Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Tottenham upokorzony na Etihad

20 października 2014, 13:23, Michał
Bolesne porażki z Manchesterem City powoli stają się już tradycją piłkarzy Kogutów. Tym razem Aguero okrutnie zabawił się z defensywą Tottenhamu, strzelając im 4 bramki. Przedmeczowe porównania do Mozarta, odbiły się Pochettino czkawką, bo w żaden sposób nie potrafił wymyślić, jak zatrzymać swojego rodaka.

Mecz rozpoczął się nienajgorzej, zgodnie z powiedzeniem, dobre złego początki. Swoją szansę sam na sam z Hartem zmarnował Mason, uderzając „na pałę” w bramkarza The Citizens.

Chwilkę później fatalna strata Lameli, zakończyła się golem Aguero. Na linii strzału, na pozycji spalonej stał Frank Lampard, ale sędzia zignorował ten fakt.

Spurs szybko odrobili straty. Świetnie piłkę ślizgiem odzyskał Mason i podał do Soldado. Ten klepką do boku wystawił do Eriksena. Duńczyk silnym strzałem pokonał Joe Harta.

Kibice z Londynu nie cieszyli się jednak za długo, bo w polu karnym nurkuje Lampard, po rzekomym faulu Lameli. Sędzia bez głębszych przemyśleń wskazuje na wapno. Karny bez problemu na bramkę zamienił Aguero.

Kilka minut później kolejna jedenastka dla City. Tym razem już zasłużona, bo Kaboul wyciął rywala jak sierpniowe zboże. W bramce jednak lepszy okazał się Hugo Lloris, który nogami zatrzymał strzał Aguero. Na przerwę The Citizens schodzili z jednobramkowym prowadzeniem i korzystny wynik był jeszcze w zasięgo Tottenhamu.

Po przerwie przed szasną na wyrównanie stanął Soldado. Faulowany na linii pola karnego, wywalczył świetną szansę na drugą bramkę, którą ewidentnie później zmarnował. Jedyna rzecz, która do tej pory wychodziła Soldado idealnie, w najbardziej potrzebnym momencie nas zawiodła.

Spurs nie potrafili zakończyć tego meczu w pełnym składzie, bo za faul na Aguero, czerwoną kartkę obejrzał Federico Fazio. Faul ewidentny, ale pozostają wątpliwości, czy Aguero był pozbawiony idealnej szansy na zdobycie gola, skoro w całą akcję zamieszany był Younes Kaboul. Tej jedenastki argentyński snajper nie znarnował, nie pozostawiając nam złudzeń co do korzystnego rezultatu.

Utrata bramki i zawodnika podcieła skrzydła Kogutom. Zrezygnowani czekali na końcowy gwizdek. Czwartą bramkę dorzucił Aguero, do końca upokarzając żałosną obronę Tottenhamu.

City: Hart; Sagna, Kompany, Demichelis, Clichy; Navas, Fernando (Toure, 77), Lampard (Fernandinho, 28), Milner; Silva (Jovetic, 70); Aguero. Substitutes (not used): Caballero (GK), Kolarov, Boyata, Dzeko.

Spurs: Lloris; Dier, Fazio, Kaboul (C), Rose; Capoue (Dembele, 60), Mason (Vertonghen, 69); Chadli, Eriksen, Lamela (Townsend, 60); Soldado. Substitutes (not used): Vorm, Stambouli, Adebayor, Kane.

Bramki: City - Aguero (13, 20 karny, 68 karny, 75). Spurs - Eriksen (15).

Żółte kartki: City - Navas. Spurs - Mason, Dier.

Czerwone kartki: Spurs - Fazio.

Arbiter główny: Jonathan Moss
Źródło: Spurmania

29 komentarzy ODŚWIEŻ

Wduwek
19 października 2014, 18:02
Liczba komentarzy: 892
PS1: komentarz poprzedni do Gana był ;) PS2: Gan1982, gaizka, co do Soldado. Nikt mu (chyba) nie próbuje odbierać, że asystował, wypełniał założenia i się starał. Ba, mimo tego karnego i ogólnej nieskuteczności w całej karierze u nas, w tej chwili (jeśli Kane nic nie pokaze gdy dostanie szansę) powinien być naszym napastnikiem nr1. Ale to będzie taki nr1 z braku lepszego, a nie z zajebistości ;) Którą to zajebistość ma prawo i obowiązek pokazywać zważywszy na koszt jego transferu i tygodniówkę. Dla mnie napastnik ma po pierwsze strzelać i tu nic Hiszpana nie broni. Chociaż podkreślę - gdyby nie ten karny to występ vs MC byłby na duży plus.
0
varba
19 października 2014, 17:58
Liczba komentarzy: 4468
Czepiam się bo przestałem się podniecać, że piłkarz za 26 baniek prosto piłkę kopnął. Jego żałosna forma sprowadziła was do takiego stanu, że zaczeliście się podniecać byle czym. Nie wiem czy jesteś fanem "Misia", ale jak patrzyłem na ten mecz to mi się scena z teatru przypomniała. "Patrz synku tak wygląda baleron" Nasi kibice patrząc na Aguero mogliby mówić do swoich dzieci "Patrz synku tak wygląda napastnik". To jest jego drugi sezon i już nie można zwalać na aklimatyzacje, zgranie z zespołem. To jest napastnik za grube miliony, a wy macie większe oczekiwania do Kane'a niż do niego. Adebayor kosztował 6 baniek (Shane Long kosztował 2 razy tyle) to gra na swoją cenę, pora żeby Soldado zaczął. Czas ochronny minął, nie ma co się z nim pieścić.
0
Wduwek
19 października 2014, 17:56
Liczba komentarzy: 892
Może i racja, tylko czy mecz z Man City to najlepsze spotkanie do zgrywania przyszłorocznej pary stoperów? Jak dla mnie nie.
0
gaizka
19 października 2014, 17:56
Liczba komentarzy: 1248
Wszyscy widzą szklankę do połowy pustą... widziałem pierwsze 20 minut meczu i skrót w match of the day. Pochwalę Eriksena, który ciągle jest naszym Midasem, pochwalę Masona, po pierwsze za świetne wejście w piłkę od Soldado (za strzał już nie), a po drugie za świetny odbiór przy bramce dla nas - pewnie Pochettino właśnie o taki pressing chodzi. Llorisa chwalić nie trzeba, bo to jest wielka klasa. Na przyszłość dobrze rokuje Soldado - który mimo że wyszedł z zerem w kolejnym meczu zdaje się wypełniać założenia taktyczne i świetnie się realizuje w grze na małym polu. Mam nadzieję że udowodni, iż kasa wydana na niego nie poszła całkiem w błoto. Wynik słaby ale gra nie najgorsza, liczę że następny ligowy mecz z Newcastle rozstrzygniemy spokojnie na swoją korzyść.
0
Gan1982
19 października 2014, 17:52
Liczba komentarzy: 538
Myślę że problem z Vertsem to kwestia jego niechęci do podpisania nowego kontraktu. Poch woli zgrywać Fazio z Kaboulem aniżeli trzymać Belga który ma nas w dupie. I w sumie się temu nie dziwie, bo to pewnie Kabs i Fazio będę nominalnymi śo w przyszłym sezonie. Więc im lepiej się zgrają w tym, tym lepiej to zadziała za rok.
0
Wduwek
19 października 2014, 17:42
Liczba komentarzy: 892
varba, pełna zgoda co do Lameli, ale najbardziej podoba mi się fragment "W większości meczów bronimy jakby ci piłkarze grali ze sobą pierwszy raz." Otóż w takim ustawieniu oni grali pierwszy czy tam drugi raz. Ja zawsze powtarzałem, że jestem za konkurencją na każdej pozycji w składzie, żeby nie było takich sytuacji jak z Walkerem, ale poza środkiem obrony i bramką. Wszystkie (dobra, prawie wszystkie) czołowe drużyny mają pierwszą dwójkę stoperów na najważniejsze mecze wyselekcjonowaną. My nie mamy. Mecz z mistrzem Anglii to nie CoC, więc nie rozumiem obecności Fazio na boisku. Skoro z Arsenalem (najważniejszy dla kibiców mecz) grał Verts to z MC też powinien grać. Zresztą tego (że Fazio zmienił w podstawie Vertsa a nie Kaboula) to już się niczym nie da wytłumaczyć poza zmęczeniem Janka kadrą. Może nie gra dobrze, ale tak czy inaczej jest obecnie naszym najlepszym obrońcą. No i przyznaję rację. Jak tak pomyśleć na spokojnie, to mecz był w naszym wykonaniu słaby i nawet sędzia tego nie zmieni. Chyba po ostatnim sezonie po prostu się przyzwyczaiłem, że jak przegrywamy z czołówką "tylko" trzema bramkami to nie jest źle...
0
Gan1982
19 października 2014, 17:01
Liczba komentarzy: 538
Trochę się Varba czepiasz Soldado. Nie strzelił karnego ? Zdarza się każdemu, nawet Aguero, a że na przeciwko miał jednego z najlepszych bramkarzy świata?. I chyba zapomniałeś że tego karnego to sam sobie wywalczył. Zapomniałeś o jego asyście, o jego prawie asysćie ( Mason musi nałapać doświadczenia żeby takie patelnie zamieniać n bramki ), o jego dobrych zagraniach do kolegów ( tak to właśnie on najczęściej zagrywał kluczowe piłki w tym meczu ). A także o jego pressingu. Tym meczem pokazał że togijczyk powinien udać się do rezerw by odzyskać formę. Natomiast co do Lameli, ile ten chłopak musi nam skabanić meczy żeby Poch zrozumiał że obecność na boisku to strzelanie sobie w kolano ? A sędzie to był totalny kalosz.
0
varba
19 października 2014, 16:26
Liczba komentarzy: 4468
Wduwek nie ma co sobie mydlić oczu, że jest lepiej. Czemu drużyny z dołu tabeli tracą mniej goli z top4 niż my? Na to chyba nie ma wymówki. W większości meczów bronimy jakby ci piłkarze grali ze sobą pierwszy raz. Jak dla mnie to Pochettino potrzebuje kogoś takiego jak Roy Keane na asystenta, żeby nauczył te cioty charakteru, walki o każdą piłkę do końca, jakby od niej zależały losy meczu. Wczoraj oglądałem kilka razy pierwszą bramkę Aguero i zachowanie Lameli było szokujące. Stracił piłkę i nawet nie próbował jej odzyskać, po trzech krokach stanął na obrzeżach pola karnego i bez żadnego zaangażowania patrzył jak Aguero pakuje nam piłkę do siatki. Który to już jego klops. Bronić nie umie, w ataku też słabo. Eriksen wyłożył mu piłkę na lewą, to musiał przełożyć na prawą i strzał został zablokowany. Jest jakiś talent w tym chłopaku, ale na razie nie jest poparty ciężką pracą. Gra jak gwiazda osiedlowego boiska. Niby jest dobry, ale charakterne chłopaki dają mu w kość bez problemu. Następny jest Soldado, nasz lider linii ataku. Nadaża się okazja, żeby zostać bohaterem, spłacić choć odrobinę tą więlką kwotę odstępnego, to spierdzielił karnego. Naprawdę bramka na 2-2 mogła dać nam szansę, bo mielibyśmy w miarę korzystny rezultat. Nie musielibyśmy się tak odkrywać. Dałbym mu jeszcze jedną szansę w kolejnym meczu, ze słabszym rywalem. Jak nie strzeli bramki to trzeba postawić na Kane albo Adebayora, który też nic nie strzela, ale potrafi przynajmniej piłkę rozegrać.
0
Wduwek
19 października 2014, 15:10
Liczba komentarzy: 892
Tak jednoznacznie źle tego meczu nie oceniam. Tzn porażka 1-4 nigdy nie jest dobrym wynikiem, ale rywal trudny, wyjazd, sędzia, no i zagraliśmy przyzwoicie pierwszą połowę. Jest progres od zeszłorocznego 0-6. Ten mecz w zasadzie był taki jak większość naszych spotkań w tym sezonie. Zdarzają się nam niby lepsze i gorsze mecze, ale tak naprawdę to zawsze gra dobrze 3-4 piłkarzy, a reszta kisi niemiłosiernie. Na QPR to z nawiązką wystarcza, na Man City - nie. Wyróżnić należy w sumie tych co zwykle: Lloris (to już norma), Eriksen (poza nielicznymi słabszymi meczami jest naszym najlepszym graczem z pola) i Mason. Słabiej niż się spodziewałem Chadli. Obrona (razem z defensywnie usposobionym Capou) niestety w całości do dupy, a Fazio był najgorszy ze wszystkich - być może wina braku zgrania, tym niemniej zagrał fatalnie. O Lameli już chyba napisałem wszystko - oddać go gdzieś za darmo, żeby nie płacić mu tygodniówek, bo to co on reprezentuje, to się nie nadaje na poziom Premier League, dramat. Soldado grał niby nieźle w pierwszej połowie, starał się, zaliczył asystę, ale od napastnika po pierwsze wymagam goli. Będzie miał lepszą okazję niż rzut karny? Raczej nie prędko. Mimo to i tak grał lepiej niż Adebayor w ostatnich czasach. Jeśli Kane nie okaże się lepszy, to w podstawie widzę Hiszpana, nie Togijczyka.
0
<  1  2  

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 55 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się