Christian Eriksen znów ratuję honor piłkarzy Tottenhamu. Słabe początki to już tradycja w wykonaniu podopiecznych Tima Sherwooda. I kiedy myślisz, że nie może być gorzej, obrońcy Spurs mają coś w zanadrzu. Tym razem tragiczne spotkanie rozegrał Danny Rose. Lewy obrońca już w 25 sekundzie rozłożył na łopatki cały nastrój kibiców Tottenhamu. A w czwartej minucie mieliśmy wrażenie, że mecz się skończył, bo przegrywaliśmy już 2-0.
Jak ktoś jeszcze wierzył w korzystny rezultat, to cała nadzieje musiała ulecieć z niego w 31 minucie, kiedy na 3-0 dla gospodarzy, podwyższył Sessegnon . W między czasie jedenastkę dla Tottenhamu zmarnował Adebayor, dając dobitnie do zrozumienia, że to nie będzie nasz dzień.
Fortuna odwróciła się w 34 minucie po golu samobójczym Olssona. Tottenham złapał kontakt na 3-1 i to dało inne perspektywy na drugą połowę.
Druga połowa była zupełnie innym meczem. Całe 45 minut odbyło się pod dyktando Tottenhamu, a West Brom miał problem z oddaniem strzału na bramkę Llorisa. Szkoda, że piłkarze Sherwooda budzą się tak późno, bo mógłby to być zupełnie inny sezon.
Swoją drugą bramkę dla Kogutów, zdobył wychowanek naszej akademii Harry Kane. Młody napastnik w dwóch ostatnich meczach wyglądał bardzo aktywnie, co przełożyło się na pierwsze gole dla klubu w Premier League. Kane musi jeszcze popracować nad skutecznością, bo potrzebuje zbyt wielu okazji, żeby zdobyć jedną bramkę.
Przy wyniku 3-2, Tottenham złapał nowy wiatr w żagle, ale bramka wyrównująca nadeszła w doliczonym czasie gry. Swoją sytuację z zimną krwią wykorzystał Eriksen. Najpierw prostym zwodem minął obrońcę, a potem precyzyjnie huknął, nie dając szans Fosterowi.
Czasu na zdobycie zwycięskiej bramki okazało się zbyt mało, a Koguty musiały obejść się remisem. Gospodarze roztrwonili trzybramkową przewagę i żadna ze stron nie mogła być zadowolona po końcowym gwizdku.
WEST BROM 3-3 TOTTENHAM HOTSPUR
West Brom: Foster; Reid, McAuley, Olsson (Dawson, 77), Ridgewell; Amalfitano, Mulumbu, Brunt, Dorrans; Sessegnon (Yacob, 59); Vydra (Berahino, 72).
Spurs: Lloris; Naughton, Chiriches (Fryers, 46), Kaboul, Rose (Townsend, 85); Lennon, Chadli (Sigurdsson, 78), Paulinho, Eriksen; Adebayor, Kane.
Żółte kartki: West Brom - Dorrans, Reid, Foster. Spurs - Rose, Eriksen.
Bramki: West Brom - Vydra (1), Brunt (4), Sessegnon (31). Spurs - Olsson (34-samobójcza), Kane (70), Eriksen (90+4).
Arbiter: N. Swarbrick
19 komentarzy ODŚWIEŻ