Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Tottenham 2:0 Sunderland

11 listopada 2009, 18:49, Marcin Kłos
Po wyraźnie przegranych derbach północnego Londynu, piłkarze Tottenhamu zapowiadali poprawę i gotowość do kolejnych wyzwań. Pierwszą okazją do odkupienia win był pojedynek z Sunderlandem.

Bardzo dobrze spisująca się w tym sezonie ekipa Czarnych Kotów przyjechała na White Hart Lane bez swoich podstawowych środkowych pomocników- Lorika Cany i Lee Cattermole’a. Mimo to wygrana nie przyszła naszym ulubieńcom łatwo. W kilku sytuacjach świetną postawą uratował Nas Heurelho Gomes.

Pewnym zaskoczeniem była taktyka zaproponowana przez Harry’ego Redknappa. Nie zrażony nieudanym eksperymentem w meczu z Arsenalem, Harry pokazał kolejny pomysł na ustawienie wyjściowej jedenastki. Tym razem Koguty wybiegły na plac gry w nominalnej formacji 4-3-3.

Wprowadzenie na plac boju aż trzech napastników dało efekt już w 12 minucie. Piłkę w pole karne wrzucił Benoit Assou-Ekotto, zgrał ją, mimo asysty obrońcy, Peter Crouch, a z bliska wpakował do bramki Robbie Keane.

Nastepnie mogliśmy obserwować wyrównaną walkę. Mieliśmy sporo szczęścia, kiedy swoich szans nie wykorzystali piłkarze Sunderlandu. Bardzo ładnym strzałem popisał się ex-Kogut, Andy Reid. Kilkoma błędami "błysnęli" również nasi obrońcy (nieudane zgranie piłki głową do bramkarza w wykonaniu Ćorluki, przegrany przez Kinga pojedynek biegowy z Kieranem Richardsonem, zgubienie krycia przez Assou-Ekotto). Na szczęście, jako się rzekło, dobry dzień miał Gomes.

Brazylijczyk potwierdził formę w drugiej połowie, kiedy to obronił kontrowersyjny rzut karny. Nasz golkiper nie dał się pokonać rzekomo poszkodowanemu Bentowi.

Na szczęście Koguty w porę się ocknęły i dobiły rywala w 67 minucie. Potężnym uderzeniem sprzed pola karnego popisał się Tom Huddelstone. Piłkę wyłożył mu Defoe. Marton Fulop, który kilka chwil przedtem zmienił kontuzjowanego Gordona, był bez szans.

Mimo, że obie drużyny miały swoje szanse, wynik się już nie zmienił. Po przeciętnym meczu zdobyliśmy upragnione 3 punkty. I to wystarczający powód do zadowolenia. Braki w grze niech pozostaną zmartwieniem Harry’ego Redknappa.

Składy:

Tottenham: Gomes - Assou-Ekotto, King(Dawson), Woodgate, Corluka - Keane(Kranjčar), Jenas, Palacios, Huddlestone - Crouch, Defoe

Sunderland: Gordon - Bardsley, Da Silva, Turner, McCartney - Malbranque, Henderson, Richardson, Reid - Bent, Campbell
Źródło: własne

25 komentarzy ODŚWIEŻ

Zoolander
7 listopada 2009, 22:25
Liczba komentarzy: 1192
Komentator na C+ wypowiedział się o Bencie. Powiedział, że został on niedoceniony przez Ramosa i HR, bo strzelał dużo goli wchodząc z ławki ;) ( chyba 20 w 63 meczach )
0
polespur
7 listopada 2009, 21:39
Liczba komentarzy: 222
Bent wykonawca, hahaha, brawo Spurs
0
tuczi
7 listopada 2009, 21:39
Liczba komentarzy: 2242
Mylisz się Zoolander. Bent po prostu przypomniał sobie jak pudłuje się na White Hart Lane ;)
0
Zoolander
7 listopada 2009, 21:26
Liczba komentarzy: 1192
To co robił Gomes zostawię bez komentarza. Niech lepiej zacznie grać dużo gorzej, bo się nim jakaś Barca zainteresuje i stracimy boga. I nie wiem dlaczego Bent wykonywał karnego.Myślę, że specjalnie nie trafił, bo jeszcze coś do nas czuje ;]
0
tuczi
7 listopada 2009, 21:24
Liczba komentarzy: 2242
Postawa po raz kolejny zasługuje jedynie na wykreślenie z pamięci, ale 3 punkty to 3 punkty. Cieszmy się z tego ;)
0
<  1  2  

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 57 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się