Michael Dawson nie zamierza dać za wygraną i solennie obiecuje, że będzie walczył o powrót do składu Spurs.
Ostatnie miesiące to wielka huśtawka nastrojów dla Michaela, który nie tak dawno wrócił do gry po ciężkiej kontuzji. Najpierw dowiedział się, że Harry Redknapp nie jest już trenerem, następnie że jego wieloletni partner ze środka defensywy - Ledley King kończy karierę, a to on po nim przejmie opaskę kapitańską. Jeśli Michael czuł się szczęśliwy, to z pewnością nie na długo, gdyż okazało się że nie widnieje on w długoterminowych planach nowego trenera Tottenhamu Andre Villasa Boasa. Portugalczyk preferuję grę pressingiem z daleko wysuniętymi od własnej bramki obrońcami, mówi się że Dawson nie jest predysponowany do takiej gry...
Kilka dni i wydaje się, że wychowanek Nottingham Forest przejdzie do Queens Park Rangers za 9 mln funtów, chwilę później wszyscy dowiadujemy się że nie dogadano się w kwestiach indywidualnego kontraktu.
Kolejnym kamieniem milowym w tej historii jest 4 miesięczna kontuzja Younesa Kaboula, który jest pewniakiem w środku obrony, jak ułoży się kariera Dawsona w Tottenhamie?
"Chciałem zostać i walczyć o miejsce w składzie, to oczywiste. Wszyscy to wiedzą i trener też to wie. Jestem w Tottenhamie już od ponad siedmiu lat i to jest miejsce w którym kocham grać w piłkę i zamierzam do gry w piłkę powrócić" - zwięźle wszystko komentuje Daws.
35 komentarzy ODŚWIEŻ