Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Tottenham wygrywa ostatni mecz sezonu

22 maja 2011, 20:20, Marek
W ostatnim meczu tego sezonu Premier League, Tottenham pokonał na własnym terenie Birmingham City. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Roman Pawluczenko.

Birmingham do Londynu przyjechało kontrolować wyniki na innych boiskach. Podopieczni Alexa McLeisha tak długo tylko i wyłącznie bronili dostępu do własnej bramki, jak remis zapewniał im utrzymanie w Premier League. Tottenham przeważał, stwarzał sobie mnóstwo okazji, jednak gospodarze koniec końców niemal cały czas w pierwszej połowie przegrywali pojedynki z golkiperem "The Blues", Benem Fosterem.

Wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w 49. minucie, kiedy to cudownym strzałem z dystansu popisał się Roman Pawluczenko. Bramka ta kompletnie zburzyła plany przyjezdnym, którzy musieli się otworzyć i spróbować doprowadzić do remisu.

Sztuka ta udała im się dopiero w 79 minucie, a zdobywcą wyrównującej bramki okazał się Craig Gardner, który zdecydował się oddać niesygnalizowany strzał sprzed pola karnego. Zasłonięty Carlo Cudicini był niemal bez szans, a piłka tuż przy słupku wpadła do jego siatki.

Kilka chwil później okazało się jednak, że nawet i ta bramka nie pozwala Birmingham zachować statusu zespołu Premier League, gdyż drugą bramkę na The Molineux zdobyło Wolverhampton. Trafienie to sprawiło, że "The Blues" ponownie musieli zaatakować bramkę Spurs. Przyjezdni robili to jednak nad wyraz nieudolnie, a ich mizerne próby zostały ukarane w doliczonym czasie gry. Po raz kolejny zza pola karnego uderzyć spróbował Pawluczenko, a futbolówka po raz kolejny do bramki wpadła. Tottenham wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do ostatniego gwizdka.

Zwycięstwo na Lane kończy niezwykle emocjonujący dla kibiców Tottenhamu sezon rozpoczęty od remisu na własnym terenie z Manchesterem City. Po drodze rozegraliśmy kilka kapitalnych meczów, pokonaliśmy Arsenal na wyjeździe i awansowaliśmy do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Miejmy jednak nadzieję, że przed nami jeszcze lepszy sezon 2011/2012. Do przeczytania w sierpniu!

Tottenham: Cudicini - Kaboul, Dawson, King, Rose - Lennon, Huddlestone (Kranjcar 84.), Sandro, Modrić - Defoe, Crouch (Pawluczenko 39.)
Źródło: własne

45 komentarzy ODŚWIEŻ

varba
22 maja 2011, 19:42
Liczba komentarzy: 4468
Mi szkoda Arsenalu że muszą grać w kwalifikacjach do ligi mistrzów...not.
0
Eidur
22 maja 2011, 19:27
Liczba komentarzy: 515
Wolałbym, żeby został B'pool a odleciał jakiś Wigan. Szkoda, ale trudno żeby zespół, który ledwo dostał się do PL odprawił MU na ich własnym stadionie. Fajnie, że nam się udało wygrać ostatni mecz sezonu :)
0
Spursman
22 maja 2011, 19:13
Liczba komentarzy: 42
Mi troche szkoda Młotów ;/
0
adipetre
22 maja 2011, 19:11
Liczba komentarzy: 1263
Najwazniejsze ze Birmingham trafilo tam gdzie ich miejsce, nie moge patrzec ani na ich gre ani na McLeisha. Szkoda jedynie Blackpool, MU zjebal sprawe.
0
Wujo
22 maja 2011, 19:11
Liczba komentarzy: 513
Nasz mecz to jedna sprawa i Romek,który w swoim stylu,czyli bombą z dystansu posłał B'gham...cholera wie gdzie.Ale to co się działo w meczach o utrzymanie przypomina mi jedynie niemieckie "niedziele cudów" 12-14 lat temu.emocji zdecydowanie wystarczy do sierpnia...
0
<  1  2  3  

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 41 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się