Arsenal, po remisie z Tottenhamem Hotspur 3:3 (3:2), spadł na trzecie miejsce w tabeli Premier League. Kanonierów wyprzedziła Chelsea, która w środę pokonała Birmingham City 3:1.
Wojciech Szczęsny w bramce Arsenalu spędził całe spotkanie, ale nie zdołał powstrzymać piłkarzy rywali. Przy straconych bramkach nie miał nic do powiedzenia. Podopieczni Arsène Wengera, by liczyć się jeszcze w walce o mistrzostwo, musieli wygrać.
Emocji nie zabrakło od pierwszych minut. Jeszcze w pierwszej połowie kibice obejrzeli pięć bramek, a pierwszą z nich już po czterech minutach gry. Na prowadzenie dzięki skuteczności Theo Walcotta wyszli Kanonierzy. Niespełna trzy minuty później był remis. Bramkarza polskiej reprezentacji zmylił Rafael van der Vaart.
Arsenal był jednak zdeterminowany i stracony gol jeszcze bardziej zmobilizował ich do ataku. Efektem były dwa kolejne trafienia - Samira Nasriego (w 12. minucie) i Robina van Persie (41.).
Nie poddawały się też Koguty. W momencie gdy Kanonierzy walczą o mistrzostwo Anglii, Tottenham ma nadal szansę na grę w europejskich pucharach. To głównie dlatego mecz cieszył się zawziętością piłkarzy z obu stron.
Jeszcze przed zmianą stron straty zmniejszył Tom Huddlestone, a na 20 minut przed końcowym gwizdkiem sędziego wynik spotkania ustalił z rzutu karnego van der Vaart. Do końca rywalizacja odbywała się na bardzo wysokim poziomie i w szybkim tempie.
W drugim środowym meczu najmniejszych problemów z piętnastą drużyną w tabeli, Birmingham City, nie miała Chelsea. The Blues dzięki zwycięstwu 3:1 awansowali na drugie miejsce w tabeli i wyprzedzili Arsenal. Obie ekipy mają taką samą liczbę punktów, ale Chelsea lepszy bilans. Prowadzi Manchester United, który ma sześć punktów przewagi.
Tottenham Hotspur FC - Arsenal FC 3:3 (2:3)
0:1 - Theo Walcott (5.)
1:1 - Rafael van der Vaart (7.)
1:2 - Samir Nasri (12.)
1:3 - Robin van Persie (41.)
2:3 - Tom Huddlestone (44.)
3:3 - Rafael van der Vaart (70-k.)
128 komentarzy ODŚWIEŻ