III Turniej Kibiców Drużyn Zagranicznych można uznać za zakończony. Pomimo fatalnej pogody i lejącego się niemal cały czas deszczu, kibicom Tottenhamu, którzy pojawili się w Rzeszowie, udało się wywalczyć drugie miejsce!
Pierwsze dwie edycje organizowanego przez fanów Liverpoolu turnieju odbyły się w Kalwarii Zebrzydowskiej. Za pierwszym razem udało nam się zająć trzecie miejsce, natomiast rok temu nie wyszliśmy z grupy. Tym razem jednak los się do nas uśmiechnął i choć ostatecznie zajęliśmy drugie miejsce z postawy kibiców noszących koguta na piersi możemy być niezwykle dumni.
Pierwszy dzień rozgrywek przeszliśmy jak burza (być może nawet to z naszej winy nad Rzeszowem prawie cały czas lało). W swoim pierwszym meczu na turnieju pewnie pokonaliśmy Milan 5-2. Następnie nie daliśmy szans Ajaxowi Amsterdam, Realowi Madryt oraz Arsenalowi, któremu zrewanżowaliśmy się za porażkę w Trzciance i pokonaliśmy ich aż 5:0!
Do półfinałowej fazy awansowaliśmy z pierwszego miejsca. Oprócz nas w dalszej rundzie zagrały także ekipy Ajaxu, Bayernu Monachium oraz londyńskiej Chelsea.
W niedzielnym meczu o finał zaprezentowaliśmy się jeszcze lepiej. I choć wielu z nas twierdziło, że Chelsea była najlepszą drużyną, z którą przyszło nam się mierzyć, pokonaliśmy ich aż 7:0!
Turniej skończyliśmy z tylko jedną porażką na koncie, jednak jak się okazało ponieśliśmy ją niestety w ścisłym finale. W rozgrywanym w strugach deszczu spotkaniu przegraliśmy 2:3 z Bayernem Monachium, choć przez większą część meczu to my dyktowaliśmy warunki i byliśmy ekipą zdecydowanie lepszą. Niestety, kilka indywidualnych błędów spowodowało, że ostatecznie III Turniej Kibiców Drużyn Zagranicznych ukończyliśmy na drugim miejscu. Z trzeciego miejsca cieszyć mogła się drużyna Chelsea, natomiast czwarta lokata przypadła w udziale kibicom Ajaxu.
Choć do ostatnich sekund walczyliśmy także o kilka indywidualnych nagród (w tym dla króla strzelców), udało nam się zdobyć nagrodę dla najlepszego zawodnika turnieju. Laur w tej kategorii powędrował do rąk Piotra Misiąga, który mijał przeciwników jak slalomowe tyczki. W mojej pamięci utkwił szczególnie jeden gol z pojedynku przeciwko Arsenalowi, przy którym Piotrek ośmieszył jednego z "Kanonierów", zakładając mu przysłowiową siatkę, i piekielnie mocnym uderzeniem nie dał szans golkiperowi Arsenalu. Trzeba w tym miejscu dodać, że kibic Arsenalu jeszcze kilka chwil po strzeleniu przez Piotrka bramki nie wiedział co nasz kolega z nim zrobił i jakim cudem udało mu się go ograć. Oprócz nagrody indywidualnej dla Piotrka Misiąga, w nasze ręce powędrował także dyplom "Fair-play", z którego również możemy być dumni.
Największym wygranym III Turnieju Kibiców Drużyn Zagranicznych okazał się jednak 2,5-letni Dominik Joksza, z myślą o którym cała impreza została zorganizowana. W przeprowadzonej w sobotę aukcji wszystkim udało się zgromadzić prawie 2600 złotych! Nam udało się wylicytować autograf Mariusza Czerkawskiego oraz bluzę piłkarskiej reprezentacji Anglii. Oba fanty oddaliśmy jednak po przeprowadzonej aukcji Dominikowi i jego rodzicom. Gdyby było nas więcej z pewnością wylicytowalibyśmy także zdjęcie Dominika oprawione w ramkę, lecz nie udało nam się przebić oferty Arsenalu.
Teraz z turnieju pozostały już tylko niezwykle miłe wspomnienia. Zawodnicy Tottenhamu jedzący pizzę w trakcie meczu, wspaniałe "fany", których zazdrościć mogły nam wszystkie ekipy, protesty Milanu i Realu, według których gra w lankach zniszczyłaby murawę na Orlikach czy festiwal Carpathia z łzą w poduszce na czele. A przecież to tylko początek góry zabawnych sytuacji, którą można w tym miejscu przytoczyć.
Chciałbym także podziękować wszystkim, którym pomimo fatalnej pogody chciało się do Rzeszowa przyjechać. Jesteście wielcy! Dla takich ludzi naprawdę było warto jechać siedem godzin do Rzeszowa! Miejmy tylko nadzieję, że w Trzciance pojawi się nas zdecydowanie więcej i w końcu wygramy turniej!
26 komentarzy ODŚWIEŻ