Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Mokre gacie Petera czyli Koguty znów zabalowały

24 listopada 2009, 18:41, Marcin Kłos
Kolejny raz dał o sobie znać rozrywkowy charakter jakim słyną w futbolowym światku niektórzy piłkarze Tottenhamu. Tym razem w roli głównej wystąpił Peter Crouch. Kompromitujące angielskiego napastnika zdjęcia ujawnił Daily Mail.

Peter został przyłapany na niezwykle intensywnej zabawie w klubie Movida we wczesnych godzinach niedzielnego poranka. Na jednej z fotografii Crouch wygina się w tanecznych wygibasach z wymalowaną na twarzy ekscytacją oraz...mokrymi spodniami.Rzecz jasna na twarzy miał jedynie grymas-spodnie trzymały się tam gdzie powinny. Towarzyszy mu jego klubowy kolega Jonathan Woodgate. Również oddający się tańcu. Według brukowca tej dwójce towarzyszyli jeszcze Robbie Keane oraz Jermaine Jenas. Nasze asy miały świętować sobotnią wiktorię w potyczce z Portsmouth.

Kolejna fotografia ukazuje jak Peter wychyla się z przemierzającego ulice nocnego Londynu vana. Towarzyszący Peterowi trzej przyjaciele z boiska na zdjęciach prezentują się o wiele godniej. Chyba, że wziąć pod uwagę dziury w spodniach Keane'a i JJ'a. Ale jak twierdzą redakcyjni konsultanci do spraw mody, tak ma być.

Dodatkowego smaczku sprawie dodaje fakt, że Peter nie omieszkał skrytykować Ledleya Kinga po tym jak nasz kapitan został aresztowany w podobnych okolicznościach. Crouchy uznał wtedy, że "nocny wypad z przyjaciółmi zaszedł za daleko".

Mówi się, że takie zachowanie naszego dwumetrowca może nawet poważnie ograniczyć jego szansę na wyjazd do RPA. Reprezentacyjny boss Croucha zapowiedział bowiem, iż na Mundial zabierze ze sobą jedynie tych graczy, którzy zachowują się odpowiedzialnie. Można wątpić czy nocne wyczyny Petera C. Fabio Capello uzna za przykład profesjonalizmu.

Zadowolony z zaistniałej sytuacji nie jest również Harry Redknapp. Oto co powiedział nasz manager:

"Opinia imprezowiczów krążyła wokół tego klubu kiedy tu trafiłem i musielismy coś z tym zrobić. To trudne ale dałem im wszystkim ostrzeżenie. Powiedziałem im, że nie chcę widzieć ich w nocnych klubach czy pubach. Nie uważam, żeby było to coś czego potrzebują.

Ci chłopcy to sowicie opłacani sportowcy. Powiedziałem im, że nie mam nic przeciwko aby wybrali się z żonami lub partnerkami do miłej restauracji na lampkę wina po meczu. To nie jest problem. Ale nie chcę widzieć ich jak zmieniaja lokale o trzeciej nad ranem.

Jeśli nie potrafisz podporządkować dziewięciu miesięcy swojego życia rocznie czemuś, dzięki czemu zarabiasz 20, 30, 40, 50, 60 tysięcy funtów tygodniowo, to jest problem. Muszą mi udowodnić, że są w dobrej kondycji."

Redknapp martwi się więc o stan kondycji swoich podopiecznych. Jest to jak najbardziej zrozumiałe. Ba, ogromne pretensje należałoby mieć zapewne gdyby postepował Harry inaczej.W końcu od formy jego piłkarzy zależą wyniki prowadzonego przezeń klubu. A od wyników jego praca. Nas oczywiscie bardziej interesują wyniki. Czy jednak rola szkoleniowca nie powinna ograniczać się do rozliczania z przygotowania do treningów? Jeżeli piłkarz mimo weekendowych szaleństw w poniedziałek jest gotów do optymalnej pracy to czy należy mieć do niego pretensje o sposób spędzania wolnego czasu? Jeżeli Crouch po swoich niedzielnych wyczynach, zgodnie ze słowami Harry'ego, udowodni, że jest w dobrym stanie, że może pracować na optymalnych obrotach, to czy Redknapp ma prawo ingerować w "cywilne sprawy" swego podopiecznego?

Istotne jest również dobre imię klubu, które, według wielu, jest szargane takimi popisami swoich graczy. Czy jednak na swą reputację klub (podobnie jak piłkarz) nie powinien pracować przede wszytskim na boisku?

Czy jedną z oznak profesjonalizmu nie jest oddzielenie spraw służbowych od prywatnych?



Źródło: własne/Daily Mail

25 komentarzy ODŚWIEŻ

pablok
25 października 2009, 13:20
Liczba komentarzy: 77
No tak biedny Roman,żli ludzie z Tottenhamu łamią mu karierę, a to taki wspaniały napastnik.Dla mnie to przeciętniak do bólu.Dziwie się że wydaliśmy na takiego grajka aż tyle kasy...
0
varba
23 października 2009, 19:16
Liczba komentarzy: 4468
Barometr dla ciebie jest ważniejszy Pavlyuchenko czy Tottenham, bo mam wrażenie że Roman po ostatnim komentarzu, co mnie obchodzi że się marnuje, jest zabezpieczeniem innych napastników i do puki jest potrzebny ma być w klubie i nie obchodzi mnie czy marnuję sobie karierę, niech zapłacą tyle co my to na pewno pozwolą mu odejść.
0
Marcin
23 października 2009, 18:30
Liczba komentarzy: 1784
A gdzieś (no dobra, na Ciachach) doczytałem, że to crouchowa Abbey była prowodyrką. To co się biednemu Peterowi dziwić?
0
MARCUS
23 października 2009, 13:32
Liczba komentarzy: 2060
barometr - pav był teraz długo kontuzjowany, defoe teraz nie pogra troche wiec pav powinien otrzymac szanse. i tak uwazam ze lepiej zeby odszedl-dla wlasnego dobra
0
MARCUS
23 października 2009, 12:07
Liczba komentarzy: 2060
http://www.dailymail.co.uk/sport/football/article-1222340/Peter-Crouch-says-sorry-Tottenham-boss-Harry-Redknapp-nightclub-antics.html?ITO=1490
0
MARCUS
23 października 2009, 11:35
Liczba komentarzy: 2060
Jak tu nie wierzyć, że piłkarze to tylko pół-sportowcy?? Kolejne żałosne wieści. Skoro Boss coś ustala, to chyba wypada się z tym zgadzać? Mnie tylko ciekawi ile tego typu zabaw nie wychodiz na jaw? No i jednak kibice GZ mieli rację, jak kiedyś wjechali na trening. To chyba powinno byc częstsze :)
0
tuczi
22 października 2009, 19:43
Liczba komentarzy: 2242
md18 - WilliamHill od początku nawet nie przyjmował takiego zakładu ;)
0
Barometr
22 października 2009, 15:21
Liczba komentarzy: 5046
Odbiegając od tematu - WAG mają świetne, ale jak zobaczyłem, jak Robbie, czy Jenas był ubrany - to pełna załamka. Zresztą wpuszczanie koszuli w dżinsy u Petera też za dobrze nie wygląda. A co do meritum - Rusek ostatnio strzelił znów 2 bramki w jakimś co prawda gównianym towarzyskim meczu z Dagenham, ale jednak. Czy Harry ma go zamiar nadal ignorować? Jak tak to nie ma kompletnie sensu, żebyśmy chłopaka zamęczyli na ławce rezerwowych. I wtedy zmieniłbym swój głos w sondzie - niech strzela gdzie indziej, zamiast się marnować u nas.
0
md18
22 października 2009, 10:37
Liczba komentarzy: 686
Ja tez nie podejzewam że gracze innych zespołów do zdeklarowani asceci tylko dziwnym trafem najwiecej informacji wypływa w kontekście kogutów. Albo chleją wiecej niz pozostali albo nie potrafia tego w miare dyskretnie robić, żeby nie kłuło w oczy kibiców. PS. co poeta miał na myśli ??? Ciekawe o kim Raptus pisał :) ???? W sts-ie na Keana jest współczynnik na te okoliczność 1.01 ;)
0
tuczi
21 października 2009, 21:39
Liczba komentarzy: 2242
Nam napewno nie zaszkodzi Koko ;)
0
koko
21 października 2009, 19:32
Liczba komentarzy: 476
Ale przecież gracze innych zespołów też czasami mają imprezy..co, soczki piją?! Mała imprzezka od czasu do czasu nie zaszkodzi :)
0
tuczi
21 października 2009, 18:30
Liczba komentarzy: 2242
Raptus - a może przy piwku zastanawiali się kto będzie nowym kapitanem ;). A tak zupełnie poważnie to Paweł ma rację. Nawet dalej - to już dawno przestało być zabawne.
0
Raptus1
21 października 2009, 18:17
Liczba komentarzy: 359
powoli to przestaje być zabawne:)
0
Raptus1
21 października 2009, 17:57
Liczba komentarzy: 359
Może to była impreza integrtacyjna. Obecność kniazia dreptaka, świadczy o wysokiej randze spotkania.
0
tuczi
21 października 2009, 17:26
Liczba komentarzy: 2242
Nie można teoretycznie porównywać nocnej imprezki z zeszłego weekendu z imprezkowaniem Kingiego, ale... Ale moim zdaniem zawodnicy powinni się trzymać reguł, które ustalił boss. Inaczej śmierdzi to samowolką. A to w żadnej "robocie" nie jest i nie powinno być mile widziane.
0
Anel
21 października 2009, 08:18
Liczba komentarzy: 266
Zaczyna mnie ten dryblas denerwować... Rusek do składu!!!
0
varba
20 października 2009, 23:10
Liczba komentarzy: 4468
Myślę że powinny być stosowane znaczne kary finansowe, bo trudno posadzić ich na ławkę i potem przegrać mecz. To byłoby bez sensu!
0
Nylon
20 października 2009, 22:53
Liczba komentarzy: 645
oj tak :P bania na rannym treningu i moralniak napewno nie wplywa dobrze na forme ;P Ale napewno poprawia drybling i balans cialem buahahah. Obysmy tylko przez te kobiety i nocki w klubach nie stracili mistrzowskiej (MAM NADZIEJE!) formy :)
0
Harry Hotspur
20 października 2009, 22:03
Liczba komentarzy: 398
nie mozna porownywac zabawy Croucha z wybrykami Kinga :) owszem, obaj niezle popili ale Dlugi nikogo nie obrazal, nie rzucil sie z piesciami na bramkarza, nie odlal sie na srodku ulicy a do domu dotarl na wlasnych, choc mocno chwiejnych nogach. Ledley z kolei spedzil noc w areszcie i bedzie musial stawic sie w sadzie by odpowiedziec za swoje czyny. zgadzam sie z autorem ze pilkarz czy to na boisku czy poza nim, jest reprezentantem klubu i powinien przez swe zachowanie dawac jak najlepszy przyklad. z drugiej jednak strony takie imprezy pilkarzy to norma po wygranych meczach. przoduja w tym zwlaszcza pilkarze zespolow z londynu. w zeszlym roku bylo glosno o Johnie Terrym gdy w jednym z nocnych lokali wszedl na stol i naszczal wszystkim do szklanek. taka byla impreza :) mysle ze dopoki zespol osiaga dobre wyniki, nikt z takich zachowan nie robi problemow. Crouch nie zrobil nic zlego. popil sobie troszke z kolegami dobrze sie przy tym bawiac. w gruncie rzeczy to rozchodzi sie o stara prawde ze pic to trzeba umiec...
0
halabala
20 października 2009, 22:01
Liczba komentarzy: 1310
Swego czasu na pytanie "kim byś był, gdybyś nie był piłkarzem?", Crouchy rezolutnie odpowiedzial: "prawiczkiem" :) Ok, sobota po wygranym meczu - niech się chłopaki zabawią
0
1  2    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 53 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się