Tottenham pokonał swojego rywala w pierszej kolejce Ligi Europy. W roli napastnika wystąpił Heung Min Son, który debiutował na White Hart Lane. Z pewnością te spotkanie będzie mógł zaliczyć do udanych. Koreańczyk w ciągu dwóch minut zdobył dwie bramki.
Spotkanie rozpoczęło się tragicznie dla gospodarzy. W polu karnym faulował Trippier, a szwajcarski sędzia wskazał na jedenastkę. Rzut karny wykonywał Almeida. Jego intencje dobrze wyczuł Hugo Lloris, ale strzał był na tyle precyzyjny, że nie był stanie obronić strzału skierowanego w dolny prawy róg.
Niespodziewana bramką, na jakiś czas zamroczyła piłkarzy Pochettino. Na szczęście z każdą minutą odzyskywiali kontrolę i wiarę we własne możliwości. Bardzo aktywnie na prawym skrzydle poczynał sobie Andros Townsend, wspierany przez Dele Alli, powoli zaczęli rozrywać szeregi obronne drużyny z Azerbejdżanu.
Bramka wyrównująca padła po stałym fragmencie, a konkretnie rzucie rożnym. Piłkę z narożnika wybijał Townsend, posłał ją na piąty metr pola karnego Sehicia. Tam w dziwnych okolicznościach osamotniony Son, z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.
Koguty nie zwalniały tempa. Dwie minuty później, Son celebrował zdobycie drugiej bramki, dającej prowadzenie Spurs. Najwięcej zasług jednak trzeba przypisać młodemu Alli, który wymanewrował przeciwników polu karnym, a następnie wycofał piłkę do koreańskiego snajpera.
Przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, Tottenham miał jeszcze wiele okazji na podwyższenie rezultatu, ale gospodarzom brakowało zimnej krwi w polu karnym Sehicia. Dogodnych sytuacji nie wykorzystał Dele Alli i Alderweireld.
W drugiej połowię szansę debiutu dostał Clinton NJie, który 68 minucie zajął miejsce Townsenda. Szansę na przełamanie strzeleckiego kryzysu otrzymał Harry Kane, ale ostatecznie zakończyło się tylko na asyscie przy bramce Lameli.
Argentyńczyk pokazał się z dobrej strony w dwóch ostanich meczach. W 87 minucie spotkania ustalił wynik na 3-1, przenosząc piłkę nad bramkarzem gości.
W drugim meczu grupy J padł remis 1-1, co pozwoliło uplasować się Kogutom na pierwszym miejscu w grupie. Jednak w następnych kolejkach rywale będą o wiele bardziej wymagający
Spurs (4-2-3-1): Lloris, Trippier, Wimmer, Alderweireld, Rose, Dier (Winks 75), Carroll, Lamela, Alli, Townsend (Clinton 68), Son (Kane 68).
Qarabag (4-5-1): Sehic, Medvedev, Huseynov, Sadygov, Agolli, Ismayilov (El Jadeyaoui 79), Quintana (Michel 79), Garayev, Almeida, Taghiyev (Armenteros 67), Reynaldo.
Bramki: Spurs – Son 28, 30, Lamela 86; Qarabag – Almeida 7 (pen).
Żółte kartki: Spurs – Alli; Qarabag – Medvedev, Sehic, Sadygov, Michel.
Sędzia główny: Adrien Jaccottet (Szwajcaria).
4 komentarze ODŚWIEŻ