Kibice Tottenhamu będą musieli uzbroić się w cierpliwość w trakcie trwania letniego okienka transferowego. Szkoleniowiec popularnych "Kogutów", Harry Redknapp, jest bowiem zdania, że zanim zacznie kupować nowych zawodników, musi zredukować wielkość posiadanej kadry.
Tottenham Hotspur posiada jedną z najdłuższych ławek rezerwowych w całej Premier League, stąd też przedstawiciele Spurs szukają wszelkich możliwości, by niektórych piłkarzy ze składu się pozbyć. Pierwszym zawodnikiem, który White Hart Lane opuścił okazał się Jamie O'Hara, grający już teraz dla Wolverhampton Wanderers. "Koguty" zarobiły na tym transferze 5 mln funtów. W kolejce do odejścia z północnego Londynu czekają jednak jeszcze między innymi: Niko Kranjcar, David Bentley, Gio Dos Santos, Alan Hutton, Wilson Palacios czy Sebastien Bassong.
Menedżer Spurs jest przekonany, że część z tych piłkarzy musi się z White Hart Lane pożegnać, nim do Tottenhamu trafią nowi gracze.
- Na razie nie szalejemy na rynku transferowym - twierdzi Redknapp.- Muszę sprzedać czterech, pięciu piłkarzy nim zacznę rozglądać się za kimś nowym.
W letnim okienku transferowym do Tottenhamu przybył jak na razie tylko amerykański golkiper, Brad Friedel, któremu skończyła się umowa z Aston Villą i od 1 lipca stałby się wolnym agentem.
- Prezes postawił sprawę jasno: zanim zaczniemy kupować, musimy kogoś sprzedać. Czytam prasę i widzę tych wszystkich piłkarzy łączonych z przeprowadzką na White Hart Lane, lecz zanim nie zmniejszymy posiadanej kadry nie sprowadzimy nowych piłkarzy.
W zakończonych niedawno rozgrywkach, Tottenham Hotspur zajął piąte miejsce w tabeli Premier League i w przyszłym sezonie "Kogutom" przyjdzie walczyć w Lidze Europy.
20 komentarzy ODŚWIEŻ