“Jestem wkurzony” – takim komentarzem wita zainteresowanych Rafael van der Vaart na swojej oficjalnej stronie internetowej. Przyczyna zdenerwowania Holendra? Pominiecie go w składzie zgłoszonym przez klub do rozgrywek Ligi Europy. Jak uczciwie tłumaczy autor wpisu na stronie piłkarza, przyczyną pominięcia Holendra była obawa o długoterminowość urazu, ktorego van der Vaart nabawił się w meczu z Manchesterem City. W międzyczasie okazało się, że kontuzja nie jest tak groźna jak pierwotnie przypuszczano i van der Vaart być może będzie mógł zagrać już w najbliższy weekend. Mimo to Redknapp nie zdecydował się na zgłoszenie go do traktowanej drugorzędnie Ligi Europy. „Mógł chociaż to ze mną skonsultować” – podsumowuje piłkarz.
Wniosek z tej śmiesznej w gruncie rzeczy sytuacji? Van der Vaart nie pierwszy raz „strzela focha”, ale dopóki to są takie niegroźne w gruncie rzeczy sytuacje jak marudzenie na stronie internetowej, czy zrobienie małej „sceny” przy zejściu z boiska, myślę że nie warto wytaczać ciężkich dział przeciwko naszej „primadonnie”, a zwyczajnie machnąć ręką na szczeniackie wybryki od dawna już przecież dorosłego i ustatkowanego van der Vaarta.
31 komentarzy ODŚWIEŻ