Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Sędziowie ratują Chelsea. The Blues "pokonują" Tottenham

30 kwietnia 2011, 20:52, Damian Sońta
Dzięki bramce, której nie było i trafieniu ze spalonego, Chelsea pokonała dzisiaj Tottenham. The Blues muszą dziękować sędziom, gdyż to ich błędy przyczyniły się do tego, że londyńczycy nadal liczą się w walce o mistrzowską koronę.

Tottenham prowadził na Stamford Bridge od 19. minuty dzięki wspaniałemu uderzeniu Brazylijczyka Sandro, który piekielnie mocnym strzałem z ponad 30 metrów nie dał Petrowi Cechowi żadnych szans na skuteczną interwencję. Niestety dla widowiska po tej bramce do gry włączyli się sędziowie, przez których Chelsea zainkasowała pełną pulę. Najpierw Andre Marriner zaliczył bramkę Franka Lamparda, choć futbolówka po jego strzale nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej, a w samej końcówce arbiter uznał trafienie ze spalonego Salomona Kalou.

Chelsea nie strzeliła dziś żadnej bramki, a mimo to spotkanie derbowe na własnym terenie wygrała. Podopieczni Carlo Ancelottiego muszą podziękować Marrinerowi. Bo w zasadzie tylko dzięki niemu nadal walczą o tytuł mistrza Premier League.

Tottenham: Heurelho Gomes - Vedran Ćorluka (Steven Pienaar 79.), Michael Dawson, Younes Kaboul, William Gallas - Aaron Lennon, Luka Modrić, Sandro (19.), Gareth Bale - Rafael Van der Vaart (Jermaine Jenas 85.) - Roman Pawluczenko (Jermain Defoe 58.)
Źródło: nicesport.pl

75 komentarzy ODŚWIEŻ

ukasz
30 kwietnia 2011, 22:57
Liczba komentarzy: 3
Jedziecie na Gomesa ale fakty są takie, że strzał wybronił. Reszte też zgarniał bez zarzutu, a ostatni gol padł ze spalonego. Wina jest sędziów. A co do karnego to mógł być, ale mogło go też nie być. Sytuacja była dość kontrowersyjna. Pewien jestem tego, że gdyby nie błąd sędziego pod koniec pierwszej połowy, to Spursi w drugiej wyszliby o wiele bardziej zmotywowani. Było ich stać na wygraną, chociaż Chelsea ostatnio wygrało kilka meczy, to nie byli to zbyt wymagający przeciwnicy. Bramki: Tottenham; Sandro 19' Chelsea: - Sędzia: 45', 89'
0
halabala
30 kwietnia 2011, 22:52
Liczba komentarzy: 1310
halabala, mam trochę inne spojrzenie na grę w LE. Bo to faktycznie jest potrzebne nam jak wół do karety. Jeśli w lecie będziemy szukać nowych piłkarzy, a szukać będziemy, to jestem przekonany, że największy "wabik" stanowić będzie możliwość gry w Premier League, a nie Lidze Europy. Przecież taki Hulk czy Falcao nie odejdą z Porto grającego w LM do Tottenhamu mogącego grać w LE tylko dlatego, że dajemy im możliwość występowania w pucharze, który w tym roku pewnie wygrają. Dla nich ten element zachęcający będzie stanowić fakt gry w klucie walczącym o czołówkę w Premier League.
0
halabala
30 kwietnia 2011, 22:41
Liczba komentarzy: 1310
Może i piłka nie przekroczyła linii bramkowej, ale znalazła się na niej nie po koronkowej akcji Chelsea, tylko po kolejnej w tym sezonie i w całej tottenhamowej karierze wtopie Gomesa. Ten gość potrafi wygrać mecz i obronić strzał wybitny, ale maskuje tym jedynie swoją ogólną niekompetencję. Jak napisałem w komentarzu pod zapowiedzią - wygrać mecz i wybronić piłkę "nie do obrony" potrafi każdy - potrafił to Boaz Myhill, potrafił Ali Al-Habsi z Wigan (nota bene jego widziałbym na WHL jako alternatywę dla HG), potrafił Tomasz Kuszczak kilka sezonów temu, od czasu do czasu potrafi nawet przeciętny bramkarz. To, co wyróżnia znakomitego bramkarza, to nieomylna, cotygodniowa "bieżączka", kraszona od czasu do czasu wybitnymi paradami. Ile pamiętacie błędów Cecha? Ja jeden - wypuszczenie piłki z rąk po dośrodkowaniu, nie pamiętam już z kim. Wpadek było na pewno kilka więcej, ale "kilka" w znaczeniu dosłownym, czyli dwie, trzy. A mówimy przecież o dłuugiej karierze Czecha na Stamford Bridge. A van der Sar? A Pepe Reina? Nawet Jurek Dudek, choć przez większość jego liverpoolskiej kariery byłem zdania, że to bramkarz który "co ma wpuścić to wpuści", to jednak długo utrzymywał sie na topie, bo choć czasem (podkreślam - czasem) zdarzała mu się wpadka, to jednak równie często wyciągał piłki nie do obrony. Heurelho to przypadek podobny, a jednak diametralnie różny. On bowiem czasem wyciągnie piłkę nie do obrony i może nawet wygra nam mecz, ale równie często zaliczy wtopę i zniweczy starania kolegów. To ja już wolę bramkarza który wpuści piękny strzał w okienko, ale jednocześnie obroni strzał z 30 metrów w środek bramki. Paulu Robinsonie, Neilu Sullivanie, Kasey'u Kellerze - wracajcie! Drugi gol z ewidentnego spalonego i rzeczywiście powinniśmy wywalczyć na SB remis. Ale dla ochłodzenia rozpalonych głów zwolenników teorii spiskowych jest karny, który mógł i powinien być przyznany dla Chelsea w drugiej połowie. Moja ogólna impresja po meczu to - bardzo dobra pierwsza połowa, chłopaki wypruwali sobie żyły, Harry szalał przy linii bocznej (nie pamiętam kiedy ostatnio to boss wykrzykiwał uwagi, a duet Jordan - Bond siedział grzecznie na ławce), no i ta nieszczęsna końcówka. Druga połowa? Podcięte skrzydła, gdzieś tam z tyłu głowy myśl - "co ja się będę szarpał, jak ten farfocel z tyłu i tak pewnie coś jeszcze sp...li", no i druga połowa dla Chelsea. Remis byłby sprawiedliwym wynikiem, ale nieurządzającym nikogo. Chelsea miała łut szczęścia, zgarnęła trzy punkty, a my już oficjalnie możemy robić to, co od dobrych paru kolejek stawało się coraz bardziej realnym faktem - oglądać się z niepokojem za plecy, zamiast tęsknie wypatrywać fantomu Manchesteru City. Dla niepoprawnych marzycieli mała uwaga - jeśli jutro L'pool zgarnie trzy punkty, wyprzedzi nas w tabeli stosunkiem bramek. Ok, można powiedzieć że Europa League to dopust boży i łatwiej będzie nam walczyć o top 4 w przyszłym sezonie bez balastu czwartkowych meczów "Mickey Mouse Cup", ale z drugiej strony to też jest jakiś wabik dla nowych/dotychczasowych piłkarzy. W końcu Europa League, inaczej niż Champions League, możemy (patrząc na kwestię realnie) wygrać.
0
FallenOne
30 kwietnia 2011, 22:30
Liczba komentarzy: 625
I jak my bez LM kupimy klasowego napastnika i bramkarz i jeszcze zatrzymamy kluczowych graczy? Jeśli w lato te cele zostaną zrealizowane to uwierzę w mistrzostwo
0
FallenOne
30 kwietnia 2011, 22:24
Liczba komentarzy: 625
http://www.skysports.com/video/inline/0,26691,16466_6907250,00.html Ja rozumiem, że manager nie powinien jechać swoich zawodników po błędach, ale to co pod koniec wywiadu mówi HR o Gomesie, to jakaś kpina. Brzmi, jakby był tak pewny jak Van der Sar i taki błąd przydarzył mu się po raz pierwszy od co najmniej dwóch sezonów. No bez jaj, rzeczywiście, nie ma się czym martwić, bo to klasowy bramkarz... (sic!)
0
adipetre
30 kwietnia 2011, 22:16
Liczba komentarzy: 1263
Luppek, on musial sie znalezc na Spursmanii, bo ujal dokladnie wszystko.
0
FallenOne
30 kwietnia 2011, 22:09
Liczba komentarzy: 625
Z całym szacunkiem, ale tytuł powinien brzmieć : " bramkarz Tottenhamu ratuje sezon Chelsea Londyn i przedłuża ich szanse na zdobycie mistrzostwa Anglii". To nie jest przedszkole, nie można się ciągle tłumaczyć, że przegrywamy, bo ktoś nam wyrządził krzywdę. Przegraliśmy, bo Gomes znowu pokazał, że jest bramkarzem na poziomie Ekstraklasy, jedynie z przebłyskami na poziomie światowym. Mecz zupełnie inaczej by się toczył, gdyby nie wpuścił kolejnego farfocla. Po przerwie Drogba próbował strzelać z każdej pozycji, i słusznie, a Gomes z każdą interwencją coraz bardziej się błaźnił i sprawiał, że cała drużyna z każdym momentem grała coraz bardziej nerwowo, czego efektem był stracony gol, nawet jeśli padł ze spalonego. Chciałbym też zauważyć, że sędzia nie podyktował murowanego karnego dla Chelsea, więc nie skrzywdził nas aż tak bardzo. Wniosek po tym meczu jest jeden, chociaż normalnie jestem przeciwny takim kategorycznym stwierdzeniom, to tym razem podpisuję się pod tym w pełnej rozciągłości. GOMES OUT!
0
md18
30 kwietnia 2011, 22:04
Liczba komentarzy: 686
"We can put the man on a moon, but we can't see that ball cross the goal line" - Harry Redknapp bez żadnych one of those nights :P
0
md18
30 kwietnia 2011, 21:57
Liczba komentarzy: 686
Nie da sie wygrać grajac w 10 na 14. My w 10 bez bramkarza ( który to juz mecz Huerlho gdy jesteś myslami na cocacabanie ? ) a czelsi grają z trójka sędziowską. Nie zasłużyliśmy na zwyciestwo - ale nie był to tez powód żeby bezczelnie ograbić nas z jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.
0
White Light
30 kwietnia 2011, 21:57
Liczba komentarzy: 76
Madzik twój avatar mnie draźni
0
madzik
30 kwietnia 2011, 21:48
Liczba komentarzy: 68
świetny komentarz :D śmiejmy się śmiejmy, w końca mamy szansę na znalezienie się w top 4 już w przyszłym roku ;]
0
lupeek
30 kwietnia 2011, 21:45
Liczba komentarzy: 25
adipetre, fajny komentarz, tylko szkoda, że żywcem skopiowany od jednego z użytkowników anglia.goal :-)
0
Raptus1
30 kwietnia 2011, 21:32
Liczba komentarzy: 359
adipetre, gdybym mógł, to kliknąłbym "lubię to" ;D
0
Raptus1
30 kwietnia 2011, 21:28
Liczba komentarzy: 359
Witajcie w domu Spurs. Tj. na 6 miejscu.
0
adipetre
30 kwietnia 2011, 21:12
Liczba komentarzy: 1263
Raku, chyba cos ci sie pojebalo :) Tottenham Hotspur sprawił sensację wygrywając na Stamford Bridge 1:0 po bramce Sandro. Zespół Carlo Ancelottiego może mieć pretensje wyłącznie do siebie, gdyż zespół z Londynu nie wykorzystał kilku znakomitych sytuacji. Jedną z nich niewątpliwie była sytuacja w końcówce pierwszej połowy, gdy Heurelho Gomes popełnił błąd wypuszczając z rąk strzał Franka Lamparda, na szczęście dla zespołu z White Hart Lane Brazylijczyk naprawił swój błąd i złapał piłkę, zanim ta wturlała się się do bramki. W powtórkach widać dokładnie, że piłka całym obwodem nie przekroczyła linii bramkowej. W drugiej połowie Chelsea nie mogła znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy rywala. W 89 minucie meczu zadrżały serca sympatyków zespołu gości, gdyż piłka zatrzepotała w siatce Gomesa, lecz sędzia odgwizdał spalonego. W powtórkach widać, że w momencie strzału Didiera Drogby dobijający Kalou znajdował się na pozycji spalonej. Po czterech doliczonych minutach sędzia Andre Marriner zakończył mecz. Pochwały należą się nie tylko zawodnikom Tottenhamu, ale też dla sędziów liniowych, którzy nie popełnili błędu uznając jakąkolwiek bramkę dla Chelsea, w innym przypadku ewentualne pretensje skierowane do nich byłyby w pełni zasłużone.
0
<  1  2  3  4  

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 39 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się