Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Fulham - Tottenham 1:2

13 grudnia 2013, 12:07, Tomasz Wasak
Tottenham pokonał na Craven Cottage Fulham i zainkasował jakże potrzebne w walce o ligę mistrzów 3 pkt. Andre Villas Boas dokonał trzech zmian w porównaniu ze składem wystawionym przeciwko Manchesterowi United: nieskutecznego Soldado zastąpił Defoe, niebędącego ciągle w pełni sił Chadliego zastąpił Lamela, a Dembele ustąpił miejsca Capoue. Przemeblowanie składu miało na celu zwarcie defensywnych szyków przeciwko fizycznie grającym gospodarzom.
Pierwsza połowa rozpoczęła się pod dyktando Fulham, które raz po raz stwarzało zagrożenie pod bramką dobrze usposobionego Llorisa. Spurs grali powoli, schematycznie - a co za tym idzie przewidywalnie. Jedyną groźną akcję z pierwszej połowy przestrzelił Paulinho, który sprytnie zakończył kontrę Defoe, najpierw gubiąc dwóch rywali, następnie strzelając mocno nad poprzeczką.
Trener Spurs najwyraźniej zareagował na brak okazji dla Spurs i postanowił wzmocnić naszą siłę ofensywną, mającego na koncie żółtą kartkę Capoue zastąpił Holtby - który zamienił się pozycjami z Paulinho. Druga połowa rozpoczęła się również od przewagi gospodarzy, którzy ją skapitalizowali bramką na 1-0 w 56 minucie spotkania. Stracona piłka przy jej wyprowadzaniu z własnej połowy trafiła do Berbatowa, który zagrał w tempo do wybiegającego sam na sam Dejagaha, a ten dokładnym strzałem nie dał szans interweniującemu Llorisowi - który tego dnia kilkukrotnie ratował Spurs z tarapatów.
Tottenham ruszył do przodu ale nie widać było spójnej koncepcji, która przekładałaby się na dogodne bramkowe okazje. Nasz portugalski Menadżer posłał na boisko Chadliego, który jeszcze wzmocnił nasze siły ofensywne, jednak wybawienie przyszło z formacji defensywnej. Po rzucie rożnym, piłka została wyekspediowana na 35 metr od bramki, a tam czyhał już na nią Vlad chiriches, który bez zastanowienia huknął lewą nogą, piłka minęła las nóg i trafiła tuż przy słupku do bramki gospodarzy i obok bezradnie spoglądającego bramkarza.
Mecz się wyrównał, a im bliżej do końcowego gwizdka tym bardziej było widać determinację obu drużyn do zdobycia "pełnej puli" - nudne do tej pory widowisko nabrało tempa.
Świetną okazję do zdobycia gola zaprzepaścił Jermain Defoe, który świetnie przyjął długie podanie i wyszedł sam na sam ze Stekelenburgiem ale wykończenie akcji pozostawiało wiele do życzenia.
W międzyczasie na boisku pojawił się bardzo energetyczny Andros Townsend, jednakże to Holtby sprawił najwięcej radości kibicom Spurs tego wieczoru. Młody niemiec przyjął piłkę i w stylu Garetha Bale'a zbiegając do środka huknął spoza pola karnego lewą nogą w górny róg bramki.
Fulham rzuciło "wszystkie ręce na pokład" i już w doliczonym czasie gry w zamieszaniu podbramkowym niemal wyrównało stan meczu, strzelając jednak tylko w słupek.
3 pkt powędrowały na White Hart Lane, mimo że styl gry pozostawia ciągle wiele do życzenia.

Fulham (4-2-3-1) Stekelenburg; Riether, Senderos, Hughes, Riise; Karagounis (Sidwell, 62), Parker (Ruiz, 87); Dejagah, Kasami, Kacaniklic (Duff, 85); Berbatov. Ławka: Stockdale (g); Taarabt, Zverotic, Boateng. Booked Kasami, Senderos.

Tottenham Hotspur (4-2-3-1) Lloris; Walker, Dawson, Chiriches, Vertonghen; Capoue (Holtby, h-t), Sandro (Chadli, 69); Lennon, Paulinho, Lamela (Townsend, 78); Defoe. Ławka: Friedel (g), Soldado, Naughton, Sigurdsson. żółta kartka: Capoue.
Źródło: własne

57 komentarzy ODŚWIEŻ

gaizka
5 grudnia 2013, 22:37
Liczba komentarzy: 1248
Wygraliśmy i ten fakt może jedynie cieszyć, bo chyba nikt z nas nie jest zadowolony ze stylu naszej drużyny i ilości stwarzanych sytuacji. Ciągle wyglądamy na drużynę, która potrafi grać tylko do 60 metra, nie mamy żadnego pomysłu na konstruowanie akcji pod bramką rywala - to mnie niepokoi po 1,5 rocznej pracy Andre na WHL. Zeszły rok minął, a wraz z nim Gareth Bale - który ciągnął nas za uszy. Potencjał tej drużyny jest duży, ładnie zaprezentowaliśmy się w meczach ze Swansea i Cardiff ale oba te mecze też wygraliśmy o czubek nosa. Niestety przyszłość nie jawi się w różowych barwach, gdyż ocenia się ją na podstawie obecnych wydarzeń. Co mnie pociesza to fakt, iż Boas w zeszłym roku rozwiązał problem tracenia goli w końcówkach, czy poradzi sobie z indolencją w tworzeniu sytuacji strzeleckich w obrębie pola karnego? Mam taką nadzieję...i coraz mniejszą w to wiarę...
0
RAFO THFC
5 grudnia 2013, 22:16
Liczba komentarzy: 3181
Jestem przekonany varba, że wśród tych, którzy pisali o Redknappie per "czerwony nos" znajdziesz głównie tych, którzy wyzywają teraz Boasa :) Więc, jak chcesz, to możesz spróbować cofnąć się wstecz (świetny konstrukt!) i sprawdzić.
0
RAFO THFC
5 grudnia 2013, 21:34
Liczba komentarzy: 3181
halo halo - ja byłem załamany po zwolnieniu Arrego - prawie tak samo jak po odejściu Bale ! ...
0
varba
5 grudnia 2013, 21:13
Liczba komentarzy: 4468
Ja mam taki apel, zróbcie nam listę co wolno nam oczekiwać w tych nowych czasach od trenera i drużyny i wtedy będziemy wiedzieć, bo chyba wolno nam czegoś oczekiwać? Tak dużo się zmieniło od czasów Redknappa (pijaczyny i czerwonego ryja- jak to go kiedyś nazywaliście, taki śmieszny żart, któremu wtedy nikt się nie przeciwstawiał), że teraz kibice się gubią w tych innych standardach, żeby nie mówić podwójnych, bo z pewnością takie nie są. Chciałbym po prostu się dowiedzieć, czy dla niektórych jest jakaś dolna granica której nie wolno nam przekroczyć. Ja myślałem skoro tak chętnie krytykowaliście Redknappa, za to co robił nie szczędząc mu epitetów, myślałem że takie będą standardy i oczekiwania dla nowego managera. Strasznie się pomyliłem, tu nawet 100 baniek na transfery działa na niekorzyść. Na koniec dodam tylko, że nie chce żadnego powrotu Redknappa, ani zwolnienia AVB, chcę tylko żeby niektórzy cofnęli się pamięcią kilka lat wstecz, kiedy tak chętnie krytykowali poprzedniego managera, pisali takie rzeczy, że nie można było uwierzyć, a teraz mówicie, że tak nie powinien zachowywać się kibic. Ciężko się odnaleźć w tych nowych czasach.
0
varba
5 grudnia 2013, 20:42
Liczba komentarzy: 4468
To nie była wypowiedź Chirichesa, tylko jego agenta i nie do Real, Barca, tylko Chelsea. Jakby Chiriches powiedziałby coś takiego, to dostałby takie przyjecie na WHL, jak Berbatov w pierwszym meczu, po transferze do Man Und. Chiriches był osobą, która zdyscyplinowała swojego agenta, żeby mu więcej pod górkę w naszym klubie nie robił. Różnica między Chirichesem a innym obrońcami jest taka, że on ma coś do udowodnienia w tej lidze i w tym klubie, dlatego mu zależy i to widać na boisku. Tak jak Walker w pierwszym sezonie po powrocie z wypożyczenia. Tak jak Dawson kiedy walczył o zaufanie AVB. Jeśli chodzi o Lennona to różnica jest taka że on gra szeroko, przez to rozciąga szyki obronne rywala, robiąc trochę miejsca dla Paulinho na jego ofensywne wejścia w pole karne. Townsend za każdy razem schodzi do środka, co powoduje straszny kocioł w polu karnym. Rzeczywiście wszyscy trochę nauczyli się Townsenda, nie jest już dla nikogo zaskoczeniem i nikt go nie lekceważy. Teraz czas żeby się rozwinął i wymyślił jakiś nowy sposób na dobrą grę. Bale miał dokładnie tak samo na lewym skrzydle, gdzie po świetnych kilku miesiącach, wszystkie drużyny zaczęły go podwajać i nie wiedział co zrobić, ale się rozwinął, zaczął schodzić do środka. Townsend do środka schodzi zbyt często więc może powinien zagrać szeroko, przejść na lewą stronę, coś zmienić w swojej grze, dodać kolejne elementy. Lloris zagrał bardzo dobry mecz, ale chyba najwyższy czas. Trzy błędy w dwóch meczach, chyba nadszedł czas na jakąś rehabilitację. Szkoda że Berba tak brzydko się z nami pożegnał, bo pomimo upływających lat nadal jest lepszy niż to co prezentują nasi napastnicy na chwilę obecną. Choć tak naprawdę nie wiemy, jak to by wyglądało z Adebayorem.
0
Hades
5 grudnia 2013, 20:12
Liczba komentarzy: 710
Kamilos, Raku chyba nie do końca cię zrozumiał, bo chodziło mu prawdopodobnie o ten karny właśnie w meczu z Hull. Po prostu się pomylił.
0
Hades
5 grudnia 2013, 20:05
Liczba komentarzy: 710
varba, ten West Ham, który grał u siebie, a dodatkowo kiedy Fulham prowadził Martin Jol? Patrząc na ilość zmian Meulensteena i progres w porównaniu z poprzednimi meczami to były dwie różne wersje Fulham. My graliśmy niestety z tą lepszą i na wyjeździe. No i nigdzie nie powiedziałem, że top4 to nie jest nasz cel. Po prostu liczy się efekt końcowy, a 4 miejsce na pewno nie jest w tym momencie poza naszym zasięgiem. -- Martinello, to co ty piszesz to już powoli zakrawa o głupotę. Weź się zastanów. Fartowne strzały z dystansu? Nie wiem czy coś co zdarza sio już 3 raz w ostatnich 2 meczach można nazwać tylko fartem. A nawet jeśli, czemu to niby jest powód do nielubienia AVB? Przy okazji, o ile dobrze pamiętam był w zeszłym sezonie moment w którym na 16 meczów mieliśmy jedną porażkę. Jak to dla Ciebie nie jest dobra forma, to boję się twoich oczekiwań. Twoje słowa o Bale'u to coś co sobie chyba sam wymyśliłeś, a pisanie, że Soldado jest gorszy od Defoe, to już w ogóle przesada. -- halabala, czy to nie był przypadkiem agent Vlada, który powiedział, że dla Chirichesa Tottenham to tylko przystanek na drodze do Chelsea? I chyba nawet AVB go za to zbeształ. -- olivier, weź się ogarnij, bo zaczynasz majaczyć.
0
Kamilos
5 grudnia 2013, 19:59
Liczba komentarzy: 572
Raku jakim cudem wywnioskowałeś to sobie z karnym to naprawdę nie wiem. Masz pretensje do innych że niby wymyślają różne rzeczy,a sam nie lepszy. Mnie zastanawia natomiast jakim cudem nikt w sztabie trenerskim nie zauważył ,że Lennon nie może grać po lewej stronie(mam nadzieję ,że wczoraj,to był ostatni raz). Raczej świadczy to o czyjejś strasznej upartości ,a to niedobrze wróży ,gdy trzeba coś ,a dokładniej wiele zmienić.
0
yid76
5 grudnia 2013, 19:24
Liczba komentarzy: 179
ok - fajnie , druzyna wreszcie zareagowala jak nalezy, wyciagnelismy niekorzystny wynik chyba po raz pierwszy w tym sezonie (?).Dlaczego jednak wielu z nas wciaz krytykuje AVB? Odpowiedz moglbym przekopiowac z wczorajszego tematu na forum,kto chce niech sobie poszuka ale generalnie chodzi o brak postepow w naszej grze - AVB ma ta druzyne juz wystarczajaco dlugo zeby zaczac zdobywac wiecej pktow niz w analogicznym okresie poprzedniego sezonu,ma ja wystarczajaco dlugo zeby styl byl lepszy,wyrazisty - dla mnie moze to byc i morderstwo na futbolu typu 1-0 , 1-0 itd. itp . byle bylo widac ze Spurs z tym gosciem ida w jakims kierunku... tymczasem co trafnie zauwaza czasc z nas pomysl na gre odszedl z GB ,gramy bez wyrazu ,takie nie wiadomo co - napewno nie defensywe bo mit z poczatku sezonu po kilku meczach na zero z tylu jako to bysmy mieli betonowa obrone juz padl - i szybko nie wroci - mamy obrone jak zawsze- na wskros przecietna gdzies na srodek tabeli.Nadrabialismy to zawsze szalenczym atakiem ,pojsciem na wymiane ciosow - tego tez u AVB nie ma .N ta chwile kilkanascie miesiecy pracy Portugalczyka nic nie wnioslo,nie widac jakosci ktora by wypracowal ,druzyna wcale nie gra lepiej niz za HR,a pieniadze przeciez byly i zostaly wydane ,moim zdaniem zostaly wydane zle .Jest chyba oczywiste ze kazdy chcialby aby ta ekipa grala ladnie,skutecznie i aby byly powody zeby chwalic Boasa - tyle ze ich nie ma a oczekiwaliismy chyba wszyscy od niego troche wiecej niz od Redknappa bo jesli nie to po co bylaby ta cala wymiana???Oczywiscie ciesze sie ze 3 pktow ale w projekt AVB nadal nie wierze i potrzebuje tego cholernego 4 miejsca na koniec sezonu zeby w to uwierzyc.Tyle w temacie.COYS!
0
Barometr
5 grudnia 2013, 19:13
Liczba komentarzy: 5046
MatMar - lepiej bym tego nie ujął
0
halabala
5 grudnia 2013, 19:02
Liczba komentarzy: 1310
ron13 - pełna zgoda, Chiriches wyrasta powoli na mega kozaka. Ta jego rzekoma wypowiedź, że Tottenham to tylko przystanek do wielkiego klubu (w domyśle: Real, Barce et consortes) była nie bez kozery... A myśl z wczorajszego meczu - jeśli kiedyś Lloris odejdzie, to byłby idealny następca. Martinello - na jakiej podstawie twierdzisz, że Bale "został zmuszony do odejścia", bo "nie widział perspektyw z tą ekipą i tym trenerem"? Co to są za brednie. Jakby po mnie zgłosił się Real Madryt to podobnych perspektyw nie widziałbym również w Chelsea, Man United czy Arsenalu.
0
Martinello78
5 grudnia 2013, 18:42
Liczba komentarzy: 91
Czasami powątpiewam w to, czy wszyscy kibice tutaj kibicuja Spurs czy może jednak kibicuja swojej jakiejś wyimaginowanej i nierealnej koncepcji klubu, bo oczekiwania mają trochę z dupy. Przyzwoity mecz, udało się zdobyć punkty i kto wie, może to będzie jakiś pozytywny przełom. Jestem pod wrażeniem dwóch zawodników Chirichesa i Llorisa. Nie dalbym kiedys wiele pieniedzy na nich, że takimi gwiazdami beda. A Chiriches powoli wyrasta na naszego najlepszego obronce. Llorisa nigdy nie lubiłem, ogólnie mam bowiem awersje do francuzików takich w stylu ciamciaramcia ale daje rady, błędy mu się zdarzają, ale jego metryka wskazuje, że ma do takich błędów prawo
0
Martinello78
5 grudnia 2013, 18:22
Liczba komentarzy: 91
Na jakiej podstawie twierdzicie, że forma przyjdzie? Za Boasa od półtora roku ta forma jakoś nie przychodzi, a zespół zamiast się rozwijać gra coraz gorzej. W zeszłym sezonie ratowała nas GENIALNA gra Bale'a. Niestety, piłkarz który się trafia raz na sto lat został zmuszony do odejścia, bo nie widział żadnych perspektyw z tą ekipą i z tym trenerem. Jak się okazuje miał rację. Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, na podstawie których można twierdzić, że będziemy grać lepiej. Kiepska forma, fatalne transfery. Kupić za 30 baniek napastnika, który jest gorszy od Defoe, to naprawdę sztuka...
0
MatMar
5 grudnia 2013, 18:07
Liczba komentarzy: 316
Tak czytam te komentarze i co jakiś czas odruchowo patrzę na pasek wyszukiwarki, czy to na pewno Spursmania, a nie kanonierzy.com.
0
halabala
5 grudnia 2013, 18:04
Liczba komentarzy: 1310
Wygraliśmy na wyjeździe z drużyną, w której debiutował nowy trener, mającą nóż na gardle. Bardzo lubię Martina Jola, ale jakim cudem on zespół z Berbatowem, Stekelenburgiem, Dejagah (od jakiegoś czasu mi się ten Irańczyk podoba, ma gość papiery na granie) czy Ruizem doprowadził do strefy spadkowej, to mnie poważnie zastanawia. Pojechaliśmy tam po serii czterech meczów bez zwycięstwa w lidze, odbudowując pewność siebie. Większość z was widziała "beznadziejną, nudną grę", ja widziałem kilka ciekawych kombinacji, parę zmarnowanych okazji, kilka błędów w obronie i świetnych interwencji Llorisa, wreszcie głupio straconego gola i ważny, bardzo ważny powrót i zwycięstwo. Po stracie gola powiedziałem sobie - te 30 minut może zdefiniować nasz sezon, jeśli nie odrobimy, jesteśmy w czarnej d. Nie tyle pod względem punktów, ale właśnie mentalności. Udało się, piękny gol Chirichesa, świetne trafienie Paulinho i ważne, cenne zwycięstwo. Przed meczem marudziliście, że "Tottenham idealny na przełamanie się", "Nowy trener, więc będą gryźli trawę", a jak już wygraliśmy to "każdy by wygrał z nimi", "tak dużo strzelali". Jesteście ku.wa gorsi niż baby w kolejce do gastrologa w publicznej służbie zdrowia. "Proszę pani, za moich czasów to było nie do pomyślenia". Okej, gra wygląda jak wygląda, błędy są, gra jest daleka od ideału ale do licha, cieszcie się ze zwycięstwa a nie wyszukujecie argumenty, że te trzy punkty są tak naprawdę do dupy, bo tamci mieli kilka groźnych akcji. A te 3 punkty wyszarpane Fulham są warte dokładnie tyle samo, co wygrana na wyjeździe z Arsenalem. Tak źle i tak niedobrze. Co do meczu to kilka spostrzeżeń - świetnie że wrócił Lennon. Townsend był trochę jak zauroczenie cycatą blondyną - do chwilę okej, ale na dłuższą metę o czym z taką będziesz gadać. A Lennon to długoterminowa, wierna i zapewniająca odpowiedni serwis podbramkowy obsada prawego skrzydła :) Druga kwestia to Paulinho. Ktoś przytoczył po ostatnim meczu porównanie z Jenasem. Sam bym na takie porównanie się nie zdecydował, bo to jednak zupełnie inny typ zawodnika, ale w jednym są podobni - dają cały przekrój emocji w czasie meczu. Z jednej strony plus dla Paulinho za znajdowanie sobie okazji do strzału (w tym za dwa dobre zwody i wyjście na pozycje), ale mega minus za wykończenie. Druga połowa niewidoczna i musiałem przerwać w pół słowa kur.ienie na niego pod nosem ("po cholerę ten typ gra w pierwszym składzie" i tym podobne) bo nagle niczym rasowa dziewiątka Paulinho strzela perfekcyjnie głową, lekkim lobem i Stekelenburg 10/10 za interwencję. Zawiódł mnie Defoe - zdecydowanie za mało był pod grą. Za to Lamela w moich oczach powoli ale miarowo dostosowuje się do gry w Anglii. Na plus zmiana w przerwie Holtby'ego za Capoue i zmiana akcentów na bardziej ofensywne. Generalnie chyba oglądaliśmy inny mecz, bo na moim streamie szału nie było, ale zdecydowanie nie było tragedii. Przy lepszej skuteczności mogło i powinno być w pierwszej połowie 1 albo 2 zero, gol dla Fulham dość przypadkowy, odrobiliśmy stratę, są trzy punkty, uśmiechnijcie się :)
0
5 grudnia 2013, 16:38
Liczba komentarzy: 0
Przy obecnej formie nie byłbym taki pewny że wygramy z Sunderlandem. Patrząc w tabele wydaje sie to łatwy mecz lecz oni na 4 ostatnie mecze u siebie wygrali 3 i to z nie byle kim bo z Newcastle, City i Southampton a przegrali po zacietej walce z Chelsea. Z tymi zespołami z dołu tabeli , szczegolnie na wyjazdach nie gra sie łatwo.
0
5 grudnia 2013, 16:32
Liczba komentarzy: 0
Kiedyś to znaczy za czasów HR Tottenham opierał sie na zespole, nie na nazwiskach, nie na indywidualnosciach. Tak jak teraz Everton, dobrze poukładany zespoł który nie jest naszpikowany gwiazdami ale jest jednym organizmem na boisku, nie brakuje im charakteru, widać u Nich wole walki, tak jak to było z Tottenhamem jak zdobywaliśmy top4 z Crouchem czy Guddlestonem w składzie. Teraz Parkera, Huddlestona zamienilismy na zawodników z duzym potencjałem ale bez doświadczenia w Anglii, są to młodzi zawodnicy i nie łatwo sie w tym kraju zaaklimatyzować. Dlatego czasami mam ochotę w myslach wymienic Paulinho za Parkera. Nakupowalismy zawodników za 100mln i mam wrażenie że przez to oczekiwania przerosły AVB który nie ma ŻADNEGO doświadczenia w prowadzeniu angielskich zespołów. Jak dla mnie do tych zawodników musi przyjsc inny trener, starszy z wiekszym doświadczeniem, AVB jest moim zdaniem jeszcze za młody, a alka o top4 go przerasta. Jest w klubie od półtora roku a ja żadnego postepu nie widze, ba grały 3 x gorzej niż rok temu z Dempseyem i Parkerem w srodku.
0
Barometr
5 grudnia 2013, 16:29
Liczba komentarzy: 5046
Zacznę od AVB. Panowie - nie gramy na miarę naszych możliwości - to jasne, ale już takie psioczenie od City - "przegramy z MU zobaczycie!", albo "gramy gorzej niż Stoke i z Fulham powinniśmy przegrać", czy "następny mecz z Sunderlandem pewnie będzie w dupę", "gdyby nie karne to coś tam". Mnie osobiście bardzo cieszy, że drużyna, która gra średnio - mimo wszystko potrafi rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Po tym się poznaje charakter. A chociażby tylko dzięki temu mistrzostwo parę razy zdobył MU za Fergusona - grając piłkę średnią, ale skuteczną. Z MU Moyesa powinniśmy wygrać i tylko dwa głupie błędy spowodowały, że nie zgarnęliśmy trzech punktów. Z Fulham mamy trzy punkty po dwóch kapitalnych golach - ja tam się cieszę. Z Sunderlandem pewnie też wygramy i choćby to znów miało być zwycięstwo zrodzone w strasznych męczarniach - też się będę cieszył. A nawet jak się nie uda - nie przyszłoby mi do głowy zwalniać trenera. W tej chwili mamy 4 (CZTERY!!!) punkty straty do 3. (TRZECIEGO!!!) miejsca, które zajmuje Manchester City. Wydawałoby się, że ekipa, która ograła nas 6:0 powinna być hen hen daleko przed nami, ale jak sobie przypomnimy wszystkie ich mecze - oni też mieli wpadki. I będą mieli wciąż, podobnie jak my. Liga się spłaszczyła niesamowicie - chyba jest najbardziej wyrównana od czasu jej założenia. Ale najważniejsze, że my w tej lidze po 14. kolejkach wciąż jesteśmy w grze i wciąż mamy jedną z lepszych defensywnych formacji, mimo horrendalnej porażki na Etihad. Nie ma co załamywać rąk. Forma przyjdzie. Ja w tow wierzę i kibicuję naszym, zamiast liczyć na wpadkę AVB. To tak pod rozwagę niektórym, bo czasem mam wrażenie, że kibicujemy różnym klubom. A ja nawet, jak za HR nie przepadałem to co mecz ściskałem kciuki i modliłem się o trzy punkty.
0
smackey
5 grudnia 2013, 16:07
Liczba komentarzy: 213
olivier wskaż mi ten fragment mojej wypowiedzi, który nasunął Ci do głowy myśl, że teraz go bronię? Krytyka jedną rzeczą, gówniarskie obrażanie czym innym ;)
0
smackey
5 grudnia 2013, 16:05
Liczba komentarzy: 213
gdyby gdyby i gdyby. arsenal gdyby nie ramsey nie byliby pierwsi, liverpool gdyby nie suarez nie byli by drudzy i chelsea gdyby nie lampar itd. itd. united gdyby nie rooney byliby ostatni super. i jeszcze jedno ile wy macie kurwa lat, że piszecie zwijasz bagaż? na prawdę was śmieszy przekręcanie nazwisk? bo ja tak obrażałem ludzi w gimnazjum kiedy śmieszył mnie żart psikuta z chłopaki nie płaczą. pewnie też piszecie 'farsa', p$g itd.
0
<  1  2  3    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 39 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się