Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Preston 1:5 Tottenham

23 września 2009, 22:46, Marcin Nowak
Kilka zmian w podstawowej jedenastce, i eksperymentalnie zestawiona linia obrony, tak najłatwiej opisać ustawienie Tottenhamu na pucharowe spotkanie przeciwko Preston. Do pierwszego składu po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją w końcu wrócił Michael Dawson. Obok niego, ataki rywali rozbijać miał Tom Huddlestone (przypomnieć trzeba, że w przedsezonowych spotkaniach kontrolnych to właśnie Big Tom często grywał na środku obrony). W meczowej jedenastce znalazło się również miejsce dla Walijczyka, Garetha Bale'a, a także niedostających ostatnio szans występu w barwach "Kogutów": Bentleya i Dos Santosa. Niestety, w przypadku Meksykanina występ nie potrwał długo, gdyż już w 17 minucie zmuszony został opuścić boisko, po tym jak doznał urazu w starciu z zawodnikiem Preston, Rossem Wallacem. Jego miejsce zajął Aaron Lennon, a sam Gio z pewnością nie będzie najlepiej wspominał meczu, dzięki któremu miał zyskać w oczach trenera Tottenhamu, Harry'ego Redknappa.

Spurs na prowadzenie wyszli w 14 minucie za sprawą uderzenia Petera Croucha, któremu piłkę dograł Gareth Bale. Wcześniej obie drużyny stworzyły sobie po jednej groźnej sytuacji. Najpierw już w 43 sekundzie szansę pokonania Gomesa, po błędzie Brazylijskiego bramkarza, dostał Jon Parkin, lecz znakomicie w tej sytuacji zachował się Michael Dawson, a w 5 minucie po akcji Bale'a i Dos Santosa piłka wylądowała na poprzeczce.

Drugiego gola Tottenham zdobył w 37 minucie. Pięknym podaniem do Defoe popisał się Jermaine Jenas, jednak pierwsze uderzenie naszego napastnika zostało obronione przez bramkarza gospodarzy. Dobitka Defoe była już celniejsza, a Andy Lenergan tym razem nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Przed przerwą dwukrotnie zaatakowała jeszcze ekipa Alana Irvine'a, jednak uderzenie głową Michaela Harta i strzał z 22 metrów Billy'ego Jonesa zostały obronione przez Heurelho Gomesa.

Pierwszą groźną sytuację po przerwie Tottenham stworzył sobie w 56 minucie, a w głównych rolach wystąpili Aaron Lennon i Tom Huddlestone. Ku ogromnemu rozczarowaniu kibiców Spurs mocne uderzenie ustawionego dziś na środku defensywy, pomocnika, zostało obronione przez Andy'ego Lonergana.

Trzecia bramka dla Spurs po raz kolejny była autorstwa Petera Croucha, który w 77 minucie pokonał Lonergana. Asystę przy golu zaliczył Aaron Lennon. Chwilę później boisko opuścił rekonwalescent Michael Dawson, który i tak po kontuzji zagrał chyba nawet dłużej niż oczekiwaliśmy, a przy tym, dodatkowo, bardzo pewnie. Miejsce popularnego "Dawsa" zajął Vedran Corluka.

Swojego gola w 83 minucie zdobyła również ekipa "The Invincibles", a akcję przeprowadziła dwójka zawodników, którzy przed momentem wbiegli na boisko Deepdale. Asystentem został Neil Mellor; strzelcem bramki, wychowanek Sunderlandu, Chris Brown. Odpowiedź Tottenhamu była natychmiastowa. W 86 minucie bramkę, po akcji Huddlestone'a, zdobył (nomen omen, również wprowadzony chwilę wcześniej) Robbie Keane.

W doliczonym już czasie gry hat-tricka udało się skompletować Peterowi Crouchowi, który ładnym uderzeniem po podaniu Lennona ustalił wynik meczu. Tottenham pewnie przebrnął przez kolejną fazę Carling Cup. Nie wolno zapominać o dwóch porażkach w Premier League, odniesionych w kiepskim stylu, lecz dzisiaj lepiej cieszyć się wysokim zwycięstwem nad drużyną Preston North End. W końcu to Tottenham gra dalej, a bohaterem meczu sprowadzony z Portsmouth Crouch, który raz za razem udowadnia jak dobrym pomysłem było sprowadzenie go na White Hart Lane.



Składy:

Preston North End: Lonergan,- Mawene, Shumulikoski, Chilvers, Carter,- Jones, Wallace, Parkin (78' Brown), Hart (52' Chaplow),- Nolan, Elliott (78' Mellor)

Ławka rezerwowych: Chaplow, Brown, Henderson, Mellor, Smyth, McLaughlin, Proctor

Tottenham: Gomes,- Hutton, Dawson (80' Corluka), Huddlestone, Bale,- Bentley, Jenas, Palacios, Dos Santos (17' Lennon),- Crouch, Defoe (70' Keane)

Ławka rezerwowych: Walker, Corluka, Dervite, Naughton, Lennon, Rose, Keane

Żółte kartki:

Preston: Nolan 23', Chilvers 55',

Sędzia: Phil Dowd

Bramki:

0:1 - Crouch 14'
0:2 - Defoe 37'
0:3 - Crouch 77'
1:3 - Brown 83'
1:4 - Keane 87'
1:5 - Crouch 92'
Źródło: własne

55 komentarzy ODŚWIEŻ

tuczi
26 września 2009, 14:13
Liczba komentarzy: 2242
Ela94 - wytłumaczenie jest bardzo proste :). Nasz Romeczek jest kontuzjowany obecnie.
0
tuczi
26 września 2009, 14:12
Liczba komentarzy: 2242
Podpisuje się pod przeprosinami Harrego H. ;). Przyznaję, masz rację Marcus :P.
0
Harry Hotspur
26 września 2009, 13:07
Liczba komentarzy: 398
w tym miejscu chcialbym oficjalnie przeprosic wszystkich profesorow Miodkow goszczacych na Spursmanii za uzycie slowa "dystrybucja" przeze mnie i Tucziego :)
0
MARCUS
26 września 2009, 11:13
Liczba komentarzy: 2060
wiesz Tuczi, dystrybucja to mi do pasuje do firmy produkującej "klunskie ślunski" albo dżem zomorelami:)
0
ela94
26 września 2009, 10:55
Liczba komentarzy: 107
No cieszę się bardzo ale kto mi wyłumaczy czemu jeszcze w żadnym meczu nie grał R.Pavlyuchenko?
0
tuczi
25 września 2009, 19:37
Liczba komentarzy: 2242
Eee tam, czepiacie się ;)
0
aapa
25 września 2009, 14:22
Liczba komentarzy: 2742
dystrybucja, hehe. może się pobawimy w określenie kilku kluczowych, boiskowych terminów: kick off, faul, offside, midfielder, goalkeeper?
0
MARCUS
25 września 2009, 10:53
Liczba komentarzy: 2060
Dystrybucja to mało polskie określenie. Nie żebym się czepiała, ale jakoś tak mnie tu bije po gałkach.
0
Pablo el diablo
25 września 2009, 08:50
Liczba komentarzy: 42
No naprawdę o atak to nie mamy się co martwić. zobaczymy co z obroną.
0
tuczi
24 września 2009, 23:03
Liczba komentarzy: 2242
rzadko naturalnie miało być, a nie "żadko"... muszę już iść spać, bo mi na oczy pada :)
0
Harry Hotspur
24 września 2009, 22:49
Liczba komentarzy: 398
widzialem skroty wczoraj wieczorem na BBC 1 :) widzialem tez pily ktore wyciagal. jak dla mnie jest jednym z najlepszych shot stoper-ow na swiecie. gdyby jeszcze tylko poprawil dystrybucje... :)
0
tuczi
24 września 2009, 22:43
Liczba komentarzy: 2242
Masz rację HH co do dystrubucji piłek Gomesa wczorajszego wieczoru, ale... musisz zobaczyć jakie on piły wyciągał :):):). Polecam zerknąć na skrót meczu na footube. Zaraz po powrocie tak genialne interwencje to żadkość. Brawo Heurelho !!!
0
tuczi
24 września 2009, 22:40
Liczba komentarzy: 2242
Tak Aapa przyznaje, że napisałeś: " Keane wszedł, strzeli bramkę i tyle"(a przynajmniej w tym stylu ;))... Musimy tak robić przy każdym meczu :D:D:D
0
Harry Hotspur
24 września 2009, 22:16
Liczba komentarzy: 398
wszyscy chwala Gomesa. sluchalem wczorajszego meczu w radiu. komentatorzy na zmiane zachwycali sie jego interwencjami i krytykowali jego kiepska dystrybucje pilki. zwlaszcza w pierwszej polowie zdarzylo mu sie kilkukrotnie swoimi wyrzutami oddac pilke wprost pod nogi przeciwnika. z wykopami ponoc nie bylo lepiej. zespoly z championship moge taka gre ci jeszcze wybaczyc. takie pomylki w PL to momentalne zagrozenie wlasnej bramki. nie mowie tu ze Gomes nie powinien byc w pierwszej 11stce ale raczej chodzi mi o to ze ma jeszcze sporo do poprawienia w swej grze.
0
aapa
24 września 2009, 21:15
Liczba komentarzy: 2742
a co ja mówiłem jak wszedł Keane?
0
tuczi
24 września 2009, 20:24
Liczba komentarzy: 2242
A tak w ogóle to będący wczoraj na chacie muszą przyznać, że... Po oznajmieniu przez Sajmona, że mecz potrwa jeszcze 3 minuty napisałem, że to wystarczający czas, aby strzelić "piętą" :))), a później poprawiłem na piątą. No i co ??? Była piąta i to piętą hahaha. Who's the boss :D:D:D ??? Polespur przyznaj rację ;););)
0
tuczi
24 września 2009, 19:47
Liczba komentarzy: 2242
Crouch udowodnił niedowiarkom, że nie jest drewniakiem i, że potrafi. Teraz pora na udokumentowanie to podobną grą w meczu PL, ale PNE wcale do ogórków nie należy. Przynajmniej nie takich mocno ukiszonych ;). Trzecia brameczka Petera to klasa sama w sobie i nie ma co o tym dyskutować. W ofensywie pokazaliśmy, że potrafimy kreować niezłe akcje i skutecznie oraz fajnie je finalizować. Gorzej niestety w defensywie, ale licze na powrót Bassonga w weekend i z Dawsem powinno być oki. Mam jednak nadzieję, że ruszą do roboty boczni, bo ani Hutton ani Corluka nic wczoraj nie pokazali. Wielu pyta o Gio. Cóż tu wiele napisać... Zagrał 15 minut z czego jedynym akcentem była zjeb... sytuacja bramkowa. I tyle o nim. Wynik cieszy, bo dwa ostatnie mecze nie napawały optymizme. Teraz powinno być lżej. Przynajmniej liczę na to. Zobaczymy w weekend. A za ten występ brawo (niektóre) Koguty ;););)
0
mosaj
24 września 2009, 18:44
Liczba komentarzy: 1220
Właśnie oglądałem sobie skrót z wczorajszego spotkania i jestem pod wrażeniem trzeciej bramki Croucha, tego to ja się nie spodziewałem. Szkoda, że Gio się nie wstrzelił, a był bardzo blisko :) Mam nadzieję, że w sobotę będzie równie dobrze i nasze ligowe konto powiększy się o 3 pkt :)
0
Maras
24 września 2009, 17:47
Liczba komentarzy: 95
niech mi ktoś jeszcze nazwie raz croucha drewniakiem ;) a dla wszystkich znawców futbolu co tu tak wysyłają Corluke na Bahamy i chcą żeby Hutton grał to polecam bramkę dla Preston :)
0
Marcin108
24 września 2009, 16:39
Liczba komentarzy: 412
Bardzo ładny mecz w wykonaniu naszych Kogutów. Cieszy mnie dobra postawa Bale'a i hat-trick Croucha. Szkoda że Gio odniósł kontuzje ale mam nadzieje ze dostanie jeszcze szanse od HR. Lennon wczoraj grał tak jak w meczu z Chorwacją tyle że przeciwnik był z niższej półki :) licze na spokojne 3 punkty w meczu z Burnley!
0
1  2  3    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 27 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się