Ange Postecoglou podkreśla, że awans do Ligi Mistrzów nie jest magicznym rozwiązaniem wszystkich problemów, podobnym do złotego biletu Willy'ego Wonki. Bez znaczącego rozwoju drużyny Tottenhamu tego lata, sam awans może okazać się bezwartościowy.

Tottenham zmierzy się z Aston Villą w niedzielę, w meczu transmitowanym na żywo przez Sky Sports. Obie drużyny walczą o czwartą pozycję w tabeli, która zapewni im miejsce w prestiżowych rozgrywkach europejskich. Choć piąte miejsce również może dać szansę na grę w Lidze Mistrzów, Postecoglou - nie wskazując konkretnie na żadne zespoły, wspomniał o Manchesterze United i Newcastle jako o przykładach drużyn, które nie zdołały odpowiednio wykorzystać swojej szansy po zajęciu miejsca w czołowej czwórce w poprzednim sezonie.

"W tym roku kilka zespołów, które uzyskały awans do Ligi Mistrzów, miało udany sezon. Czy to jednak gwarantuje sukces w kolejnym? Absolutnie nie," mówi Postecoglou.

"Dla nas kluczowe jest, aby na koniec tego roku mieć zespół, który będzie w stanie rywalizować i rozwijać się w następnym sezonie. Teraz najważniejsze są nasza tożsamość i styl gry.

"To nie jest żaden magiczny złoty bilet, wiesz? Daje ci tylko rok w Lidze Mistrzów, ale jeśli nie zbudujesz na tym fundamentów ani się nie rozwiniesz, to wszystko straci sens. Przynajmniej ja tak to widzę, bo nie gramy tu tylko dla samego uczestnictwa – chcemy wygrywać.

"Tak, jeśli zakwalifikujemy się do Ligi Mistrzów, będzie to oznaczało postęp w stosunku do zeszłego roku. Ale czy nasza gra poszła do przodu?

"Czy jesteśmy lepszym zespołem? Czy jesteśmy silniejsi? Czy zdołamy się wzmocnić tego lata, aby w przyszłym roku być jeszcze lepsi?

"To są dla mnie sprawy o wiele ważniejsze. Moim celem na ten rok było stworzenie zespołu, który, mam nadzieję, położy mocne podwaliny pod przyszłe sukcesy. To jest nasz punkt wyjścia i cel.

"Jeśli, jak słusznie zauważyłeś, zrobimy postępy i dostaniemy się do Ligi Mistrzów, będzie to świadczyło o udanym roku. Ale to nie będzie dla mnie pocieszenie, jeśli nie będziemy grać w piłkę, którą chcę oglądać i jeśli nie zrobimy postępów w przerwie między sezonami, by być gotowymi na następne wyzwania."