Tottenham wygrał rewanżowe spotkanie na White Hart Lane i zajmuje pierwszą lokatę w grupie J. To nie było dobre spotkanie podopiecznych Mauricio Pochettino. Wynik musiał ratować belgijski pomocnik Mousa Dembele.
Mecz lepiej rozpoczęli goście. Kilka razy konstruowali groźne akcje pod naszą bramką, ale brakowało w nich wykończenia. Po jakiś 25 miuntach przebudził się Tottenham i zaczął przejmować inicjatywę
W 30 minucie składną akcją popisał się londyński klub, a dokładnie Eriksen zagrał idealnie do Kane. Napastnik Tottenhamu, który obecnie jest na fali wznoszącej, nawet nie musiał patrzeć gdzie jest bramka i jak ustawiony jest Proto. Uderzył mocno i precyzyjnie, dając prowadzenie gospodarzom.
W drugiej połowie tempo siadło, a Tottenham znów oddał pole gościom z Anderlechtu. Co kosztowało ich bramkę w 73 minucie. Zdobył ją rezerwowy Imoh Ezekiel, który wszedł na boisko 4 minuty wcześniej. Słabo zachował się Son, który nawet nie próbował zablokować dośrodkowania. Mała przytomnościa umysłu wykazał się Jan Vertonghen, zupełnie nie miał pojęcia co dzieje się za jego plecami.
Pochettino nie składał broni, wiedząc jak ważne jest zwycięstwo w wyrównanej grupie J. Na boisko wpuścił Dembele. Belg jest obecnie w życiowej formie. Strzelał gole w dwóch poprzednich spotkaniach i tym razem też nie zawiódł. Bramka była wyjątkowej urody. Piłka jak pocisk zerwała pajęczynkę z lewego okienka bramki Proto.
Spurs (4-2-3-1): Lloris, Trippier, Alderweireld, Vertonghen, Davies, Mason (Dembele 73), Dier, Lamela, Eriksen (Son 59), Alli (Onomah 77), Kane. Substitutes
Anderlecht (4-2-3-1): Proto, Gillet, Mbodji, Deschacht, N’Sakala (Conte 83), Defour, Dendoncker, Najar, Tielemans (Ezekiel 69), Acheampong (Sylla 89), Okaka.
Bramki: Spurs – Kane 29, Dembele 87; Anderlecht – Ezekiel 72.
Żółte kartki: Anderlecht – N’Sakala.
Sędzia główny: Orel Grinfeld (Israel).
8 komentarzy ODŚWIEŻ