Po przegranym meczu z Udinese poziom frustracji Johathana Woodgate’a przekroczył punkt krytyczny i nasz obrońca powiedział głośno słowa, które dotąd były tematem tabu: w obecnym sezonie realnie grozi nam spadek z ligi.
Na pytanie dziennikarzy, czy Tottenham czeka walka o utrzymanie się w lidze, Woodgate odparł: - Na dzień dzisiejszy odpowiedź brzmi : tak i mówię to z pewnością nie tyle stu, ile milion procentową. A wiem co mówię, bo przeżyłem podobną historię w Leeds. Też wszyscy mówili, że jesteśmy zbyt mocni żeby spaść. A jak to się skończyło – wszyscy wiemy. Do tego wówczas mieliśmy chyba nawet lepszą kadrę, niż dziś w Tottenhamie. Dlatego gdy dziś ktoś twierdzi – Spurs są zbyt mocni żeby zaznać goryczy degradacji, odpowiadam mu – bzdura.
Oceniając mecz z Udinese, reprezentant Anglii jest bezlitosny dla siebie i kolegów: - Nie widziałem w naszej grze niczego pozytywnego. Graliśmy tak samo źle, jak w poprzednich meczach i cały czas, od pierwszej kolejki, popełniamy te same błędy – głównym jest brak koncentracji. Potem padł gol i w głowach pojawiła się myśl: „pięknie, znowu się zaczyna…”. Mamy w tej chwili mentalność przegranych i musimy jak najszybciej przełamać złą passę – w przeciwnym wypadku przyzwyczaimy się do regularnego przegrywania meczów, a to może być początek końca
- Pozycja, jaką zajmujemy w ligowej tabeli w pełni odzwierciedla naszą dotychczasową grę – kontynuuje Woodgate. – Jesteśmy ostatni w pełni zasłużenie, koniec kropka. Jedyne co możemy w tej chwili zrobić, to zakasać rękawy i wziąć się porządnie do roboty.
7 komentarzy ODŚWIEŻ