nie mogłem jakoś tego wyłapać a wyglądało na to że sędzia pościł grę? A co do samego meczu no to cóż Gomes ratuje nam dupę i należy cieszyć się z tego jednego punktu.
0
gaizka
26 grudnia 2009, 23:11
Liczba komentarzy: 1248
No to Redknapp może nimi tak szafować żeby się nie wykluczyli. Wyobraźmy sobie że dzisiaj zacząłby mecz Modric i Palacios w środku, Modric dochodzi do siebie - po dwóch kontuzjach, przez to że gra cały mecz odnawia się któraś z kontuzji, a Palacios łapie żółtą i na następny mecz mamy pomoc: Tom, Jenas i też na cenzurowanym bo żółta dla któregokolwiek z nich to znowu pauza... Teraz mamy ciągle trzech zagrożonych i zdrowego Modricia - wystarczy tylko nimi mądrze szafować...
0
czapla
26 grudnia 2009, 22:29
Liczba komentarzy: 117
gaizka, akurat, że się żaden nie wykluczył to nie jest bardzo dobre, bo teraz jest szansa, że wykluczą się wszyscy trzej jednocześnie:)
0
Marcin108
26 grudnia 2009, 22:16
Liczba komentarzy: 412
akurat dzisiaj w mojej opinii Wilson nie grał źle. Genialny Gomes uratował nam punkt no i tak naprawde to miałem nadzieje ze strzał Croucha wpadnie do bramki... 1pkt nie jest zły.
0
adipetre
26 grudnia 2009, 20:57
Liczba komentarzy: 1263
Pomijajac ta bezmyslne decyzja o miejscu w 11 dla keano, boli mnie jedno, dlaczego HR nie moze postwaic na duet niko-luka, jak juz jeden z lawki wchodzi to na drugiego, generalnie szzesliwy remis, martwi mnie forma palaciosa, mnostwo strat notuje ostatnio.
0
martinbm
26 grudnia 2009, 20:09
Liczba komentarzy: 232
ludzie dajcie spokój. Kto obstawiał, że w meczu z City i dwóch wyjazd z blackburn i fulham zdobędziemy 7 pkt, na dodatek nie tracąc żadnej bramki??? pewnie ktoś by to wyśmiał. Naprawiliśmy to co zepsuliśmy parę kolejek wcześniej, tyle. Teraz ciężki mecz z West Ham, który jakby ostatnio zwyżkował z formą. Mam nadzieję, że po raz 4 nie stracimy bramki, zdobywając chociaż jedną.
0
gaizka
26 grudnia 2009, 20:02
Liczba komentarzy: 1248
Lennonek najtrudniejsze boje ma przeciwko ex Spursom, wcześniej Luke Young, teraz Konchesky. Do tego nie najlepsza postawa Kranjcara i można powiedzieć byliśmy bez skrzydeł. Jakie pozytywy ? Wbrew pozorom jest ich sporo: Gomes zrehabilitował się za mecz z przed roku, gdzie wpuścił ewidentnego babola, poza tym żaden z naszych środkowych pomocników nie wykluczył się z następnego spotkania żółtą kartką i mamy pełen wybór (a przypominam że zagrożeni są: Jenas, Palacios i Huddlestone), co jeszcze ? ano to że mamy wypoczętego Defoe i już chyba gotowego na 90 minutowy bój Modricia!! Nie jest źle, a będzie jeszcze lepiej!!
0
radeon
26 grudnia 2009, 19:36
Liczba komentarzy: 589
jest dobrze, czepianie się Keane'a nie ma sensu, tak naprawdę nie zagrał ani dobrze ani źle, po raz kolejny po prostu od 57 meczów był niewidoczny i tyle:) cieszy mnie remis naprawdę, bo każdy wynik był dziś możliwy - rownie dobrze moglismy dostać 4-0 gdyby Gomes miał gorszy dzień, równie dobrze moglismy wymęczyć 1-0 szczęśliwie.
0
radeon
26 grudnia 2009, 19:36
Liczba komentarzy: 589
wynik lepszy niz gra, ale Fulham to nie ogórki więc tragedii moim zdaniem nie ma. Trzeba za to wygrać z Szynkami w następnym meczu. To co robi Harry woła o pomstę do nieba... Sprzedawać Keana dopóki go jeszcze chcą a nie do pierwszego składu...
0
brudnywieprz
26 grudnia 2009, 19:23
Liczba komentarzy: 41
I po co z takimi nerwami szanowny Adminie?!:D Ja już przed meczem dopisałem nam trzy punkty, ale po tym co zobaczyłem naprawdę cieszę się z remisu;)
0
brudnywieprz
26 grudnia 2009, 19:00
Liczba komentarzy: 41
Przejebane remisy w pizdu !
0
polespur
26 grudnia 2009, 18:35
Liczba komentarzy: 222
w chuj święta, wiedziałem że tak będzie
0
Marcin
26 grudnia 2009, 18:27
Liczba komentarzy: 1784
Ha! Wydało się, Ginola to kryptoanal! "Jutro trzymam kciuki za Arsenal" Zbanować to mało takiego :/ A co do meczu, chyba oglądałem. Ale nie jestem pewien. Bo oni się ruszali trochę tak jak ja po wigilii.
0
1  2    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 57 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się