Luka Modric, piłkarz, który zapewnił nam niespodziewane zwycięstwo nad Chelsea Londyn postanowił opisać swoje emocje związane z występem w tym bardzo ważnym spotkaniu.
Rozgrywający rodem z Chorwacji ładnym strzałem zza pola karnego w 50 minucie zdobył bramkę, która pozwoliła pokonać Chelsea.
Jak już wszyscy wyliczyli jesteśmy niepokonani w Premiership od 6 kolejek, a w ostatnich 9. przegraliśmy zaledwie raz, co pozwoliło wskoczyć nam do czołowej "dziesiątki" po raz pierwszy w tym sezonie.
Po meczu Modric przyznał, że możliwość uradowania tak wielkiej rzeszy kibiców Tottenhamu znaczy dla niego bardzo wiele.
"Byłem bardzo szczęśliwy po tym, jak strzeliłem bramkę. Nie wiedziałem co zrobić!"- podkreśla Luka, który stylem "Klinsmanna" celebrował gola przed uradowanymi kibicami siedzącymi przy Paxton Road.
"To był wspaniały moment. Czułem się znakomicie. Strzeliłem gola, który dał zwycięstwo w meczu przeciwko Chelsea. I to na naszym stadionie!"
"Zagraliśmy dobry mecz a ja trafiłem do bramki. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Myślę, że udowodniłem niektórym niedowiarkom, iż mogę grać w Premiership".
Luka podkreśla, że było gotowy na przyjęcie podania Aarona Lennona, który asystował przy strzale Chorwata.
"Wiedziałem, że Aaron właśnie w taki sposób zagra piłkę, a ja po prostu uderzyłem. Próbujemy takich zagrań na treningach, tym razem udało się trafić w meczu ligowym."
Modric nie zapomniał również pochwalić występu bramkarza, Heurelho Gomesa, który, między Bogiem a prawdą, uratował nam 3 punkty.
"Gomes naprawdę świetnie bronił, a my mieliśmy trochę szczęścia pod koniec spotkania, gdy Alex trafił w poprzeczkę. Przez ostatnie 10 minut broniliśmy się całą drużyną. Walczyliśmy o wszystko i na szczęście udało nam się utrzymać jednobramkową przewagę".
6 komentarzy ODŚWIEŻ