Tottenham pokonał, dobrze spisującą się na początku sezonu drużynę z Southampton. Mimo wielu deklaracji, co do miłości do swojego byłego klubu, największą satysfakcję z tego zwycięstwa, miał trener Kogutów Mauricio Pochettino.
Jedyną bramkę w tym meczu zdobył Christian Eriksen. Całą akcję rozpoczął Adebayor. Szarżą po lewym skrzydle wprowadził piłkę na wysokość pola karnego. Tam precyzyjnym podaniem odnalazł Chadli. Belg klepką bez przyjęcia podał do Eriksena, a ten za pola karnego, między nogami obrońcy, uderzył piłkę przy lewym słupku bramki Forstera.
Święci mieli swoje szanse, żeby wyrównać, głównie po niefrasobliwej grze naszych obrońców. Znów dała znać o sobie ciemna strona Kaboul. Jego nieudolne wybicie mogło kosztować nas bramkę.
Na szczęście inwestycja 12 milionów funtów w Llorisa, okazuje się jedną z lepszych w ostatnich latach na White Hart Lane. Kapitan reprezentacji Francji notorycznie ratuje nas z trudnych sytuacji.
Spurs: Lloris; Naughton (Dier, 32), Kaboul, Vertonghen, Rose; Capoue, Mason; Eriksen (Dembele 81), Chadli, Lamela (Kane 90+1); Adebayor.
Southampton: Forster; Clyne, Bertrand, Fonte, Alderweireld; Wanyama (Long 76), Schneiderlin, S Davis; Tadic, Mane, Pelle.
Bramka: Spurs – Eriksen 40.
Żółte kartki: Spurs – Kaboul 53, Lamela 66. Southampton – Tadic 77.
Sędzia główny: Mike Jones.
14 komentarzy ODŚWIEŻ