Poszukiwania nowego trenera w Tottenhamie trwają już od wielu tygodni i wydaje się, że zbliżają się ku końcowi. Według The Boy Hotspur Substack, Arne Slot wczoraj wylądował na londyńskim Luton prywatnym odrzutowcem, a przypuszcza się, że maszyna należy do ENIC, właścicieli klubu.
Kilka dni temu De Telegraaf doniosło, że agent Slota miał spotkać się z właścicielami Feyenoordu, aby omówić warunki rozwiązania kontraktu, ponieważ Holender jest związany umową z Eredivisie do 2025 roku. Choć niezadowolenie wśród holenderskich fanów może być nieuniknione, to kiedy wielki klub z Premier League się interesuje, pojawia się pewne poczucie nieuchronności.
W trakcie rozmów Tottenham zapewne musiał przedstawić plany zmian, ponieważ stanowisko trenera w ostatnich latach okazało się być swoistym "przekleństwem". Obecny tymczasowy trener, Ryan Mason, wchodzi już w drugi okres pełnienia tej funkcji. Po raz pierwszy objął drużynę po zwolnieniu José Mourinho, wielokrotnego zdobywcy trofeów, w 2021 roku. Następnie Nuno Espírito Santo prowadził zespół przez 17 meczów, a ostatecznie Daniel Levy dopiął swego i pozyskał swojego pierwszego wyboru, Antonio Conte. Mimo że Conte nie radził sobie źle, to został zwolniony po fatalnym występie przeciwko ówczesnemu ligowemu outsiderowi Southampton. Asystent Contego, Stellini, pozostał na stanowisku, ale i ta współpraca była krótka.
Przypuszcza się, że Levy obiecał Slotowi wprowadzenie znaczących zmian, aby stanowisko trenera wydawało się mniej gorączkowe i chaotyczne.
0 komentarzy ODŚWIEŻ