Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Na gorąco, po meczu....

28 października 2009, 12:05, Marek
Ciężko się pisze ale taki los Maniaka. Spursmaniaka. Kreślę ten komentarz dwie godziny po- już w hotelu . Z góry ostrzegam, że jest to subiektywne spojrzenie zagorzałego kibica po obejrzeniu meczu na żywo oraz przed przeczytaniem jakichkolwiek komentarzy, opisów oraz obejrzeniem fragmentów telewizyjnych.
Całą drogę ze stadionu do hotelu zastanawiałem się jak mogliśmy tego meczu nie wygrać i co gorsze jak mogliśmy go w ogóle przegrać. Przecież Stoke oddało tylko jeden strzał na bramkę. Tak niestety bywa. Porażka ta , to moim zdaniem kombinacja różnych splatających się czynników: słabej skuteczności, pecha związanego z kontuzjami, brakiem szczęścia, zbyt przejrzystej gry w ofensywie i paru , paru innych.
Ale po kolei. Tak naprawdę gramy całkiem fajny futbol. Piłka chodzi od nogi do nogi. Gra jest przemyślana i widać w niej jakąś myśl. Niestety brak Defoe i Modrica oraz sposób gry Toma powodował że byliśmy zbyt przewidywalni. To było jak woda na młyn dla Stoke. Te same schematy i w końcu przeciwnicy się we wszystkim połapali i dowieżli zero „z tyłu”. Taki zresztą był ich plan od pierwszej minuty. Stoke przyjechało tu z nastawieniem: nie stracić bramki. Ich bramkarz grał na czas już od pierwszych minut meczu. Wszystko było podporządkowane defensywie. Ich gra ofensywna praktycznie nie istniała. W momencie przejścia do ataku starali się to robić jak najmniejszą liczbą zawodników. Gdy „zakazana” liczba zawodników w ofensywie była przekroczona z ławki wyskakiwał Pullis i robił „porządek”. Jedynie przy rzutach z autu Delapa ośmielali się przejść większą liczbą zawodników. Niemniej obiektywnie trzeba powiedzieć. że (z wyjątkiem gola) bezbłędnie radziliśmy sobie z ich próbami ataku. Trzeba też przyznać, że ich gra defensywna wyglądała imponująco. Pełne zaangażowanie , ofiarność, zdyscyplinowanie taktyczne to walory za które należy ich zdecydowanie pochwalić. Niemniej tak czy inaczej powinniśmy sobie z tym poradzić. Krótko mówiąc: COŚ wpaść powinno. Szczególnie w pierwszej połowie gdy dominowaliśmy całkowicie na boisku . Ale nie wpadło i wyszło jak wyszło. Schodzi Lennon i Stoke zachowali się jak sęp który wyczuł padlinę. Krótka narada Pullisa z Reidem (tak mi się wydawało że to on), mała korekta w ustawieniu i ruszyły kontry. Jedna przyniosła gola. Przez moment nawet się zastanawiałem czy nie powinniśmy byli po zejściu Lennona „odpuścić” i pojechać na 0-0. Byłby przynajmniej punkt. Zagraliśmy va bank i nie wyszło. I wtedy nawet Dawson na środku ataku nie pomógł.
Wiele rozpisałem się na temat Stoke a teraz czas na krótkie podsumowanie gry naszych zawodników.
Gomes. Praktycznie bezrobotny. Na żywo jego wyjścia w powietrze wyglądają imponująco- tak dominuje nad wszystkim zawodnikami na polu karnym. Przy golu bez winy. Ciężko coś więcej napisać gdy rywale oddali jeden celny strzał na bramkę.
Corluka. Potwierdził to co widać w TV. Jest rzeczywiście wolny. Braki szybkościowe nadrabia świetnym ustawianiem się (pozycjonowaniem jak ja to nazywam), opanowaniem i boiskową inteligencją. Naprawdę świetny gość.
Bassong. Będą z niego ludzie. Świetny technicznie, opanowany i myślący. Czasami traci głowę i koncentrację ale są to elementy do poprawienia.
Dawson. Świetny występ. Wymiatał z tyłu jak trzeba, dobrze dyrygował defensywą i miał (uwaga) kilka naprawdę dobrych długich piłek do ludzi w ataku. W końcówce przesunięty ...do ataku. Nie wyszło.
Ekotto. Mieszane uczucia. Niby jest niezły ale to jednak nie TO. Jak dla mnie zbyt duży luz w grze graniczący z bezmyślnością. Zbyt łatwo gubi krycie . Kilka raz musiał „korygować” go Dawson. Zbyt łatwo dał się ograć przy bramce. Tak więc moje wrażenie „na żywo” jest takie, ze ta pozycja wymaga korekty (albo Ekotto zacznie grać lepiej albo będziemy musieli kogoś poszukać).
Lennon. Dobry mecz Lennonka. Chłopak się naprawdę starał. Zmiany pozycji, wejścia do środka, próby gry kombinacyjnej wyglądały imponująco. Potem jednak pech i kończyliśmy w dziesiątkę. Nie wiem czy pokazały to kamery, ale przy jego zejściu doszło do jakieś ostrej wymiany słów z Harrym Redknappem. Czas pokaże jak to było z jego kontuzją i co tam zaszło. W każdym bądź razie faul na nim był bardzo groźny i ostry.
Tom. Zdecydowanie zawód. Owszem gdy jest przy piłce i wykonuje długie podanie wygląda to „magicznie”. Naprawdę zapiera dech w piersiach. Niemniej są to tylko „magic moments”. W pozostałych fazach gry Tom jest mało użyteczny dla zespołu. Wolny, słabo kryje, nie zdobywa przewagi liczebnej udanym zwodem. Tak więc „na żywo” zdecydowanie traci na swoich „telewizyjnych „ walorach. Wynika to z faktu że na żywo widać więcej. A prawda niestety jest naga.
Palacios. Imponujący gość. Waleczność, serce do gry, pracowitość, skuteczność w odbiorze , ruchliwość- to cechy które zjednały mi go całkowicie po tym meczu. Niestety mając za partnera Toma wiele traci. Szczególnie chodzi mi o dynamikę wyprowadzania akcji po odbiorze piłki. Jakoś tak bywało że JJ zjawiał się tam gdzie trzeba, a Toma niestety trzeba (że tak powiem) szukać aby rozpocząć „szybki?” atak.
JJ. Fajny gość. Dynamiczny i dużo biegający. Umie dobrze zabrać się z piłką i ruszyć do przodu (Tom ucz się ). Może nie ma takiej wizji gry jak Tom ale dynamiką nadrabia wszelkie braki. Zdecydowanie lepszy partner dla bardzo ruchliwego Palaciosa.

Tu dygresja. Inaczej rozgrywaliśmy ataki gdy grał Tom a inaczej gdy JJ. Tom był jak generał na wzgórzu. Musieliśmy wykonać kilka ruchów żeby Tom mógł obmyśleć rozwiązanie a nastepnie otrzymać piłkę i posłać ją tak gdzie trzeba. Teoretycznie wszystko fajnie, ale zajmowało to za dużo czasu i pozwalało przeciwnikom ustawić zasieki obronne. JJ grał inaczej. Sam szukał gry i błyskawicznie „pchał” piłkę do przodu. Parę jego fajnych wejść spanikowani piłkarze Stoke kończyli faulami. Po prostu nie mieli innego wyjścia.
A propo fauli to bolało, jak słabo wykonywaliśmy rzuty wolne. Naprawdę dziwie się dlaczego tak rzadko robił to Kranjcar.

I doszedłem do Krancjcara. No cóż. Super gość. Jest świetny technicznie, myśli na boisku, często szuka nieszablonowych rozwiązań, ma dobry strzał z dystansu, fajną kiwkę. Zdecydowanie świetny nabytek. Trzeba tez przyznać, że opadł z sił w ostatnim kwadransie ale trochę to nie dziwne bo harował niemiłosiernie.

Crouch. Mimo kilku sytuacji występ taki sobie. Spodziewałem się czegoś więce,j ale może moje oczekiwanie były zbyt wygórowane. Kompletnie nie kompatybilny z Keane’em. Wyglądali jak by grali ze sobą pierwszy raz. A może w ogóle do siebie nie pasują.
Ten mecz sprawił że coraz bardziej wierze HR, że na takie drużyny jak Stoke potrzeba nam dwóch ruchliwych napastników mogących „ rozklepać” defensywę przeciwnika. Jak do tej pory się sprawdzało. Coś w tym musi być.

Keane. Mieszane uczucia. Niby wszędzie go było pełno, niby walczył, starał się a efekt znikomy. Zdecydowanie lepiej wygląda jego gra gdy partnerem jest Defoe (patrz wyżej). Widziałem go już parę razy na żywo i pierwszy raz mnie rozczarował.

Pawliuczenko. Kolejny zawód. Kompletnie nic nie wniósł do zespołu. Wyglądało to jakby chciał coś udowodnić zamiast skupić się na grze dla dobra drużyny. (Nie tędy droga Roman). Facet ma talent ale swoje szansy nie wykorzystał. Szkoda.

Reasumując. Gramy ciekawą i techniczną piłkę. Jest w tej grze jakaś myśl. To cieszy. Martwią zbyt rzadkie zmiany tempa (Tom popraw się) . Co do skuteczności to raczej bym się nie martwił. Po prostu to był TEN dzień. Po prostu nie wyszło. Strzelamy w tym sezonie dużo bramek więc jeszcze nie czas na sygnał alarmowy.
Jedyne co naprawdę martwi to kontuzję i chwilowy brak Defoe. Graliśmy ze Stoke bez swoich trzech najlepszych graczy: Kinga, Modrica i Defoe. Ja wiem, że i tak powinniśmy to wygrać , ale jednak straty są zbyt duże. Teraz nie wiadomo co z Lennonem a w perspektywie mecze z Evertonem i Arsenalem. Ale to już inna para kaloszy....

Źródło: własne

22 komentarzy ODŚWIEŻ

Harry Hotspur
27 października 2009, 20:16
Liczba komentarzy: 398
bilet na pewno kosztuje 17 poundow. dzis sprawdzalem. www.stanstedexpress.com tu mozna kupic bilet online, wyjdzie nieco taniej anizeli kupowac na lotnisku. t
0
tuczi
27 października 2009, 18:58
Liczba komentarzy: 2242
Wciąż jest taniej Ginola niż podróżowanie autobusem i metrami. Aapa zdecydowanie pociąg - popieram Ginolę :D:D:D
0
spurs3
26 października 2009, 22:11
Liczba komentarzy: 632
Obowiazkowo ten pociag aapa. Na prawde jest swietny dojazd jak wysiadziesz na Tottenham Hale. Bilet drogi, nie jestem pewny czy tak jak napisal HH 17 funtow, ale na 100% jest tak, ze jak bierzesz w dwie strony to wychodzi taniej niz 1+1. 26 albo 28 funtow, w kazdym razie bylo 2 lata temu...
0
spurs3
26 października 2009, 21:06
Liczba komentarzy: 632
W kwestii lotniska a Lane - to Stansted jest nablizej, nie mozna juz wyladowac blizej...
0
spurs3
26 października 2009, 20:56
Liczba komentarzy: 632
Marku, z tego co ja widziałem na zywo - to Lennonek zywe srebro, pilnowac go to meka, Big Tom pare lat temu miał czesciej te magiczne momenty, a nawet strzelal bramy i to jakie, a widziec na zywca jego podanie na 3/4 boiska bezcenne. fajnie tez ogladalo sie zokore, teraz mamt lepsza wersje palaciosa. Wreszcie Modric, super klasa. A z napasciorow berba z keanem był duecik. Zgadzam sie ze Gomes dominuje w polu karnym . Wreszcie mam nadzieje ze zobacze w grudniu pare king-woodgate, widzialem ja tylko raz vs wisle. Odnosnie meczu - takie mecze byly sa i beda. Mielismy fure szczescia z whu, b'gham, pompey, teraz nam go zabraklo, a naturze nic nie ginie, wiec juz pewnie niedlugo fortuna sie do nas usmiechnie. Czekamy na zdjecia z meczu , a sam nie moge sie doczekac aby opisac wlasne wrazenie z Lane....jeszcze troszeczke
0
Harry Hotspur
26 października 2009, 20:53
Liczba komentarzy: 398
jesli chodzi o latwy dojazd na WHL to Stansted jest zdecydowanie najlepszym wyborem. z lotniska jezdzi pociag tzw Stansted Express na Liverpool Street w Londynie. po wyjezdzie z lotniska pociag zatrzymuje sie bodajze tylko 3 razy po drodze. w Bishops Stortford, Tottenham Hale i na Liverpool Street, gdzie konczy. wysiadamy na Tottenham Hale i do stadionu mamy jakies 25min na piechotke. mieszkam w okolicy wiec jesli ktos bylby zainteresowany moge udzielic wskazowek. aha, cena biletu to chyba 17£ jesli kupimy na lotnisku. inna opcja to autobus do Londynu np. easy bus ale z tego co sie orientuje to cena jest podobna ale jego trasa omija Tottenham szerokim lukiem. mozna dojechac na Victorie i stad probowac przebic sie metrem do Tottenham Hale lub Seven Sisters ale jak dla mnie to strata czasu. zdecydowanie lepszym wyborem jest Stansted Express. jesli dobrze pojdzie to z lotniska mozna wyrobic sie na stadion w ok 1,5 godziny
0
adipetre
26 października 2009, 19:44
Liczba komentarzy: 1263
generalnei z ocenami siee zgadzam, ale musze sie podzielic swoja opinia o kranjcarze, to dobry pilkarz, jednak mnie nie przekonuje, odnosze wrazenie ze to troche mniej pomyslowa i wolniejsza kopia modricia, ponadto luka potrafi powalczyc, a niko ... no coz sami widzicie, ma paienkowate nawyki - ktorych nie znosze, mysle ze gdy modric wroci, to on powinien grac na lewej stronie, z racji tego ze jest bardziej dynamiczny, natomiast jesli krajcar ma grac w pierwszym skladzie to tylko w srodku
0
tuczi
26 października 2009, 19:29
Liczba komentarzy: 2242
Chodzi mi, że nie jest wiele droższy :D
0
tuczi
26 października 2009, 19:28
Liczba komentarzy: 2242
Aapa ze Stansted możesz również jechać pociągiem, który kończy swój bieg na Tottenham Hale. A tam to już jedynie kilka kroków do stadionu ;). Nie jest też w sumie taki mocno kosztowny w porównaniu z autobusami.
0
halabala
26 października 2009, 19:26
Liczba komentarzy: 1310
http://www.spurs.vitalfootball.co.uk/article.asp?a=7502621 tu taka ciekawostka wlasnie dla fanów Ekotto, jaki to on genialny w defensywie. Błąd jest w meczu ze Stoke bo Fuller go objechał. 7 bramek "z jego udziałem". Trochę dużo. Za dużo.
0
halabala
26 października 2009, 18:56
Liczba komentarzy: 1310
najlepszą opcją jest Easybus - mozesz zabukowac bilet przez internet (www.easybus.co.uk), albo kupic u kierowcy, ale przez net taniej - autobusy dojezdzaja na dworzec Wiktorii
0
aapa
26 października 2009, 18:39
Liczba komentarzy: 2742
oczywiście, mam już zabukowane bilety. przylatuję własnie do standsted i w sumie nie mam wyjścia, muszę stamtąd dojechac.
0
aapa
26 października 2009, 18:18
Liczba komentarzy: 2742
Aapa jesli dotrzesz do centrum to dalej Ci juz moge pomoc, bo okolice znam dobrze, jednak z tego co wiem, to ze Standsted dojazd do centrum jest dosyc drogi. Rozumiem zatem, ze wybierasz sie z nami 12 grudnia :>
0
aapa
26 października 2009, 17:32
Liczba komentarzy: 2742
Strach jeździć na te meczy. Co kto pojedzie to w plecy. Może większa ekipa 12 grudnia coś pomoże :) Czy ktoś w Was jechał do Londka ze Standsted? Jakieś porady odnośnie dotarcia na WHL?
0
halabala
26 października 2009, 16:58
Liczba komentarzy: 1310
Nie, Defoe wisi trzy mecze, wiec Stoke, Everton i Arsenal wlasnie. Wrazenia Marka w zasadzie pokrywaja sie z moimi, a poniewaz widzielismy na zywo inne mecze, wiec mozna zalozyc ze tak wlasnie jest. Huddlestone gra niczym quarterback w futbolu, ale...amerykanskim. Potrafi rzucic swietna pilke, ale musi miec na to czas i miejsce. A poza tymi momentami jest przerazliwie wolny, ospaly i misiowaty. Nie bylbym tak stanowczy w ocenie Croucha - na mnie zrobil pozytywne wrazenie, a takze Ekotto - na pewno mozna miec kogos lepszego, ale Benoit ma dobry ciag na bramke (owszem, z tylu bywa roznie). No i Keane - dokladnie takie samo wrazenie - wszedzie go pelno, walczy jak lew, ale poki co niewiele z tego wynika i zaczyna byc to problemem. Co do Pawliuczenki to nie ma sie co dziwic, ze chlopak za wszelka cene chcial sie wykazac. Warto byloby dac szanse Romanowi z Evertonem i zobaczyc, co pokaze.
0
MARCUS
26 października 2009, 15:35
Liczba komentarzy: 2060
Czy Defoe wróci na Arsenal po tej czerwonej?
0
MARCUS
26 października 2009, 15:16
Liczba komentarzy: 2060
Zgadzam się, że ten obiektywizm jest widoczny, bardzo naturalnie to opisałeś, fajnie. Z tego co piszesz, TV to też w jakimś stopniu potwierdza, to mimo wyniku nic złego się nie dzieje. Nic nie trzeb wywracać, to bardzo dobrze.
0
Zbingo
26 października 2009, 14:33
Liczba komentarzy: 136
Tak poza tym Marku świetny artykuł.
0
Zbingo
26 października 2009, 14:31
Liczba komentarzy: 136
Wynik "nieszczęśliwy" ale mimo porażki wyniki w innych spotkaniach są dla nas korzystne.arsenal zgubił punkty z West Hamem,M.C zremisował,M.U przegrał,Aston Villa zremisowała,Everton w plecy.Szkoda że nie wygraliśmy ze Stoke....
0
Zbingo
26 października 2009, 13:41
Liczba komentarzy: 136
świetnie się to czyta Marku :)jednak relacja kogoś, kto widział mecz na zywo zmienia perspektywę i nie da się ukryć że bije optymizmem, mimo tego "nieszczęśliwego" wyniku. Pozostaje tylko czekać na błyskotliwość Modrica i powrót Defoe.
0
1  2    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 52 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się