Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Dwie bramki w cztery minuty. Eriksen ratuje punkt

13 kwietnia 2014, 17:56, Michał
Christian Eriksen znów ratuję honor piłkarzy Tottenhamu. Słabe początki to już tradycja w wykonaniu podopiecznych Tima Sherwooda. I kiedy myślisz, że nie może być gorzej, obrońcy Spurs mają coś w zanadrzu. Tym razem tragiczne spotkanie rozegrał Danny Rose. Lewy obrońca już w 25 sekundzie rozłożył na łopatki cały nastrój kibiców Tottenhamu. A w czwartej minucie mieliśmy wrażenie, że mecz się skończył, bo przegrywaliśmy już 2-0.

Jak ktoś jeszcze wierzył w korzystny rezultat, to cała nadzieje musiała ulecieć z niego w 31 minucie, kiedy na 3-0 dla gospodarzy, podwyższył Sessegnon . W między czasie jedenastkę dla Tottenhamu zmarnował Adebayor, dając dobitnie do zrozumienia, że to nie będzie nasz dzień.

Fortuna odwróciła się w 34 minucie po golu samobójczym Olssona. Tottenham złapał kontakt na 3-1 i to dało inne perspektywy na drugą połowę.

Druga połowa była zupełnie innym meczem. Całe 45 minut odbyło się pod dyktando Tottenhamu, a West Brom miał problem z oddaniem strzału na bramkę Llorisa. Szkoda, że piłkarze Sherwooda budzą się tak późno, bo mógłby to być zupełnie inny sezon.

Swoją drugą bramkę dla Kogutów, zdobył wychowanek naszej akademii Harry Kane. Młody napastnik w dwóch ostatnich meczach wyglądał bardzo aktywnie, co przełożyło się na pierwsze gole dla klubu w Premier League. Kane musi jeszcze popracować nad skutecznością, bo potrzebuje zbyt wielu okazji, żeby zdobyć jedną bramkę.

Przy wyniku 3-2, Tottenham złapał nowy wiatr w żagle, ale bramka wyrównująca nadeszła w doliczonym czasie gry. Swoją sytuację z zimną krwią wykorzystał Eriksen. Najpierw prostym zwodem minął obrońcę, a potem precyzyjnie huknął, nie dając szans Fosterowi.

Czasu na zdobycie zwycięskiej bramki okazało się zbyt mało, a Koguty musiały obejść się remisem. Gospodarze roztrwonili trzybramkową przewagę i żadna ze stron nie mogła być zadowolona po końcowym gwizdku.

WEST BROM 3-3 TOTTENHAM HOTSPUR

West Brom: Foster; Reid, McAuley, Olsson (Dawson, 77), Ridgewell; Amalfitano, Mulumbu, Brunt, Dorrans; Sessegnon (Yacob, 59); Vydra (Berahino, 72).

Spurs: Lloris; Naughton, Chiriches (Fryers, 46), Kaboul, Rose (Townsend, 85); Lennon, Chadli (Sigurdsson, 78), Paulinho, Eriksen; Adebayor, Kane.

Żółte kartki: West Brom - Dorrans, Reid, Foster. Spurs - Rose, Eriksen.

Bramki: West Brom - Vydra (1), Brunt (4), Sessegnon (31). Spurs - Olsson (34-samobójcza), Kane (70), Eriksen (90+4).

Arbiter: N. Swarbrick
Źródło: Spursmania

19 komentarzy ODŚWIEŻ

_jaroszy
14 kwietnia 2014, 16:30
Liczba komentarzy: 805
Kane zaczyna być coraz ważniejszym zawodnikiem w naszej kadrze . Może od przyszłego sezonu będzie grał więcej , póki co pokazuje że warto dawać mu szanse .Co do meczu to znów należy rzec że gdyby nie Eriksen to było by z nami marnie . Dobrze że z tego sezonowych nabytków chociaż on wypalił , początki jednak miał średnie .
0
bambi
14 kwietnia 2014, 09:51
Liczba komentarzy: 273
Kibice Spurs, najlepsi matematycy wśród kibiców... z tym że nie wiem czy jest się z czego cieszyć :(
0
bambi
14 kwietnia 2014, 08:43
Liczba komentarzy: 273
Adriano - po to jest się kibicem Kogutów by wierzyć w nieosiągalne, a prędzej czy później pojawiają się cuda :p
0
yid76
14 kwietnia 2014, 07:09
Liczba komentarzy: 179
Adriano - to jest matematyka z tym 4 miejscem - to tak jak w przypadku repr Polski - kazdy wie ze sie nie uda ale jednak wszyscy licza punkty dopoki jest nadzieje( a nadzieja wiadomo czyja matka ;) My gramy jeszcze derby z WHU na ich terenie to juz z daleka przy naszej dyspozycji smierdzi strata punktow , ich nie bedzie interesowac ze juz o nic nie graja(zapewne tak bedzie) ich bedzie interesowac zeby dokopac Spurs bo jest okazja W Top4 nie wierzylem od poczatku to mi tutaj wmawiano ze mamy druzyne na pierwsza czworke - a potwierdzilo sie tylko ze nie mamy, ze nowi nie potrafili zastapic tych ktorych oddalismy przed sezonem( nie mowie o GB,mowie o tych w naszym zasiegu -Dempsey,Caulker itp.),ze zamiast jakiejs nowej jakosci skupowalismy zmiennikow dla 1 skladu ( pominmy Eriksena bo to wyjatek potwierdzajacy regule ) Wynik jest jaki jest - do tego rotacja na stolku trenera ktora nic nie wniosla(niestety) ale ludzenie sie ze z AVB skonczylo by sie lepiej to tak jak z ta matematyka ....nadzieja nadzieja nadzieja.... Jest slabo bo MU tez juz skupiony na lidze i jak przewiduje to oni beda na 6 miejscu a my bedziemy liczyc na jakies cuda z FA Cup ze moze zwolni nam sie miejsce w zwiazku z triumfem (tfu) arseanalu .
0
13 kwietnia 2014, 21:27
Liczba komentarzy: 0
Wy serio wierzycie że zajmiemy 4 miejsce? :D 4 kolejki do końca, strata 6 pkt a przypominam ze Everton ma jeden mecz mniej, jak go wygra bedzie 9 pkt. 9 pkt straty na 12pkt do zdobycia, Everton wygrał 7 meczów zrzędu w lidzę, u siebie gra zajebiście 12-3-1 i nastepny mecz gra u siebie z Cr.Palace, właśnie ten zaległy. Założmy ze z Cr/Palace wygrają, oba mecze z Manchesterami u siebie przegrają, zremisują z Southampton i Hull na wyjezdzie to maja 5 pkt , my wygrywamy wszystko wtedy ich przegonimy, to jest baaardzo optymistyczny scenariusz. O ile z City przegrać mogą, o tyle United raczej nie da rady tam wygrać. Do tego wydaje mi się że Hull jest na lajcie do ogrania, Southampton po tym co ostatnio pokazuje również. Nic nie wskazuje na jakas serioe słabych meczów Evertonu po tak zajebistej serii. Do tego poza Evertonem jest tez Arsenal, który terminarz ma łatwy i tak samo stac ich na 5 meczów wygranych. W całej walce o top 4 bede trzymał kciuki za Everton, byleby Arsenal nie grał w LM, ale patrzac realnie to Arsenal ma łatwiejszy terminarz. Ale za to sa w słabszej dyspozycji, na dzien dzisiejszy maja w kadrze 9 koztuzji. W tym tacy zawodnicy jak Walcott, Ozil czy Wilshare. Gdybyśmy wczoraj wygrali... tych 2 pkt może zabraknac, ale też ciżeko mi sobie wyobrazić nasze 4 zwyciestwa zrzędu.
0
smackey
13 kwietnia 2014, 21:24
Liczba komentarzy: 213
https://www.youtube.com/watch?v=ybR-El8hip4 :)
0
spurs3
13 kwietnia 2014, 20:50
Liczba komentarzy: 632
Wyciągniecie z 0:3 na 3:3 - po raz ostatni udało nam się odrobić 3 bramkową strate - 01.10.2007 - kiedy to na 125-lecie klubu zremisowaliśmy 4:4 z AV przegrywając już 1:4. Gola na remis zdobył w 92 min. ... Kaboul, teraz tez grał, drugim zawodnikiem który grał w tych 2 meczach to Lennon.
0
Wolff
13 kwietnia 2014, 20:24
Liczba komentarzy: 220
By przeskoczyć Everton musimy wygrać wszystko a on przegrać 4 z 5 meczy. Przepraszam ale nie wierzę w tak wielkie nasze szczęście bo chyba stać ich na sześć punktów w 5 meczach. Zresztą ja się martwię czy i ile ewentualnie my jeszcze stracimy. Fulham gra o życie, Stoke to drewno i różnie z nimi gramy, West Ham już dwa razy nas ograł w tym sezonie i AV, która też może być z nami meczem o wszystko dla nich. Niby na papierze powinniśmy z wszystkimi wygrać ale to samo miało być z WBA
0
ciemny96
13 kwietnia 2014, 18:09
Liczba komentarzy: 24
Everton gra niedługo z ManU, które ostatnio się poukładało, więc może coś stracą :/
0
Barometr
13 kwietnia 2014, 17:59
Liczba komentarzy: 5046
Jeśli wygramy wszystkie spotkania do końca będziemy mieli - 72 punkty, czyli rekordową liczbę punktów z zeszłego sezonu. Ale czy ktoś w to jeszcze wierzy i czy znowu to nic nie da?
0
13 kwietnia 2014, 16:38
Liczba komentarzy: 0
Mimo iż nieraz pisałem ze nie wierzę w żadne top4 to szkoda bo gdybysmy wygrali cały czas jakas malutka nadzieja by była, ale tylko w wypadku gdybysmy wygrali wszystkie mecze do konca sezonu. Wczoraj się nie udało, Everton wygrał więc po ptakach, to liga angielska, takich strat sie raczej nie odrabia w ciagu 4 czy 5 kolejek, zjebalismy wczesniej, jak się dostaje baty id czołowych ekip to jak można walczyć o top4.. Tak swoją droga kto by pomyslał że Liverpool bedzie mistrzem:) Tak tak wiem, uprzedzam fakty , broń Boże nie lekceważe Chelsea i City które ma 2 mecze zaległe ale jestem pod takim wrażeniem tego co robi Liverpool w tym sezonie że nie wyobrażam sobie żeby nie mogli zdobyć mistrzostwa, bede trzymał kciuki żeby plebsy z Chelsea a także gwiazdeczki z city ich nie dogoniły. A tak inna drogą, oddałbym Lamele i Chadliego razem wzietych za młodziana Sterlinga. Niesamowity talent :)
0
varba
13 kwietnia 2014, 15:29
Liczba komentarzy: 4468
Spoko Baro, nie sądziłem, że te kilka sekund ma takie znaczenie, jak spojrzałem na "licznik" była już 34 sekunda, ale rzeczywiście wszystko mogło mieć miejsce odrobinę wcześniej.
0
Wolff
13 kwietnia 2014, 14:57
Liczba komentarzy: 220
Jeszcze nie tak dawno pisaliśmy tu, że mamy najłatwiejszy terminarz jednak Tottenham obecny uczy nas pokory. Remis to nasza porażka, zamiast gonić Aresenal, który jest pod coraz większą presją Evertonu i z obecną formą pewnie jeszcze zgubi punkty to dajemy się doścignąć United. Baro masz rację co do obrony kto by nie grał to jest tam panika i brak pomysłu. W obecnej chwili jednak najbardziej ciekawi mnie nasza sytuacja z pozostawieniem lub pozyskaniem nowego trenera. Czy pozyskamy kogoś porządnego czy po raz kolejny damy się wydymać i będziemy szukać w panice na ostatnią chwilę ? Były jakieś plotki o Van Gaalu tylko na ile są prawdziwe i czy znów ktoś nam go nie podkradnie jak Williana. A może czekamy aż Sherwood straci matematyczne szanse na Top 4 ?
0
smackey
13 kwietnia 2014, 14:45
Liczba komentarzy: 213
Patrząc na to jakie jeszcze mieliśmy szanse to to z palcem w dupie 3 punkty powinny być mimo 0:3. Jeszcze jak spojrzymy jak powiedział Barometr jakiej klasy to był przeciwnik to jest ujma.
0
smackey
13 kwietnia 2014, 14:25
Liczba komentarzy: 213
co wy wypisujecie - ten remis to porażka. kurwa wyrównali z 0:3 na 3:3. chodzi żeby zdobyć jak najwięcej punktów i być jak najwyżej w tabeli a nie 'o nic nie gramy' każde punkty są ważne i tyle
0
Barometr
13 kwietnia 2014, 13:35
Liczba komentarzy: 5046
Bramka już 25 sekundzie i jednak samobój Olssona, więc pozmieniałem varba - http://www.caughtoffside.com/2014/04/12/video-west-brom-3-3-tottenham-premier-league-highlights/
0
Barometr
13 kwietnia 2014, 13:32
Liczba komentarzy: 5046
Ja rozumiem, że jak się gra z Liverpoolem, Arsenalem, MC, MU, Chelsea, czy Evertonem to powrót z 0:3 na 3:3 w ostatniej akcji jest heroicznym osiągnięciem. Ale remis z WBA to porażka. Szczególnie patrząc na formę Arsenalu, który dopiero po rzutach karnych pokonuje Wigan. Oni punkty jeszcze stracą - to pewne. Wystawiają tyłek wręcz prowokacyjnie. A nasi piłkarze zamiast ich minąć czekają aż się na nich nasra. Defensywa jest w opłakanym stanie. Nieważne, czy na środku graliby Thiago Silva z Hummelsem - wyglądałoby to podobnie. Panika od pierwszych sekund. Nie ma zupełnie pomysłu na grę w tej formacji, a morale i psychika już dawno siadły. Na dodatek znów się włączyła nonszalancja Adebayora. Nie rozumiem czemu ten pacan podchodzi do piłki, jak w składzie jest Eriksen. Ten karny kosztował nas 2 punkty i nadzieję na cokolwiek w tym sezonie.
0
Malothein
13 kwietnia 2014, 13:00
Liczba komentarzy: 41
Vlad z Kaboulem w pierwszej połowie cuda wyprawiali... Rumun nie ma ni to siły, ni to warunków, ni to motoryki, strasznie średni/nijaki jest. I jeszcze Rose... Nie dość że sam obrony nie ogarnia (w sumie ataku też nie, jedną piłkę to chyba za trybuny wyjebał), to jeszcze gra po jednej stronie z Eriksenem który takich powrotów do obrony jak Lennon nie ma. Pierwsze dwa gole poszły od lewej flanki. Po stracie pilki i kontrze rywala tez do obrony Rose'owi się wracać nie chciało, w jednej z sytuacji, gdy kontra WBA została zgaszona i sami wychodziliśmy z szybkim atakiem, to nasz murzynek był obok Adebayora najbardziej wysuniętym graczem. Nie mogę na niego już patrzeć. O nic już nie walczymy (no może ew. wyprzedzenie dziadostwa bo grają chałę niesamowitą), ale meczom nie można odmówić dramaturgii i przynajmniej ofensywa się jakoś odrodziła w zakresie kreacji sytuacji, bo jakby dobrze policzyć szóstkę-siódemkę można było WBA włożyć. Czekam co Spurs pokażą w kolejnym meczu
0
szym3k_
13 kwietnia 2014, 12:46
Liczba komentarzy: 30
Ten remis to porażka. Jesteśmy w dwóch rzeczach mistrzem niepodważalnym. 1. tracenie frajerskich bramek, 2. marnowaniu/niewykorzystywaniu dogodnych sytuacji. Jak i na boisku tak i ogólnie. Nie chce mi się w ogóle myśleć o przyszłości. Czas do meczu podchodzić na chłodno i nie oczekiwać niczego. Jestem zażenowany, zniesmaczony, zawiedziony. Tak podsumowałbym ten mecz jak i cały sezon
0

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 55 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się