Czwartek przyniósł kolejny dzień procesu Harry’ego Redknappa. O ile dyskusja dotycząca meritum sprawy cały czas toczy się wokół monakijskiego konta bankowego i podejrzanych przelewów, o tyle tym razem najciekawsze z naszej perspektywy było wyznanie Redknappa na temat własnych słabości.
„Piszę na poziomie dwulatka, nie umiem literować wyrazów, a moimi finansami zajmuje się sowicie opłacany księgowy” – tak przedstawił swoje kompetencje Harry. „Kompletnie nie znam się na komputerze, nie wiem czym jest e-mail, nigdy w życiu nie wysyłałem faksu, ani nawet smsa. Nie umiałbym nawet wypełnić składu do protokołu meczowego. Potwierdzi to każdy pracownik klubu” – kontynuował Redknapp.
„Jako że nie piszę, więc nie robię notatek, jestem przez to chyba najbardziej niezorganizowaną osobą na świecie.”
Wpływ księgowego na swoje życie Redknapp opisał następująco: „Wypisuje czeki dla mnie i dla żony, reguluje za nas rachunki, krótko mówiąc – organizuje mi pod tym względem życie. Ja sam nie widziałem mojego wyciągu z pensji od lat.”
Inną ciekawą informacją, która została ujawniona w czasie procesu to fakt, że Harry swego czasu stracił ćwierć miliona funtów na nieudanej operacji przejęcia klubu Oxford United, kiedy to Redknapp nieopatrznie udzielił pożyczki na ten cel. Klubu nie udało się przejąć, a zainwestowane oszczędności wyparowały.
W piątek odbędą się przesłuchania ostatnich świadków prokuratury. Mimo, że Harry będzie musiał być w sądzie, zapowiedział że pojawi się na ławce trenerskiej w czasie meczu z Watfordem, a także że wcześniej wytypuje wyjściową jedenastkę. Po dzisiejszych wyznaniach Redknappa jednego możemy być pewni – Harry zrobi to ustnie, zapewne przez telefon. Inaczej przecież nie potrafi.
47 komentarzy ODŚWIEŻ