Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Adebayor wiedzie Spurs do zwycięstwa nad Swansea

31 stycznia 2014, 23:45, Tomasz Wasak
Tottenham po raz kolejny za kadencji Tima Sherwooda zwyciężył ligowy mecz i zrównał się punktami w tabeli z czwartym Liverpoolem.
Spurs wyszli na dzisiejsze spotkanie lekko przeorganizowani. Nasz coach postanowił zmienić nieco ustawienie decydując się na jednego napastnika wspieranego przez trzech ofensywnych pomocników, w ten sposób na miejsce Soldado wskoczył Nacer Chadli, poza tym niespodziewanie szybko do zdrowia wrócił Walker i ponownie zajął miejsce na prawej flance obrony.
Tottenham już tradycyjnie zaczął dość ospale i pozwolił się przez dobre pół godziny wyszaleć gospodarzom. Drużyna Swansea mimo, że bez: Michu, De Guzmana, Worma, Hernandeza i Dyer'a i tak sprawiła nam sporo kłopotu, a to głównie za sprawą Bony'ego i Shelveya. Wspomniane pierwsze pół godziny meczu to wyraźna przewaga w posiadaniu piłki i sporo groźnych strzałów z dystansu. Trzykrotnie groźnie uderzał Shelvey, a piłka po strzale Bony'ego uderzyła nawet w poprzeczkę - Lloris był w tej sytuacji bezradny.
Jednakże, jak przed tygodniem Tottenham po 30 minutach jakby "nauczył" się rywala i zaczął prezentować to co najlepsze w swojej grze. Pierwszy strzał Tottenhamu zakończył się zdobyciem bramki, Eriksen otrzymał podanie od Lennona i z narożnika pola karnego dośrodkował na piąty metr tak dokładnie że Adebayorowi pozostało tylko przystawić głowę.
Strzelona bramka dodała Tottenhamowi jeszcze więcej animuszu, za chwilę po składnej akcji w polu karnym przed świetną okazją stanął Chadli, niestety przenosząc piłkę nad bramką gospodarzy.
Druga połowa to już festiwal gry Spurs, Swansea próbując zaatakować tylko narażała się na groźne kontry Kogutów. Po jednej z takich akcji świetnie w uliczkę Walkera wypuścił Dawson, a Kyle ostro dośrodkował, mimo że pod samą bramką nie miał kto sfinalizować akcji obrona Swansea interweniowała tak niefortunnie, że Chico Flores sam wbił piłkę do własnej bramki.
Chwilę później w wybornej okazji nie wykorzystał Dembele, który wyszedł sam na sam z Tremmelem, niestety zamiast podać Adebayorowi do pustej bramki postanowił sam oddać strzał, minimalnie trafiając obok słupka.
To co zepsuł Dembele poprawnie rozwiązał Danny Rose, który w wyniku kontrataku znalazł się pod bramką Swansea i podaniem obsłużył Adebayora, a ten wygrał pojedynek sam na sam z niemieckim bramkarzem gospodarzy. Warto dodać, że akcję zainicjował dobrym przyjęciem i podaniem Sigurdsson, który zastąpił na boisku Chadliego.
Bramka honorowa padła dla Łabędzi po dość przypadkowej akcji w naszym polu karnym, obrońcy Spurs nie potrafili skutecznie wyekspediować futbolówki, która w końcu trafił do Bony'ego, a ten ładnym sytuacyjnym strzałem umieścił ją obok słupka naszej bramki.
Swansea poderwała się jeszcze do ataku ale nie byli w stanie zagrozić dobrze dysponowanym tego dnia zawodnikom Spurs, którzy wygrywając 5-ty wyjazdowy mecz z rzędu, pobili przeszło 50 letni rekord.

Swansea: Tremmel; Rangel, Flores, Williams, Davies; Routledge, Amat, Britton, Pozuelo, Shelvey (Lamah, 51); Bony. Rezerwowi: Cornell, Taylor, Tiendalli, Vazquez, Richards, Donnelly.

Spurs: Lloris; Walker, Chiriches, Dawson, Rose; Lennon (Naughton, 79), Bentaleb, Dembele, Eriksen, Chadli (Sigurdsson, 71); Adebayor. Rezerwowi: Friedel, Capoue, Holtby, Defoe, Soldado.

Gole: Swansea - Bony (78). Spurs - Adebayor (35, 71), Flores own goal (53).

Żółte kartki: Swansea - Amat, Bony. Spurs - Rose.

Arbiter: Mr M Atkinson.

Publiczność: 20,769.
Źródło: własne

73 komentarzy ODŚWIEŻ

varba
19 stycznia 2014, 21:32
Liczba komentarzy: 4468
Raku czeka na porażkę, żeby znów mógł felieton napisać, co Sherwood zrobił źle. Wie, że jeśli przegramy, łatwiej będzie mu przepchnąć te swoje teorie. Man City rozwaliło lidera 6-3, ale to mało go obchodzi on czeka na ten mecz, żeby mieć swoje 5 minut na Spursmanii. Motto sobie powinien zmienić "Czekając na porażkę..."
0
Martinello78
19 stycznia 2014, 21:26
Liczba komentarzy: 91
raku czeka na porażkę, kiedy będzie mógł ze znawstwem wygłaszać swoje tyrady o wyższości Zwijasz Bagaża na Timem. Może nawet jakieś statystyki wynajdzie na korzyść ryżego :)
0
gaizka
19 stycznia 2014, 20:25
Liczba komentarzy: 1248
Kilka moich przemyśleń. Nasza gra przypomina trochę piasek w naczyniu, tzn. wypełniamy wolną przestrzeń którą daje nam przeciwnik i na zewnątrz widać tylko nas! - chyba tylko tak można uzasadnić te nasze słabe początki i brak stylu przez pierwsze 30-35 minut. Dzisiejszy początek pokazał nam, że na mecze z mocnymi rywalami potrzebny będzie prawdziwy przecinak do pomocy (Sandro lub Capoue), ktoś kto nie będzie patyczkował się z rywalem. Po drugie Vlad i Daws grają dość wysoko dlatego Lloris musi być ciągle czujny i gotowy do sprintu - inaczej czekają nas bramki jak ta z Soton szczególnie gdy gramy przeciwko szybkim rywalom (za tydzień Navas, Aguero). Po trzecie, sam występ Chadliego nie był udany ale duża doza swobody dla ofensywnych zawodników jest zabójcza dla rywali i upilnowanie naszych zawodników jest dla nich nie lada wyzwaniem!
0
tuczi
19 stycznia 2014, 20:07
Liczba komentarzy: 2242
Damian, nie mamy w tej chwili specjalnej alternatywy na lewe skrzydło, to prawda. Gylfi pokazał, że da się grać gorzej od Chadliego... Jednakże Lennon samą jedną asystą przebił 23 dotknięcia piłki Nacera w trakcie całego meczu...
0
Damian88
19 stycznia 2014, 19:40
Liczba komentarzy: 445
Raku, a co to ma znaczyć, że do meczu z City milczysz? No sorry, ale jeżeli przegramy to co, nagle wylejesz wiadro pomyj na Sherwooda? Przecież wiadomo, że do meczu z City, które idzie na mistrza nie przystępujemy w roli faworyta. Dla mnie wyznacznikiem są właśnie takie spotkania jak te dzisiejsze, bo z City co prawda stać nas na równorzędną walkę, ale to mimo wszystko drużyna o jedną półkę wyżej. Ewentualna przegrana nie przekreśla naszych szans w walce o TOP4, ani myślę, że w niczym nie umniejszy Timowi jako trenerowi. Lepsi przegrywali z City w tym sezonie. No chyba, że masz na myśli takie lanie jak za AVB, ale w to nie chce mi się wierzyć. Póki co jestem dobrej myśli przed tym spotkaniem. Liczę na to, ze chłopaki będą chcieli się odkuć za ten blamaż na Etihad.
0
Damian88
19 stycznia 2014, 19:29
Liczba komentarzy: 445
A czy nikt nie zauważa, że te początki spotkań to może być część planu Sherwooda? Dajemy pozorne złudzenie dominacji przeciwnikom, przeciwnicy się wybiegają, opadają z sił i nagle zaczynamy ich przyciskać. Oczywiście mogę się mylić, ale tak wygląda praktycznie każde spotkanie za Sherwooda. Za AVB mieliśmy dominację, ale ta dominacja nic nam nie dawała, bo mieliśmy problemy z kreowaniem ataku pozycyjnego. Za Tima mamy mniejsze posiadanie piłki, ale za to tworzymy sobie sporo dogodnych sytuacji, jest zdecydowanie więcej kontrataków.
0
Damian88
19 stycznia 2014, 19:20
Liczba komentarzy: 445
Tuczi, bez przesady, Chadli nie grał aż tak źle na tym skrzydle. Przy obecnej sytuacji kadrowej obsadzenie go na lewej flance było najlepszym rozwiązaniem. Raz, że nie mamy innego typowego lewego skrzydłowego, dwa, że z pozostałych dostępnych pomocników był zdecydowanie najbardziej sensownym wyborem, a trzy, że w środku pola Eriksen wnosi więcej jakości. Pisz sobie co chcesz, ale dzisiaj Chadli spisywał się lepiej od swojego kolegi z drugiej strony skrzydła. Ade i Eriksen klasa światowa.
0
Eidur
19 stycznia 2014, 19:20
Liczba komentarzy: 515
Z nikim się nie przepraszam. Po raz kolejny w pierwszej części meczu zdecydowanie lepsza drużyna zostawiłaby nas z bagażem trzech goli. Do meczu z City milczę jednak o Sherwoodzie :)
0
Eidur
19 stycznia 2014, 19:14
Liczba komentarzy: 515
Dobry mecz, poza początkiem kiedy to daliśmy Swansea trochę pokopać na własnej połowie. Eriksen i Ade świetny mecz, reszta również dobrze się zaprezentowała, Rose już tak nie denerwował jak w ostatnich meczach. Za to Dembele mnie niesamowicie zdenerwował swoim samolubstwem, Ade też się wkurzył ale bramkę i tak strzelił minutę później :) Po pierwszej bramce nasza gra znacznie się poprawiła, a po zejściu Shelveya całkiem ich zdominowaliśmy. Jedynie Bony coś tam grał, swoją drogą dobry jest, oddaje dobre strzały z beznadziejnych pozycji. Można by się o niego postarać latem :)
0
Gan1982
19 stycznia 2014, 19:02
Liczba komentarzy: 538
Baro przeprasza się z Ade, Raku z Bentalebem, obydwaj po cichu przestają płakać za AVB, a Lennon idzie do kąta i uczy się tam techniki :) Bez urazy chłopaki ale kolejny mecz przemawia za tym że racja była po mojej stronie. Szkoda że zmiana trenera nie nastąpiła po meczu z Evertonem jak postulowałem wtedy jako pierwszy. Po raz kolejny brawo dla Tima że uczy się na błędach, nie boi się ryzyka, i ma w tyłku malkontentów.
0
tuczi
19 stycznia 2014, 19:00
Liczba komentarzy: 2242
Nie mogę chyba użyć innych słów, jak tylko - brawo Tim, brawo chłopaki... Pewne zwycięstwo nad mizernym Swansea, ale jednak zasłużone. Może jednak od początku... Start był słaby, albo nawet bardzo słaby. Shelvey nakrył Bentaleba "kapeluszem" i młody nie wiedział za bardzo o co chodzi. Mało ruchu w pomocy i to, zaskakująco, Swansea dominowała w środku pola. Na szczęście mamy, wciąż "kontuzjowanego" za czasów AVB, Adebayora. Togijczyk, po raz kolejny, pokazał, że jest najlepszym napastnikiem w kadrze Tottenhamu. Cofał się do środka pomocy, biegał po skrzydłach itp.itd. Chadli natomiast udowodnił, że nie jest skrzydłowym i zapewne nigdy nim nie będzie. Beznadziejny występ tego gracza, podobnie jak zastępującego go na tej pozycji Sigurdssona. Po kontuzji Shelveya, Bentaleb mógł w końcu pokazać swoje atrybuty. Zagrał świetne kilkadziesiąt minut i szacunek należy mu się za to. Nikt jednak nie przebił dziś Adebayora i Eriksena, który po prostu musi grać na środku. Tam czuje się doskonale i daje nam najwięcej. Trzy punkty cieszą, jak i gra paru zawodników. Jako drużyna, prezentujemy się o wiele lepiej, niż za czasów tego ryżawego Pana... Ade, Eriksen, Vlad (i Bentaleb w drugiej połowie) zasługują na słowa uznania.
0
Matrioszek
19 stycznia 2014, 18:55
Liczba komentarzy: 48
Na plus: Adebayor i Walker, na minus: Rose i Dembele. 16 punktów na 18 do zdobycia za Tima. Dziękuję, do widzenia!
0
tuczi
19 stycznia 2014, 18:43
Liczba komentarzy: 2242
Błąd w tytule, nie pierwszy lat od 50 lat tylko pierwszy raz. Nie ma za co
0
<  1  2  3  4  

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 24 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się