W zeszłym tygodniu Tottenham opublikował wstępne wyniki finansowe za zakończony 30 czerwca rok obrotowy. W porównaniu z zeszłym rokiem rezultaty są dużo lepsze, jednak najciekawsza informacja została podana niejako przy okazji. Otóż zarząd Tottenhamu podjął decyzję o wycofaniu THFC z obrotu giełdowego i przekształceniu spółki z publicznej w prywatną.
Co to oznacza i skąd taka decyzja? Otóż będąc spółką giełdową, klub jest własnością wielu drobnych akcjonariuszy (oczywiście głównym udziałowcem jest ENIC posiadający 43,95% akcji, pozostałe akcje są rozdrobnione). Dodatkowo klub ma obowiązek publikacji raportów finansowych a także ma dość ograniczone możliwości pozyskiwania dodatkowego kapitału (wypuszczanie nowych akcji lub dokapitalizowywanie, jednak ta druga opcja oznacza, że korzystają na tym wszyscy akcjonariusze, nie tylko faktyczny właściciel klubu). I właśnie o kapitalizację się rozchodzi.
W oświadczeniu giełdowym Daniel Levy tłumaczy, że wycofaniu THFC z obrotu giełdowego jest spowodowane spodziewanymi dużymi wydatkami kapitałowymi (związanymi z budową nowego stadionu) i przewidywanymi problemami z pozyskaniem nowych środków przez giełdę (głównie z powodu kryzysu). Dlatego też w drugiej połowie stycznia handel akcjami THFC zostanie zawieszony, a krótko potem klub zostanie przekształcony w spółkę prywatną.
Co to oznacza w praktyce? Koniec raportów finansowych i przejrzystości księgowej, brak informacji o kondycji klubu, zaś z drugiej strony większa swoboda działania zarządu i możliwość łatwiejszego pozyskania dodatkowego kapitału na budowę nowego White Hart Lane. Które rozwiązanie jest lepsze? Pozostawiam do indywidualnej oceny.
Wracając na chwilę do wyników finansowych, dzięki udziałowi w Lidze Mistrzów zwiększyliśmy znacząco przychody (ze 120 do rekordowych 163.5 milionów funtów, zaś dzięki duzo lepszemu wynikowi operacyjnemu zakończyliśmy rok z 400 tysiącami na plusie, w porównaniu z 6.5 milionami funtów straty w roku ubiegłym.
5 komentarzy ODŚWIEŻ