Tottenham pokonał swojego cypryjskiego rywala i bardzo zbliżył się do fazy grupowej Ligi Europy. Na szczęście w piłce nożnej nie przyznaje się punktów za styl, bo podopieczni Mauricio Pochettino nie uzbieraliby ich zbyt wiele.
Koguty straciły bramkę w pierwszej połowie po niefortunnym podaniu Harrego Kane'a do Paulinho. AEL Limassol utrzymywał jednobramkową przwagę przez większość meczu.
W drugiej połowie dobrą zmianę dał Erik Lamela, notując dwie asysty. Argentyńczyk już w 3 minucie spędzonej na boisku, przelobował linię obrony Limassol. Na końcu podania znalazł się Soldado, który wolejem umieścił piłke w siatce. Kibice zebrani na stadionie Antonis Papadopoulos mięli okazję zobaczyć namiastkę napastnika, którego Tottenham kupował z Valencii.
Prowadzenie Spurs zapewnił Harry Kane. Anglik już wcześniej kilkakrotnie nękał Fegroucha strzałami zza pola karnego. W 81 minucie podanie Lameli wprowadziło go do 16-tki gospodarzy i tej okazji już nie zmarnował. Silnym strzałem dał niewielkie szanse bramkarzowi Limassol.
Zwycięsto 2-1 stawia Koguty w dość komfortowej sytuacji, bo teraz drużyna z Cypru, będzie musiał zdobyć aż dwie bramki na White Hart Lane. Tottenham natomiast na własnym terenie spisuje się lepiej gdy rywal gra w otwarte karty.
AEL Limassol: Fegrouch, Sielis, Carlitos, Cadu, Diego Barcelos, Edmar, Luciano Bebe (Eleftheriou, 67), Guidileye, Sardinero (Carlitos, 80), Gikiewicz (Tagbajumi, 73), Nikolaou (c)
Spurs: Lloris (c); Naughton, Dier, Vertonghen, Davies; Bentaleb, Paulinho (Chadli, 59); Townsend (Lamela, 72), Holtby (Dembele, 67), Kane; Soldado.
Bramki: AEL - Sardinero (27). Spurs - Soldado (74), Kane (81).
Żółte kartki: AEL - Cadu. Spurs - Holtby, Soldado, Davies.
10 komentarzy ODŚWIEŻ