Tottenham Hotspur najprawdopodobniej powoli zmienia swoje stanowisko w sprawie sprzedaży ozgrywającego, Luki Modricia. Można tak stwierdzić po wypowiedzi Kevina Bonda, asystenta Harry'ego Redknappa, który zaznaczył, że Chorwat, tak jak każdy inny zawodnik, ma swoją cenę.
Transferowa saga z Luką Modriciem w roli głównej to jedna z najdłuższych telenoweli tegorocznego okienka transferowego. Chorwacki playmaker od jakiegoś czasu chce przenieść się z Tottenhamu do Chelsea, lecz jego obecny klub skutecznie mu to uniemożliwia. Teraz jednak może się okazać, że Spurs chcieli tylko i wyłącznie podbić cenę za swojego zawodnika, a ich zdanie w sprawie rozstania z Modriciem nie jest już tak stanowcze.
- Nie chcemy sprzedawać Modricia, ale on też ma swoję cenę - powiedział Kevin Bond.- Jeśli ktoś zaoferuje odpowiednią kwotę, być może będziemy zmuszeni do rozstania z Luką.
Słowa Kevina Bonda stoją w sprzeczności do wypowiedzi prezesa Tottenhamu, Daniela Levy'ego, który stwierdził jakiś czas temu, że Modrić nie jest na sprzedaż za żadne pieniądze.
- Transfery to część tego biznesu. Żaden klub nie chce tracić swoich najlepszych zawodników, a takim graczem z pewnością jest Modrić - dodał drugi trener Tottenhamu.
Chelsea złożyła popularnym "Kogutom" dwie oferty za Modricia w letnim okienku transferowe. Obie, w wysokości 22 i 27 mln funtów, zostały przez włodarzy Spurs odrzucone.
6 komentarzy ODŚWIEŻ