Po niedzielnym zwycięstwie nad West Hamem przyszedł czas na kolejną wygraną. Tym razem wyższość Tottenhamu musieli uznać piłkarze Liverpoolu. Podopieczni Andre Villasa-Boasa zaczęli od mocnego uderzenia a potem już nie pozwolili odebrać sobie kompletu punktów. Goście polegli 1-2. Wyróżniającą się postacią tego spotkania był bez wątpienia Gareth Bale.
Walijczyk już w 7. minucie zaliczył asystę przy golu Aarona Lennona. Prawdziwy popis swoich umiejetności Bale dał w 16. minucie. Zdobył wtedy efektowną bramkę z rzutu wolnego. Gościom z północy Wyspy mimo starań nie udało się choćby zmniejszyć przewagi Kogutów.
Jeżeli kibice Liverpool FC liczyli, że ich ulubieńcom uda się trafić do bramki w drugiej połowie to srogo się zawiedli. Co prawda w 72. minucie przewaga gospodarzy stopniała do jednego gola ale wcale nie za sprawą któregokolwiek piłkarza w czerwonej koszulce. Znów w roli głównej wystąpił walijski szkrzydłowy Tottenhamu- Gareth Bale trafił do bramki strzeżonej przez Hugo Llorisa.
Przed zawodnikami Liverpoolu otworzyła się szansa na wyrównanie ale najwyraźniej dziś im strzelać nie kazano. Tym samym mecz zakończył się zwycięstwem Tottenhamu.
Spurs (4-2-3-1): Lloris; Walker, Dawson, Gallas, Vertonghen; Dembele (Huddlestone, 88), Sandro; Lennon, Dempsey (Sigurdsson, 64), Bale; Defoe.
Liverpool (4-2-3-1): Reina; Johnson, Agger, Skrtel, Downing (Assaidi, 79); Allen, Gerrard; Sterling, Henderson (Shelvey, 63), Enrique; Suarez.
Gole: Spurs - Lennon (7), Bale (16). Liverpool - Bale-sam. (72).
Żółte kartki: Spurs - Bale. Liverpool - Skrtel, Enrique.
Widownia: 36,162
Sędzia: P. Dowd.
33 komentarzy ODŚWIEŻ