Tottenham odniósł kolejne zwycięstwo w zamkniętym dla mediów sparingu na Hotspur Way. Tym razem pokonał Brentford 2:1.
W wyjściowym składzie Kogutów zwracała uwaga linia obrony, w której obok Rose’a zagrali Trippier, Wimmer i debiutujący w barwach Spurs Alderweireld. Z przodu mieliśmy tradycyjną w meczach towarzyskich mieszankę młodości i doświadczenia. Wystarczyło to na wywalczenie w 25 minucie rzutu karnego (sfaulowany został Oduwa, głównym architektem akcji był wyróżniający się w dotychczasowej części pre-sezonu Eriksen), który na bramkę zamienił Coulthirst. Mimo kilku okazji do powiększenia prowadzenia, do przerwy utrzymał się wynik 1:0. Z kolei o naszej eksperymentalnie zestawionej defensywie niewiele można było powiedzieć, gdyż gracze Pszczół nie zmusili jej do poważniejszego wysiłku.
Po zmianie stron nie mogliśmy już oglądać w akcji żadnego z naszych nowych obrońców (zmienili ich Walker, Vertonghen i Fazio), roszady przeprowadzono także w przednich formacjach. Niestety, liczba okazji podbramkowych Kogutów drastycznie spadła, a jako że goście nie wydobyli się z marazmu, przez pierwsze minuty drugiej części gry nie działo się zbyt wiele. Kiedy wreszcie gospodarzom udało się przeprowadzić składną akcję faulowany w polu karnym został Dele Alli. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i zamienił ją na pierwsze trafienie w barwach Tottenhamu. Wynik 2:0 utrzymał się aż do ostatniej akcji meczu, w której honorową bramkę dla drugoligowca zdobył Jermaine Udumaga.
Kolejny sparing zaplanowany jest na 30 lipca, kiedy w Denver zagramy z gwiazdami MLS. Nie wykluczone jednak, że klub znowu zaskoczy nas organizacją dodatkowego meczu towarzyskiego za zamkniętymi drzwiami.
7 komentarzy ODŚWIEŻ