Menedżer Tottenhamu Harry Redknapp dmucha na zimne i za wczasu ostrzegł swoich piłkarzy, że mają absolutny zakaz imprezowania oraz spożywania alkoholu w napiętym czasie, jakim są święta. W tym okresie Tottenham czeka spotkanie na White Hart Lane z Chelsea, następnie dwa wyjazdy: do Norwich oraz Swansea, a tuż po nowym roku do Londynu przyjedzie West Brom. Anglik uważa, że spożywanie alkoholu jest nieodpowiedzialną rzeczą, zwłaszcza podczas leczenia kontuzji.
- Żadnych więcej świątecznych imprez! Mamy za dużo spotkań, jesteśmy zbyt zajęci futbolem, więc moi zawodnicy muszą się skoncentrować na grze w piłkę. Jeśli nie będą tego potrafili uczynić i będą musieli się napić, mimo olbrzymich pieniędzy, które daje im futbol, to będzie to świadczyło o tym, że coś z nimi jest nie tak. Oni mają olbrzymie fortuny, mają wspaniałe kariery i cudowne życie. Muszą skupić się na grze, a latem mogą sobie na sześć tygodni wyjechać na wakacje. Dlatego mam nadzieję, że nie będą robić problemów w czasie świąt - stwierdził Redknapp.
Kibicom "Kogutów" zapadła w pamięć wyprawa piłkarzy do Irlandii, gdzie według dziennikarzy imprezowali przez całą noc, a następnie przegrali na White Hart Lane z Wolves 0:1 po fatalnych zawodach.
- Mamy niezwykle napięty terminarz, trenujemy każdego dnia w święta, a w dzień po Boxing Day rozgrywamy ważne spotkanie. Nie chcę, żeby moi gracze wychodzili na różnego rodzaju imprezy w tym czasie. Im się to kompletnie nie opłaca, ponieważ będzie na nich czekać prasa, która zrobi im wówczas wiele zdjęć. Wystarczy, że ktoś lekko przymknie oczy i już będzie wyglądał jak pijany - uważa angielski menedżer.
Dodał także, że sporą bolączką w piłce jest upijanie się kontuzjowanych piłkarzy. - Gdy jesteś kontuzjowany, spożywanie alkoholu to najgłupsza rzecz jaką możesz zrobić, chcąc wyzdrowieć. Mam w klubie piłkarzy, którzy są kontuzjowani i dla ich dobra nie chciałbym, żeby pili alkohol. Mają sześć tygodni wakacji, niech sobie wtedy jadą gdzie chcą i robią co uważają za słuszne - zakończył Redknapp.
8 komentarzy ODŚWIEŻ