Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Fulham - Tottenham 1:2

13 grudnia 2013, 12:07, Tomasz Wasak
Tottenham pokonał na Craven Cottage Fulham i zainkasował jakże potrzebne w walce o ligę mistrzów 3 pkt. Andre Villas Boas dokonał trzech zmian w porównaniu ze składem wystawionym przeciwko Manchesterowi United: nieskutecznego Soldado zastąpił Defoe, niebędącego ciągle w pełni sił Chadliego zastąpił Lamela, a Dembele ustąpił miejsca Capoue. Przemeblowanie składu miało na celu zwarcie defensywnych szyków przeciwko fizycznie grającym gospodarzom.
Pierwsza połowa rozpoczęła się pod dyktando Fulham, które raz po raz stwarzało zagrożenie pod bramką dobrze usposobionego Llorisa. Spurs grali powoli, schematycznie - a co za tym idzie przewidywalnie. Jedyną groźną akcję z pierwszej połowy przestrzelił Paulinho, który sprytnie zakończył kontrę Defoe, najpierw gubiąc dwóch rywali, następnie strzelając mocno nad poprzeczką.
Trener Spurs najwyraźniej zareagował na brak okazji dla Spurs i postanowił wzmocnić naszą siłę ofensywną, mającego na koncie żółtą kartkę Capoue zastąpił Holtby - który zamienił się pozycjami z Paulinho. Druga połowa rozpoczęła się również od przewagi gospodarzy, którzy ją skapitalizowali bramką na 1-0 w 56 minucie spotkania. Stracona piłka przy jej wyprowadzaniu z własnej połowy trafiła do Berbatowa, który zagrał w tempo do wybiegającego sam na sam Dejagaha, a ten dokładnym strzałem nie dał szans interweniującemu Llorisowi - który tego dnia kilkukrotnie ratował Spurs z tarapatów.
Tottenham ruszył do przodu ale nie widać było spójnej koncepcji, która przekładałaby się na dogodne bramkowe okazje. Nasz portugalski Menadżer posłał na boisko Chadliego, który jeszcze wzmocnił nasze siły ofensywne, jednak wybawienie przyszło z formacji defensywnej. Po rzucie rożnym, piłka została wyekspediowana na 35 metr od bramki, a tam czyhał już na nią Vlad chiriches, który bez zastanowienia huknął lewą nogą, piłka minęła las nóg i trafiła tuż przy słupku do bramki gospodarzy i obok bezradnie spoglądającego bramkarza.
Mecz się wyrównał, a im bliżej do końcowego gwizdka tym bardziej było widać determinację obu drużyn do zdobycia "pełnej puli" - nudne do tej pory widowisko nabrało tempa.
Świetną okazję do zdobycia gola zaprzepaścił Jermain Defoe, który świetnie przyjął długie podanie i wyszedł sam na sam ze Stekelenburgiem ale wykończenie akcji pozostawiało wiele do życzenia.
W międzyczasie na boisku pojawił się bardzo energetyczny Andros Townsend, jednakże to Holtby sprawił najwięcej radości kibicom Spurs tego wieczoru. Młody niemiec przyjął piłkę i w stylu Garetha Bale'a zbiegając do środka huknął spoza pola karnego lewą nogą w górny róg bramki.
Fulham rzuciło "wszystkie ręce na pokład" i już w doliczonym czasie gry w zamieszaniu podbramkowym niemal wyrównało stan meczu, strzelając jednak tylko w słupek.
3 pkt powędrowały na White Hart Lane, mimo że styl gry pozostawia ciągle wiele do życzenia.

Fulham (4-2-3-1) Stekelenburg; Riether, Senderos, Hughes, Riise; Karagounis (Sidwell, 62), Parker (Ruiz, 87); Dejagah, Kasami, Kacaniklic (Duff, 85); Berbatov. Ławka: Stockdale (g); Taarabt, Zverotic, Boateng. Booked Kasami, Senderos.

Tottenham Hotspur (4-2-3-1) Lloris; Walker, Dawson, Chiriches, Vertonghen; Capoue (Holtby, h-t), Sandro (Chadli, 69); Lennon, Paulinho, Lamela (Townsend, 78); Defoe. Ławka: Friedel (g), Soldado, Naughton, Sigurdsson. żółta kartka: Capoue.
Źródło: własne

57 komentarzy ODŚWIEŻ

olivier
5 grudnia 2013, 14:36
Liczba komentarzy: 1361
Po co raku bronisz Boasa ? Nie widzisz jak nasza gra wygląda, jak gramy beznadziejnie ? Gdyby nie strzały z dystansu i rzuty karne zdobyte w tym sezonie bylibysmy w strefie spadkowej za Fulham bądź Crystal Palace. Boas więcej myśli o rajdach jak pewnie o tej piłce i coś mi się zdaje, że pomylił sobie sporty. Taktyke naszym wpaja, ale może związaną z wyścigami ? To co gramy to jakaś masakra, brzydziej nawet od Stoke City ! Brak prostopadłych podań, brak wymiany pozycji, brak gry z pierwszej piłki, Beznadziejnie wykonywane rzuty rożne, Boas nie ma pomysłu na nasz Tottenham. Skoro zawodnicy mówili, że nie rozumieją jego taktyki to coś jest nie tak, wcale się nie zdziwię jak Sunderland nas pokona, ale tylko wtedy Boas musi zostać zwolniony, z przyjemnością zobaczyłbym znów Redknappa za niego, zobaczylibyśmy co by potrafił zrobić z tej drużyny, bo skoro z Parkerem, Jenasem, Bentleyem, Huddlestonem, Livermorem i Crouchem potrafił zdobyć dwukrotnie 4 miejsce to śmiem twierdzić, że teraz też tak by było a nawet może jeszcze lepiej ! Harry Houdini Redknapp niech wróci i znów niech sprawi jak dawniej, że Tottenham będzie w Lidze Mistrzów, bo graliśmy tam po raz pierwszy, a dotarliśmy do ćwierćfinału. Co do meczu nie ma nic do komentowania, 3 pkt są, ale jakoś mnie nie cieszą bo widze naszą grę i wiem, że może byc już co raz to gorzej. Dawson powinien mecze pooglądać sobie z trybun, środek obrony to powinien być Vlad z Janem, na lewej dac szansę Naughtonowi lub Fryersowi, duet w środku pomocy Dembele i Sandro.
0
Efendi6
5 grudnia 2013, 14:15
Liczba komentarzy: 99
A jeśli ktoś z was chce jeszcze raz obejrzeć przepiękne bramki. Szczególnie tą Holtbiego proszę to link. http://www.soccer-blogger.com/2013/12/04/fulham-vs-tottenham-1-2-2013-highlights-dejagah-chiriches-holtby-goal-video/
0
krzyżacki
5 grudnia 2013, 14:01
Liczba komentarzy: 246
Mecz słaby, ale w końcu nie chodzi o to, żeby oceniać grę, tylko o dopieprzenie Boasowi. Ot, bo można się przez chwilę poczuć ważniejszym od samego boga.
0
krzyżacki
5 grudnia 2013, 13:56
Liczba komentarzy: 246
nadal chłopaki mają styl paralityczno- inwalidzki w kręceniu akcji. Niech wybitny wizjoner trenerstwa się cieszy, ze te bramy z kopyta weszły- odwleka to moment powieszenia go za mosznę. W zasadzie bramkarz ocalił wizjonerowi jaja, ale przecież nie będzie wiecznie go ratował. Townsend w swojej grze zna 2-3 schematyczne zagrania i ma kłopot, bo inni już się na nich poznali. Ziewa można zapuścić, gdy dopada piłkę.
0
Martinello78
5 grudnia 2013, 13:16
Liczba komentarzy: 91
Mecz beznadziejny w naszym wykonaniu. Ale zwolennicy Zwijasz Bagaża będą po nim mówić o jego geniuszu. Przecież wygraliśmy, o co się czepiacie. Prawda jest taka, że Fulham stworzyło sobie więcej sytuacji niż chyba we wszystkich wcześniejszych meczach razem wziętych. Aż oczy bolały od naszej gry. Półtora roku mija od czasu jak Zwijasz Bagaż wpaja naszym piłkarzom swoje taktyczne mądrości i doprowadził do tego, że Tottenhamu po prostu nie chce się oglądać. Tak oto z zespołu grającego za Redknappa jedną z najbardziej atrakcyjnych piłek nie tylko w Premier League, ale i w Europie, nasz portugalski fachura zmienił w drużynę grającą toporny, siermiężny futbol. Wczoraj uratowały nas dwa fartowne strzały z dystansu i świetne obrony Llorisa. Oprócz tego chaos, niepewność, słabość. BRAWO dla Zwijasz Bagaża, z takim fachmanem na ławce Liga Mistrzów na pewno będzie zdobyta!
0
Kamilos
5 grudnia 2013, 12:50
Liczba komentarzy: 572
To punkt wykonywania rzutów karnych nie mieści się w obrębie pola karnego? :P
0
Kamilos
5 grudnia 2013, 11:37
Liczba komentarzy: 572
Gola po strzale w obrębie pola karnego nie strzeliliśmy w lidze od meczu z Hull (było to wtedy po karnym), przeszło 450 minut. To chyba jakiś rekord jest. Kiedyś takiego scenariusza nie wymyśliłbym nawet jako najgorszy koszmar. Ważne 3 punkty(ale takiego fartu co dziś to dawno nie pamiętam) ,ale na dłuzszą tak się nie da grać/wygrywać o czym już się przekonaliśmy. I po co te eksperymenty z Lennonem na lewej i Paulinho jako 10tka ,jak to z góry jest skazane na niepowodzenie.
0
Marcin108
5 grudnia 2013, 10:10
Liczba komentarzy: 412
styl nie tyle ciągle pozostawia wiele do życzenia, co po prostu nie widać żadnej poprawy. Powiem nawet więcej, chyba nawet w meczu z WHU zagraliśmy lepiej niż wczoraj. Gdyby nie Lloris przegralibyśmy z kretesem. Bramki strzeliliśmy trochę z przypadku, Fulham zrobiło ładną akcję i pokazało nam jak się zdobywa bramki. Najważniejsze są 3 punkty, ale styl to katastrofa.
0
RAFO THFC
5 grudnia 2013, 09:52
Liczba komentarzy: 3181
Bo takiego Dawsona co wczoraj grał to Suarez będzie ogrywał jak dzieciaka. 3 punkty trzema punktami ale boję się że skoro zdobywamy punkty to AVB pomyśli że wszystko jest ok i tak zostanie. Dalej będą tak grać... O ile poziom niepewności w tym klubie był wysoki bo o wiele zwycięstw się martwił nie jeden czy dowiozą czy nie to w tym sezonie przekracza to wszelkie granica i podchodzi pod skurwysyństwo
0
RAFO THFC
5 grudnia 2013, 09:34
Liczba komentarzy: 3181
AVB - mimo, że wygrał nadal u bukmacherów ma wysokie notowania - na zakończenie przygody z klubem ... tak mi się zdaje, że tyłek może mu uratować dobry mecz z Liverpool-em i 3 pkt oczywiście - choć chyba niewielu w to wierzy..
0
Emilian
5 grudnia 2013, 09:11
Liczba komentarzy: 179
O osiągnięciu bądź nie TOP4 czy wyższych lokat należy mówić po zakończeniu sezonu a nie w trakcie.
0
rycerz17
5 grudnia 2013, 08:57
Liczba komentarzy: 105
Cóż nie ma co ukrywać, że nasza gra w dalszym ciągu nie powala, a takie strzały jak Sandro czy Vlada wychodzą raz na sezon - tym razem "się udało", ale przecież w ten sposób daleko nie zajedziemy... martwi potwornie brak strzelanych goli przez napastników... czekam niecierpliwie na mecz z Kotami, bo z nimi wcale łatwiej niż wczoraj nie będzie i jestem ciekawy czy ujrzymy jakąkolwiek poprawę "w grze"?
0
varba
5 grudnia 2013, 07:50
Liczba komentarzy: 4468
Poza ostatnim zdaniem to muszę się z Tobą zgodzić Hades. Wszystko co napisałeś to prawda. Skoro West Ham z Carlton Cole w ataku, którego wszyscy u nas przeklinali, jak pojawiła się plotka, że rzekomo z nami trenuje, ładuje Fulham 3-0 to kibic Tottenhamu nie może oczekiwać pewnego zwycięstwa i ładnego footballu w jednym lub dwóch meczach po miesiącu upokorzeń. Co my jesteśmy Crystal Palace, które Boas wprowadził na 6 miejsce premier league, czy Tottenham który objął z czwartego? I wcale nie mieliśmy celować w top4, bo to jest cel minimum na ten sezon, celować to mogliśmy sobie w poprzednim, zanim dostał wszystkich piłkarzy o których prosił. Ślepi zwolennicy AVB mogą przestać nas urabiać, że jak oczekujesz top4 to jesteś kibicem sukcesu, bo to na nikogo już nie działa. Boas dobrze wiedział po co został tu sprowadzony, żeby zapewnić nam regularne występy w LM, to jest jego praca i za to bierze pieniądze.
0
Hades
5 grudnia 2013, 00:54
Liczba komentarzy: 710
Graliśmy brzydki futbol i niepewny, a powinno być 4-0 z pięknymi bramkami i przewagą przez cały mecz. W dodatku jesteśmy na 6 miejscu, a mieliśmy celować w TOP4. Żal. AVB Out.
0
Emilian
5 grudnia 2013, 00:04
Liczba komentarzy: 179
Dokładnie. Można się dowiedzieć co się działo w tym spotkaniu. Nawet jeśli się wróci do tego tekstu za X tygodni czy miesięcy. Co do samego spotkania to było dokładnie to czego należało się spodziewać. Gol i autobusik. Całe szczęście farcik z nami. Marnowane setki pokazują jak mało pewności siebie mają nasi grajkowie. Paulinho na treningu trafia zapewne 9,9/10. Z Defoe wiadomo jak jest. Do tego ten cholerny brak ruchu... No ale jest zwycięstwo, a to jest najważniejsze. W tej dyspozycji to jest najważniejsze. Jestem pewny, że będzie coraz lepiej a sezon jest jeszcze długi. Będzie dobrze.
0
RAFO THFC
4 grudnia 2013, 23:57
Liczba komentarzy: 3181
Dzięki Tomku. Dzięki tej relacji mogłem przeżyć ten mecz jeszcze raz - tym razem już na spokojnie;-) ... a tak naprawdę nie wiem co o tym wszystkim myśleć, niby wygrana cieszy ale jak sobie przypomnę mecz od 1 do 73 min. to mam ochotę powiedzieć - Andre zwijaj bagaż powoli...!;-/
0
trzaskal
4 grudnia 2013, 23:54
Liczba komentarzy: 822
Dawno nie czytałem na tej skostniałej Spursmani takiej "recenzji". Brawo Gaizka
0
<  1  2  3  

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 41 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się