W derbach północnego Londynu Arsenal pokonał na Emirates ekipę Spurs 1:0 po bramce Oliviera Giroud. Bohaterami niedzielnego spotkania można niewątpliwie uznać bramkarzy obu drużyn, którzy świetnymi interwencjami sprawili, że o wyniku meczu zadecydował tylko jeden gol. Próby Chadliego, Soldado i Townsenda nie przyniosły efektów, za to w 23 minucie po sprawnej i szybkiej akcji Giroud zapewnił gospodarzom prowadzenie - nie bez pomocy fatalnie reagującej formacji obronnej Tottenhamu.
Druga połowa mimo usilnych prób z obu stron nie przyniosła zmiany rezultatu. W grze Spurs raził brak dynamiki i koncepcji w ofensywie. Dziesiątki podań (głównie do tyłu lub na boki) nie skutkowały bramkowymi okazjami, zaś nieliczne dynamiczniejsze akcje rozbijała defensywa Kanonierów.
Transferowa ofensywa Spurs sprawiła, że na WHL zawitało kilku niezwykle wartościowych (finansowo i piłkarsko) zawodników, ale na stworzenie z nich zgranej drużyny będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Trenera Andre Villasa-Boasa czeka sporo pracy.
W 75 minucie zadebiutował nasz nowy nabytek Erik Lamela a na co najmniej 4 tygodnie pożegnaliśmy kontuzjowanego Etienne'a Capoue.
Tottenham: Lloris - Walker, Dawson, Vertonghen, Rose - Capoue (75' Sandro), Paulinho - Townsend (75' Lamela), Dembele (69' Defoe), Chadli - Soldado.
11 komentarzy ODŚWIEŻ