Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Spacerek na White Hart Lane

10 kwietnia 2016, 21:23, Michał
Tottenham dość łatwo pokonał swojego rywala w 31 kolejce Priemier League. Piłkarze z Londynu gościli u siebie drużynę z Bournemouth, która wygrała ostatnie trzy spotkania. Jak się szybko okazało, Tottenham to dla nich za wysokie progi.

Gospodarze wyszli na ten mecz bardzo zmotywowani. Kibice na White Hart Lane nie zdążyli jeszcze zająć miejsc, a Tottenham prowadził już 1-0. Akcja rozpoczęła się na prawej stronie, piłkę dostał Kyle Walker i rozpoczął szarżę na bramkę Boruca. Gardel nie zainteresowany grą obronną, pozwolił prawemu obrońcy przebiec niemal całą długość połowy. Walker dośrodkował w pole karne, a nogę do piłki dołożył najlepszy snajper w Premier League. Harry Kane w 44 sekundzie wywalczył prowadzenie i był to najszybszy gol w tym sezonie.

Tottenham nie ustawał w atakach, a drużyna z Bournemouth wydawała się bezradna. Koguty grały bezbłędnie i kolejne gole wisiały w powietrzu. Na szczęście kibice nie musieli czekać zbyt długo. Znów genialnie asystował Dele Alli. W poprzednim meczu Alli zaliczył dwie asysty przy golach Kane'a i dziś jego występ był równie dobry. Młody Anglik zagrał piłkę na dobieg do Kane'a. Napastnik Kogutów bez problemu wykorzystał taką okazje. Uderzył precyzyjnie przy słupku, dając niewielkie szanse polskiemu bramkarzowi.

W drugiej połowie Wisienki chciały pokazać się z lepszej strony, ale ich próby ataku na bramkę Llorisa zostały szybko skarcone. Znów swój udział przy bramce miał Harry Kane. Kane uderzył zza pola karnego. Uderzenie sprawiło wiele trudności bramkarzowi gości. Boruc zachował się słabo i sparował piłkę przed siebie. Pierwszy przy piłce znalazł się Eriksen i wbił piłkę do prawie pustej bramki.

Koguty z prowadzeniem 3-0 spokonie rozegrały mecz do końca. Bournemouth nie było w stanie oddać strzału na bramkę przez cały meczy. Obrona Kogutów spisała się po profesorsku, zachowując kolejne czyste konto. Swoją 21 bramkę w Premier League strzelił Harry Kane, który jest liderem klasyfikacji strzelców. Tym samym wyrównał już swój dorobek z poprzedniego sezonu na siedem kolejek przed końcem. Po przerwie na reprezentacje, Tottenham czekają dwa trudniejsze mecze. Wyjazd na Anfield i mecz z Manchesterem United na White Hart Lane.

Spurs (4-2-3-1): Lloris (c), Walker, Alderweireld, Wimmer, Rose, Dier (Chadli 90), Dembele, Lamela (Carroll 66), Alli (Mason 81), Eriksen, Kane.

Bournemouth (4-4-2): Boruc, Smith, Francis (c), Cook, Daniels, Surman, Arter (O’Kane 46), Ritchie, Gradel (Pugh 70), King, Afobe (Grabban 46).

Bramki: Spurs – Kane 1, 16, Eriksen 52.

Żółte kartki: Bournemouth - Francis.

Sędzia: Neil Swarbrick
Źródło: Spursmania

5 komentarzy ODŚWIEŻ

_jaroszy
23 marca 2016, 09:08
Liczba komentarzy: 805
Zwycięstwo zdobyte na dużym luzie , ciężko o słabe punkty w naszym zespole w tym meczu . Wszyscy górowali umiejętnościami nad piłkarzami drużyny Bournemouth. Teraz przerwa na reprezentację i pozostaje mieć nadzieję że nikt nie odniesie w tym czasie kontuzji i na Liverpool wyjdziemy z takim nastawieniem jak na Wisienki.
0
22 marca 2016, 01:40
Liczba komentarzy: 0
Ciekawe czy ta przerwa wyjdzie Nam na plus czy minus. Z jednej strony zawodnicy , przynajmniej Ci którzy nie graja w reprezentacji moga troche odpoczać, a z drugiej możemy wypasc z rytmu meczowego badz nie daj boże jakies kontuzje na meczach reprezentacji, co czasem sie zdarza... Lester co mecz się meczy, w koncu szczescie sie skonczy. Mu mamy ciezki mecz po przerwie, ale oni tez mają dośc trudny, bo Southampton. Najważniejsze po tej kolejce nie stracić dystansu do lidera, nie obraziłbym sie za dwa remisy u Nas i Lester, ale serce i ambicja mówią 3 pkt z Liverpoolem. :) Oby teraz bez kontuzji.
0
RAFO THFC
21 marca 2016, 22:09
Liczba komentarzy: 3181
trzeba walczyć do końca - choć Lisy faworytem
0
MatMar
21 marca 2016, 11:30
Liczba komentarzy: 316
Takie mecze to ja lubię - zero stresu, pełna kontrola od początku do końca, praktycznie brak słabych punktów. Nie można tak częściej? :-) COYS
0
rycerz17
20 marca 2016, 22:15
Liczba komentarzy: 105
Bardzo komfortowe zwycięstwo - Wisienki dziś kompletnie bezradne. Wśród naszych na pochwały zasłużyli wszyscy, ale szczególne słowa uznania dla Harry'ego Kane'a. Dziś praktycznie wszystko mu wychodziło, podawał, strzelał, odbierał piłki - po prostu koncertowa gra ;-) No to zostało 7 meczy do końca i w zasadzie poza meczem z WBA u siebie mamy mocno pod górkę... Liverpool, Stoke, Chelsea i Newcastle na wyjazdach - echhh... Słabo to wygląda. a na WHL poza wspomnianym WBA jeszcze Man Utd i Southampton... i przynajmniej te 3 mecze u siebie musimy wygrać by być już na 100% w top4 :-) COYS!
0

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 29 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się