Tottenham ponownie pokonał grecki Asteras i bardzo zbliżył się do fazy pucharowej Ligi Europy. Do awansu potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa lub porażki Asterasu. Trudniejszym zadaniem będzie wywalczenie pierwszego miejsca w grupie C, bo do tego potrzebne będzie pokananie Besiktasu na własnym terenie.
Bramki dla Tottenhamu zdobyli nasi wychowankowie, Andros Townsend i niezawodny ostanio Harry Kane.
Pierwsz bramka padła z rzutu karnego. Do jedenastki po faulu na nim samym, podszedł Townsend i bez problemu pokonał bramkarza drużyny z Tripolisu.
Porawdzenie po pięciu minutach podwyższył Harry Kane. Napastnik wygrał pojedynek główkowy, po dośrodkowaniu Townsenda i w 43 minucie Tottenham prowadził już 2-0.
W końcówce meczu karnego z kapelusza dostał Asteras. W powtórkach było widać, że kontakt był minimalny, a Fazio nie zrobił nic niezgodnego z przepisami. Sędzia jednak był nieugięty i usunął obrońcę z boiska. Grecka drużyna zdobyła bramkę kontaktową, ale czasu było zbyt mało, żeby mogli marzyć o czymś więcej.
Asteras Tripolis: Kosicky; Lluy, Sankare, Zisopoulos, Panteliadis; Munafo (Gianniotas, 81), Usero, Rolle; Mazza, Parra (Barrales, 84), Tsokanis (Badibanga, 60).
Spurs: Vorm; Dier, Fazio, Vertonghen (C), Davies; Dembele, Stambouli; Townsend, Eriksen (Mason, 63), Lamela (Soldado, 46); Kane (Paulinho, 77).
Bramki: Spurs - Townsend (36, penalty), Kane (42). Asteras - Barrales (90, penalty).
Żółte kartki: Asteras Tripolis - Sankare. Spurs - Mason.
Czerwone kartki: Spurs - Fazio.
Arbiter główny: Javier Estrada (Spain).
2 komentarze ODŚWIEŻ