Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Koguty wciąż bez zwycięstwa, chociaż z niezłą grą

30 sierpnia 2015, 07:28, Adam Wdowiński
Tottenham Hotspur bezbramkowo zremisował z Evertonem. Koguty zagrały najlepsze spotkanie w sezonie, ale nie wystarczyło to do zdobycia kompletu punktów. Tym samym Spurs wciąż pozostali bez zwycięstwa w tegorocznych rozgrywkach Premier League.

Pierwsza połowa meczu nie była zbyt ciekawa. Gracze Kogutów wykazali się w niej niespotykaną w tym sezonie walecznością i – pomijając jedno nonszalanckie zagranie Walkera – skuteczną grą obronną. Poskutkowało to lekką przewagą Spurs, udokumentowaną kilkoma niezłymi próbami strzeleckimi, niestety nieskutecznymi. Co szczególnie niepokojące, jednym z marnujących okazje był Harry Kane, który w bieżącym sezonie jeszcze nie pokonał bramkarza rywali. Ponadto Tim Howard obronił niezłe próby Masona i Bentaleba, a najlepszą okazje dla gości miał Cleverley, ale górą był Lloris.

Trener Maurico Pochettino nie dokonał żadnych zmian w przerwie. Jednak zaledwie 8 minut po zmianie stron kontuzji doznał Dembele i z konieczności na placu gry pojawił się Alli. Drugie 45 minut przyniosło ciekawszą grę i jeszcze większą, tym razem już bardzo wyraźną przewagę gospodarzy. Mason, Chadli i Vertonghen mieli dogodne sytuacje do otworzenia wyniku, niestety żaden z nich nie znalazł drogi do bramki The Toffies. Gola strzelił wreszcie Harry Kane, ale w momencie otwierającego podania był na dość wyraźnym spalonym. Tymczasem Everton praktycznie nie odpowiadał. Taki obraz gry utrzymał się do samego końca spotkania (może dlatego, że trener nie zdecydował się tym razem na wprowadzenie Erika Lameli), podobnie jak wynik, z którego z pewnością bardziej cieszyli się goście.

Podopieczni Pochettino na pewno zagrali co najmniej przyzwoicie, zwłaszcza w obronie i środku pola. Mimo wszystko po 4 spotkaniach mają 3 punkty i 3 strzelone bramki, co w obu statystykach daje im fatalną średnią 0,75 na mecz i beznadziejne 15 miejsce w tabeli (jeśli Southampton ogra Norwich, będzie 16). Jeszcze bardziej martwi indolencja strzelecka Kane’a, bo chyba każdy jest sobie w stanie wyobrazić, w jakich rejonach tabeli zakończylibyśmy zeszły sezon, gdyby nie popisy młodego napastnika. Mimo wszystko spotkanie z Evertonem pozwala choć trochę bardziej optymistycznie spojrzeć w przyszłość.

Spurs: Lloris (c), Walker, Alderweireld, Vertonghen, Rose; Bentaleb, Dier; Chadli, Mason (85’ Pritchard), Dembele (53’Alli); Kane

Everton: Howard, Coleman, Stones, Jagielka, Oviedo; McCarthy, Barry, Barkley, Cleverley (45’ Mirallas), Kone (84’ Deulofeu); Lukaku (69’ Naismith)

Bramki: -

Żółte kartki: Spurs – Alli, Bentaleb, Dier, Chadli; Everton – Barry

Sędzia: Mr. M. Jones.
Źródło: własne

13 komentarzy ODŚWIEŻ

fingor
1 września 2015, 19:31
Liczba komentarzy: 181
dzięki spurscfaniak , oszczędziłeś mi pisania :)
0
spurscfaniak
1 września 2015, 00:49
Liczba komentarzy: 136
Nikt nie mowi ze jest w wybitnej formie, ale tworzy sytuacje kolegom, zapierdala za dziesieciu na boisku, brakuje mu szczescia, troche swiezosci, ale brakiem formy mozna okreslic sytuacje z Soldado, ktoremu na boisku nic nie wychodzilo, a Kane nie potyka sie o wlasn nogi, po prostu nie udalo mu sie jeszcze bramki strzelic. A teraz sprawdzmy sobie ile Berbatov strzelil bramek na poczatku swojego pierwszego sezonu. A potem ile w drugim? Nikt nie mowil ze bez formy
0
Damian88
1 września 2015, 00:30
Liczba komentarzy: 445
Dobra, cofam. Kane w formie: 4 mecze, 0 goli.
0
fingor
31 sierpnia 2015, 21:01
Liczba komentarzy: 181
Ludzie ogarnijcie się : Janek bo przegrał pojedynek jeden na jeden (bez formy ) , Bentaleb zawalił jedno podanie (bez formy ) ,teraz Kane bez formy ... Ja tam nie widzę specjalnej różnicy z zeszłym sezonem akurat u tych grajków .Bez formy to był Soldado i Lamela ...
0
Damian88
31 sierpnia 2015, 16:30
Liczba komentarzy: 445
Powiedzmy sobie szczerze: dramat. Zajmujemy 16 miejsce po 4 spotkaniach, mając 3 punkty. W dodatku nasz jedyny napastnik jest zupełnie bez formy.
0
Wduwek
30 sierpnia 2015, 17:46
Liczba komentarzy: 892
Obiecac niczego nie mogę, ale sądzę że jednak jakieś słowo na temat obrazu gry w tytule by się znalazło. Zwróć uwagę, że w każdej recenzji meczu w tym sezonie autor (czy ja czy varba) wrzuca chociaz jedno słowo ("nieudana", "frustrujących", "niezłą") o grze Kogutów. Pewnie jeszcze zależy jak słaba byłaby gra. Może gdybyśmy grali jak z Leicester, tyle, że nie stracili gola na 1:1 to dałoby się to przemilczeć. Ale jeśli decydujący gol padłby po nieudanym podaniu od obrońcy rywali do ich bramkarza w niegroźnej sytuacji, to raczej w tytule byłoby coś o braku stylu albo wymęczonych punktach. Tak przypuszczam, ale nic nie gwarantuję.
0
30 sierpnia 2015, 17:02
Liczba komentarzy: 0
Ciekawe czy jakbyśmy wygrali po brzydkiej grze to czy tytuł byłby taki: "Pierwsza wygrana w sezonie. Po słabej grze." Nie sądzę. Kto bedzie pamiętał jak graliśmy za jakiś czas, prawda jest taka, ze znowu nie wygralismy, strasznia cienizna. Spoko, Everton to ponad przecietny klub ale patrząc na gre kilku zespółów wcale nie lepszy niz Cr.Palace. Mam wrażenie, ze wszystkie te mniejsze kluby coraz lepiej zaczynają grać a Tottenham cały czas slabnie.
0
Robert
30 sierpnia 2015, 11:46
Liczba komentarzy: 309
To kupi pewnie cilesena Lloris nigdy nie grał jakoś dobrze nogami, dalekie wykopy idą bardzo często do przeciwnika
0
Mecenas
30 sierpnia 2015, 10:37
Liczba komentarzy: 309
Ze Stoke też właśnie miał takie fatalne podanie do przeciwnika ale na krótszym dystansie. Tu właśnie było chyba nawet w obrębie pola karnego, a wczoraj za pole jak wywalił piłkę to prosto do niebieskiej koszulki. Dwa lata temu dość często też przytrafiały mu się takie babole. Żeby nie gra nogami to on byłby bramkarzem perfekcyjnym. Co prawda nie takim jak Neuer który gra czasem jako obrońca :D ale bramkarz jako bramkarz. Nie mniej jednak nie wolno zapominać o wszystkich jego zasługach. Ma swoje mankamenty to fakt, ale ile on nam przez te lata punktów sam naciułał to mu się jakiś pomnik należy. Wrażenie może robi temu bo ludzie przychodzą hipotetycznie lepsi a gra w obronie mało się poprawia. Bramkarz też ma prawo być przecież wkurwiony że tyle lat mu staty psują. A taki Vertonghen jak ma minę jakby chciałby być gdzieś indziej to jego wina bo do jego ogródka też wiele kamyczków można było wrzucić patrząc to co grał. Dziś czytałem że De Gea ma mieć prezentację w Madrycie. Czyli odchodzi? Wiadomo kogo United chciało :(
0
Wduwek
30 sierpnia 2015, 09:58
Liczba komentarzy: 892
Pisałem już od meczu ze Stoke, że Lloris zaczyna nam Vertonghenić. Nie zapomniał refleksu, ale gra bardzo nonszalancko, momentami robi wrażenie jakby był w tym klubie za karę. Przy okazji od razu dodam (znowu nie po raz pierwszy), że braki w kadrze Spurs to jedno, a spadek formy Llorisa, Kane'a i Eriksena, czyli ludzi, którzy są głównymi architektami zeszłorocznego P5 to drugie. To tak ogólnie, nie do meczu z Evertonem, bo ten nam akurat w miarę wyszedł. Nawet trio Mason, Bentaleb, Dier, w które ani trochę na chwilę obecną nie wierzę (bo Nabil i Eric w przyszłości moga być naprawdę bardzo dobrzy, z tym że Diera konsekwentnie widzę na obronie) zagrało naprawdę w porządku.
0
Mecenas
30 sierpnia 2015, 09:30
Liczba komentarzy: 309
Pisząc o nowych ogniwach miałem na myśli Njie i Sona oczywiście. ;p
0
Mecenas
30 sierpnia 2015, 09:26
Liczba komentarzy: 309
Pod względem stylu i gry to był najlepszy mecz tego sezonu w naszym wykonaniu. Bałem się że podobnie jak z Leicester nie będzie się dało tego oglądać. Zabrakło tylko cholernej skuteczności. Ze 2:0 to spokojnie powinno być. Sam na sam Kane, Mason też patelnię miał ale wszystko na nic. Warto też odnotować że mogło być i gorzej. W końcówce jak Kone strzelał z bańki obok lewego słupka Llorisa to zamarłem na chwilę. Walker zabawy z Cleverleyem którego potem znieśli na noszach ( ciekawe co z nim?), Lloris nadal zabawy z przeciwnikami. Mianowicie wybicie piłki bez żadnej presji pod nogi przeciwnika. Ciekawe co z Moussą? Powiem jeszcze tak. Fajnie graliśmy wczoraj i to bez nowych ogniw w składzie. Po części to też wina Evertonu, bo za dobrego dnia to oni nie mieli, za to Howard przeciwnie. Teraz wydaje mi się że zdarzyło się najgorsze co mogło, przerwa reprezentacyjna. Nie wiem jak tam z powołaniami ale spodziewam się że większość piłkarzy sobie pojedzie. Fajnie zaczęliśmy grać i teraz rozłąka.
0
_jaroszy
30 sierpnia 2015, 09:23
Liczba komentarzy: 805
Nasza gra była faktycznie niezła , ale bardzo nieskuteczna . Szkoda że kolejny raz nie udaje nam się wygrać spotkania . Nasz obecny dorobek punktowy jest bardzo skromny , żeby nie powiedzieć mizerny .Teraz przerwa na mecze reprezentacji , za dwa tygodnie wracamy i musimy wygrać w meczu wyjazdowym z Sunderlandem.
0

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 25 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się