We wczorajszym meczu, Robbie Keane strzelił aż cztery bramki, jedną dołożył Jermaine Jenas i "Koguty" wygrały z Burnley 5:0. Menadżer Tottenhamu nie ukrywał zadowolenia po meczu, tym bardziej, że była to druga "piątka" strzelona w tym tygodniu (w środę z Preston 1:5).
Harry zdecydował, że w lini ataku zagrają dwaj niscy napastnicy - Robbie Keane i Jermain Defoe, a Peter Crouch po świetnym meczu z Preston zasiadł tylko na ławkę.
- To była trudna decyzja odsyłając Petera Croucha na ławkę, tym bardziej, że zagrał fantastycznie przeciwko Preston. To nie było proste - uwierzcie mi, była to dla mnie bardzo trudna decyzja.
- Zadecydowałem, że mecz zaczną dwaj niscy napastnicy - okazało się, że zagrali znakomicie.
- Gra mogła skończyć się już w pierwszej połowie, jednak nie strzeliliśmy wszystkiego co mieliśmy. Dobry wynik i dobry tydzień - dwa świetne wyniki. Idziemy w dobrym kierunku, mamy 15 pkt po siedmiu meczach. Grać tak dalej, a fani będą radować się futbolem. Jesteśmy zespołem atakującym.
- Niko Kranjcar zagrał świetny mecz, jego zdolności piłkarskie są wspaniałe, pracował ciężko - jest prawdziwym piłkarzem Tottenhamu.
20 komentarzy ODŚWIEŻ