Koguty przełamały złą passę na własnym boisku i pokonały Everton. Pochettino przyjął na ten mecz zupełnie inną taktyką niż w poprzednich spotkaniach na White Hart Lane. Argentyńczyk widocznie zrezygnował z posiadania piłki i postanowił grać z kontrataku .
Wariant taktyczny wydawał się słuszny, bo gra Tottenhamu wyglądała całkiem dobrze. Mimo to Koguty nie ustrzegły się straty bramki w pierwszym kwadransie meczu. Genialnym strzałem za pola karnego popisał sie Kevin Mirallas, dając niewielkie szanse Llorisowi na skuteczną interwencje.
Na szczęście niesieni fatastycznym dopinigiem piłkarze Spurs, szybko odrobili straty. W 21 minucie po strzale Kane'a niezbyt dobrze interweniuje Howard, odbijając piłkę w pole karne. Do futbolówki pierwszy dobiega Eriksen i tak sprytnie a zarazem genialnie podkręca piłkę ze sporego kąta, że Evertonowi nie pomógł nawet asekurujący bramkę Gareth Barry.
Druga bramka dla Tottenhamu padła w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Akcję zapoczątkował ofiarny ślizg Harrego Kane'a. Wyłuskana piłka trafiła do Lennona. Skrzydłowy popedził co sił na bramkę Evertonu. Chwilę potem bardzo dobrze wyłożył na prawą stronę do Soldado. Hiszpan z zimną krwią, jak za czasów w Valencii, pokonał amerykańskiego bramkarza gości.
W drugie połowa nie obfitowała w sytuacje bramkowe, Tottenham kontrolował rywala, nie pozwalając mu stworzyć zbyt wielu okazji na zdobycie bramki. Najlepszą sytuację miał Seamus Coleman, ale Lloris bez większego wysiłku, powstrzymał prawego obrońcę The Toffees.
Mecz zakończył się wynikiem ustalonym w pierwszej części spotkania. Tottenham grając z kontry wyglądał o wiele lepiej niż w ataku pozycyjnym. Dobrze spisała się prawa flanka, a dokładnie Lennon z Chirichesem i często wspierającym ich Kanem. Tottenham nareszcie odniósł zasłużone zwycięstwo i do meczu z Chelsea podejdzie z dużo większym spokojem.
Spurs: Lloris, Chiriches (Dier 70), Fazio, Vertonghen, Davies, Mason, Bentaleb, Lennon (Lamela 61), Kane, Eriksen, Soldado (Paulinho 80).
Everton: Howard, Coleman, Distin, Jagielka, Baines, Barkley, Barry, Besic, Mirallas (McGeady 61), Lukaku, Eto’o (Osman 61).
Bramki: Spurs – Eriksen 21, Soldado 45+1; Everton – Mirallas 15.
Żółte kartki: Spurs – Chiriches, Lamela, Davies, Bentaleb, Eriksen; Everton - Mirallas.
Sędzia główny: Michael Oliver.
21 komentarzy ODŚWIEŻ