Nie, to nie kolejna wzmianka o Romanie, w zasadzie o jego całkowitym przeciwieństwie, czyli o tym jak Vedran Corluka zmienił klub.
2 dni temu obchodzący swoje 26 urodziny Vedran, nie może zaliczyć półmetka tego sezonu do udanych. Do klubu z White Hart Lane, wrócił z wypożyczenia młody i szybki jak błyskawica Kyle Walker, który z miejsca podbił serca kibiców oraz z łatwością odebrał Chorwatowi miejsce w składzie.
Co mógł zrobić w tej sytuacji Chorwat? Mógł jak Roman Pawliuczenko narzekać publicznie na Bossa, mógł również robić zamieszanie wokół swej osoby aktywując swego menedżera, który co chwila informowałby o zainteresowaniu nim innych klubów. Corluka jednak wziął się do pracy (jak szkoda że coraz mniej piłkarzy potrafi na to wpaść), zdając sobie sprawę ze zbliżającego się wielkimi krokami EURO 2012, jednak zdało się to tylko na 3 występy w koszulce z kogutem i ani jednego od listopada 2011 roku.
Mimo to Vedran ciągle nie robił szumu wokół własnej osoby, a w odpowiednim czasie wziął sprawy w swoje ręcę.
"Powiedziałem Harry'emu, że klub z niemiec jest mną zainteresowany. Nawet nie chciał mnie słuchać, powiedział tylko, że jestem mu bardzo potrzebny jak każdy inny ważny zawodnik Tottenhamu. Dzień przed opuszczeniem Spurs, zadzwoniłem do niego, nawet błagając go żeby mnie puścił [do Bayeru Leverkusen], gdyż to moja jedyna opcja jaką posiadam i szansa by pojechać na EURO 2012.
Po tej rozmowie zmiękł i powiedział, że mogę opuścić Spurs." - opowiada Chorwat.
Vedran już zdążył zadebiutować na boiskach bundesligi, w zremisowanym prze Bayer meczu ze Stuttgartem 2:2.
Miejmy nadzieję, że Corluka z dobrej strony pokaże się na niemieckich boiskach, a potem Polsko - Ukraińskim Euro i może wróci do Spurs znowu walczyć o podstawowy skład.
Powodzenia Vedran bo jesteś tego wart!
13 komentarzy ODŚWIEŻ