Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

wujaszek Harry

11 marca 2011, 16:01, Tomasz Wasak
Zastał Tottenham w strefie spadkowej, a teraz jest z nim w ćwierćfinale LM. Harry Redknapp klnie jak szewc, nie tyka laptopa i ma wyniki

Wrócę do domu, wypiję herbatę, zjem kanapkę z bekonem. Potem muszę wyprowadzić psy – tak się cieszył, gdy w środę jego Tottenham, debiutant w Lidze Mistrzów, wyeliminował Milan, siedmiokrotnego zdobywcę Pucharu Europy. To specjalność Redknappa: upuścić trochę powietrza z każdego pompowanego balonu. I tak dobrze, że się tym razem ugryzł w język, bo w jego wywiadach grube słowa fruwają co chwila, raz dla żartu, raz ze szczerej wściekłości.

Gdy przychodził 2,5 roku temu do Tottenhamu, mówił, że ta drużyna została poskładana przez nie wiadomo kogo i nie wiadomo jak: – Jakiś miszmasz, każdy gra, gdzie chce. Najpierw ten miszmasz utrzymał w Premiership, potem wprowadził na miejsce dające awans do LM, jesienią awansował z grupy z m.in. Interem i Werderem Brema, a teraz po zwycięstwie 1:0 w Mediolanie i betonowej obronie 0:0 w rewanżu jest w ćwierćfinale. Rywala pozna 18 marca.

Tak daleko nie zaszedł jeszcze w LM żaden angielski trener. Dlatego Redknappa, londyńczyka z dzielnicy dokerów, wielu widzi już jako następcę Fabio Capello na czele reprezentacji. Nieważne, że przez 50 lat gry i trenowania zdobył ledwie jedno liczące się trofeum, Puchar Anglii z Portsmouth w 2008 r., i że ciągną się za nim podejrzenia o zbyt zażyłe stosunki z menedżerami, że był wśród kilku osób zatrzymanych za nieprawidłowości finansowe w Portsmouth (policja potem przepraszała, że areszt był nadgorliwością, ale dwa zarzuty Redknapp dostał).

Harry, czegokolwiek się dotknie, zamienia w dobry futbol, po prostu dotychczas pracował w słabszych klubach. A zarzuty o powiązania z menedżerami?

– Rzeczywiście od jednego chyba dostałem konia wyścigowego, ale ten koń nic nie wygrał.

Redknapp ciętym językiem i bezpretensjonalnością zjednuje sobie dziennikarzy i piłkarzy. Czasem ich przeklnie, częściej przytuli, traktuje jak partnerów. – Z zagranicznymi piłkarzami mam większy problem, bo nie znają się na golfie, nie chcą chodzić na wyścigi i nawet nie piją – skarżył się kiedyś.

Nie lubi, jak się z futbolu robi alchemię, mydli oczy naukowym żargonem i laptopami. Piłkarz ma dobrze grać, Redknapp niczego więcej nie szuka. Gdy pracował w West Ham, wychował m.in. Michaela Carricka, Joe Cole'a, Rio Ferdinanda. I Franka Lamparda, jest też wujkiem pomocnika Chelsea, szwagrem zmarłej matki Franka. Wkrótce mogą się spotkać w kadrze. A wcześniej – może na drodze do finału LM na Wembley.
Źródło: Rzeczpospolita

7 komentarzy ODŚWIEŻ

kenzo
26 marca 2011, 12:26
Liczba komentarzy: 22
Wujaszek Harry kontra murynio to może być mieszanka wybuchowa
0
gaizka
12 marca 2011, 12:26
Liczba komentarzy: 1248
Wiem, że był taki artykuł, bo go sam pisałem, ale jak nie pamiętasz o czym traktował, to go nie cytuj :)
0
DADI
12 marca 2011, 10:32
Liczba komentarzy: 172
Był doładnie taki artykuł 'REDKNAP OUT?'.Jak nie pamiętasz to sprawdź sobie w archiwum
0
space1122
11 marca 2011, 22:45
Liczba komentarzy: 81
'wujaszek Harry' hehe
0
DADI
11 marca 2011, 17:27
Liczba komentarzy: 172
Jak nie pamiętasz o czym był artykuł, to go nie przywołuj^^
0
DADI
11 marca 2011, 16:22
Liczba komentarzy: 172
Pamiętam (nie urywał, że ja też) jak prawie wszyscy chcieli żeby Redknapp odszedł, nawet był taki artykuł 'REDKNAPP OUT', a tu proszę..
0
Marcin108
11 marca 2011, 16:17
Liczba komentarzy: 412
Redknapp trochę mi przypomina Winstona Churchilla :)
0

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 55 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się