Tottenham Hotspur, po wpadce ze Stoke City, powrócił na ścieżkę zwycięstw. Podopieczni Harry'ego Redknappa tym razem pokonali na własnym terenie Sunderland dzięki trafieniu Romana Pawluczenki.
Tottenham mecz na White Hart Lane rozpoczął w osłabionym składzie. Na chwilę przed spotkaniem okazało się, że kontuzja kolana z gry wykluczyła Garetha Bale'a. Brak walijskiego skrzydłowego był bardzo widoczny. Pod jego nieobecność, miejsce na lewej flance zajął Luka Modrić, który jednak udowodnił, że ta pozycja nie należy do jego ulubionych.
Pech prześladował nas także w trakcie spotkania. Jeszcze w pierwszej połowie z boiska z kontuzją zejść musiał Aaron Lennon, który naderwał sobie jakiś mięsień. Jego miejsce na placu gry zajął Roman Pawluczenko i paradoksalnie, to właśnie Rosjanin zapewnił Tottenhamowi w niedzielne popołudnie zwycięstwo. Pawluczenko w 61. minucie wykorzystał znakomite podanie od Rafaela Van der Vaarta i strzałem w długi róg pokonał Keirena Westwooda.
Zdobyta bramka uskrzydliła "Koguty", które jednak nie chciały raz jeszcze pokonać golkipera Sunderlandu. Najlepszą sytuację na podwyższenie prowadzenia zmarnował Luka Modrić. Chorwat znalazł się pięć metrów przed pustą bramką, lecz nie potrafił w dogodnej sytuacji wpakować futbolówki do siatki.
Pudło Modricia na szczęście nie zemściło się na Tottenhamie. Gospodarze trzy punkty dowieźli do końcowego gwizdka, dzięki czemu ponownie awansowali na trzecie miejsce w ligowej tabeli.
Tottenham - Sunderland 1:0 (0:0)
1:0 - Roman Pawluczenko (61.)
Tottenham: Friedel - Walker, King, Gallas, Assou-Ekotto - Lennon (Pawluczenko 27.), Parker, Van der Vaart (Rose 89.), Sandro (Livermore 82.), Modrić - Adebayor
28 komentarzy ODŚWIEŻ