Tottenham dość łatwo pokonał swojego rywala w 31 kolejce Priemier League. Piłkarze z Londynu gościli u siebie drużynę z Bournemouth, która wygrała ostatnie trzy spotkania. Jak się szybko okazało, Tottenham to dla nich za wysokie progi.
Gospodarze wyszli na ten mecz bardzo zmotywowani. Kibice na White Hart Lane nie zdążyli jeszcze zająć miejsc, a Tottenham prowadził już 1-0. Akcja rozpoczęła się na prawej stronie, piłkę dostał Kyle Walker i rozpoczął szarżę na bramkę Boruca. Gardel nie zainteresowany grą obronną, pozwolił prawemu obrońcy przebiec niemal całą długość połowy. Walker dośrodkował w pole karne, a nogę do piłki dołożył najlepszy snajper w Premier League. Harry Kane w 44 sekundzie wywalczył prowadzenie i był to najszybszy gol w tym sezonie.
Tottenham nie ustawał w atakach, a drużyna z Bournemouth wydawała się bezradna. Koguty grały bezbłędnie i kolejne gole wisiały w powietrzu. Na szczęście kibice nie musieli czekać zbyt długo. Znów genialnie asystował Dele Alli. W poprzednim meczu Alli zaliczył dwie asysty przy golach Kane'a i dziś jego występ był równie dobry. Młody Anglik zagrał piłkę na dobieg do Kane'a. Napastnik Kogutów bez problemu wykorzystał taką okazje. Uderzył precyzyjnie przy słupku, dając niewielkie szanse polskiemu bramkarzowi.
W drugiej połowie Wisienki chciały pokazać się z lepszej strony, ale ich próby ataku na bramkę Llorisa zostały szybko skarcone. Znów swój udział przy bramce miał Harry Kane. Kane uderzył zza pola karnego. Uderzenie sprawiło wiele trudności bramkarzowi gości. Boruc zachował się słabo i sparował piłkę przed siebie. Pierwszy przy piłce znalazł się Eriksen i wbił piłkę do prawie pustej bramki.
Koguty z prowadzeniem 3-0 spokonie rozegrały mecz do końca. Bournemouth nie było w stanie oddać strzału na bramkę przez cały meczy. Obrona Kogutów spisała się po profesorsku, zachowując kolejne czyste konto. Swoją 21 bramkę w Premier League strzelił Harry Kane, który jest liderem klasyfikacji strzelców. Tym samym wyrównał już swój dorobek z poprzedniego sezonu na siedem kolejek przed końcem. Po przerwie na reprezentacje, Tottenham czekają dwa trudniejsze mecze. Wyjazd na Anfield i mecz z Manchesterem United na White Hart Lane.
Spurs (4-2-3-1): Lloris (c), Walker, Alderweireld, Wimmer, Rose, Dier (Chadli 90), Dembele, Lamela (Carroll 66), Alli (Mason 81), Eriksen, Kane.
Bournemouth (4-4-2): Boruc, Smith, Francis (c), Cook, Daniels, Surman, Arter (O’Kane 46), Ritchie, Gradel (Pugh 70), King, Afobe (Grabban 46).
Bramki: Spurs – Kane 1, 16, Eriksen 52.
Żółte kartki: Bournemouth - Francis.
Sędzia: Neil Swarbrick
5 komentarzy ODŚWIEŻ