Harry Redknapp uważa, że zwycięski gol Niko Kranjcara w meczu z Boltonem jest nagrodą dla piłkarza za wytrwałość. Chorwat walczy o regularne występy w zespole od czasu swojego przyjścia z Portsmouth w 2009 roku.
Przybycie Stevena Pienaara jeszcze bardziej skomplikowało sytuację zawodnika, ale Redknapp uważa, że Niko od zawsze był profesjonalistą pełną gębą.
"On zawsze ciężko pracuje i pokazuje właściwą postawę. Trenuje nawet po zakończeniu treningu, wykonuje sprinty, biega, spędza czas na ćwiczeniu strzałów i codziennie pokazuje się z dobrej strony", powiedział menedżer Tottenhamu.
"To nie typ piłkarza, który rzuca ręcznik i jest obojętny, kiedy zostaje odsunięty od zespołu. W jego przypadku jest zupełnie odwrotnie".
"Dziś nie przebywał długo na boisku, ale pokazał fantastyczną umiejętność strzelenia zwycięskiego gola. Niko na niego zasługiwał".
Przy drugim rzucie karnym wykonywanym przez Rafaela van der Vaarta pojawiły się kontrowersje. Sędzia spotkania uznał, że Wilson Palacios wbiegł w pole karne w momencie strzału i nakazał powtórzenie jedenastki. Holender tym razem spudłował. Redknapp nie rozumie logiki zasady, jaka obowiązuje w piłce nożnej w tym przypadku i uważa, że arbitrzy powinni nakazywać powtórzenie strzału, jeśli futbolówka przy wbiegnięciu jednego z zawodników, nie zatrzepocze w siatce.
"Czułem, że w pierwszej połowie mogliśmy prowadzić co najmniej 2:0. Nie rozumiem, czemu Rafa musiał powtarzać swój strzał. Nie sądzę, aby wbiegnięcie piłkarza było wielkim problemem, jeśli piłka wyląduje w bramce. Jeżeli bramkarz obroniłby strzał, wtedy zrozumiałbym tę sytuację".
Na koniec Redknapp pochwalił Bolton za żywiołową grę.
"Oni nigdy się nie poddają. To ciężko pracujący zespół. Owen świetnie zmotywował swoich graczy, którzy zdołali wyrównać stan meczu".
"W późniejszym czasie atakowaliśmy większą ilością zawodników i mogliśmy nadziać się na kontrę. Na szczęście, wszystko zakończyło się dobrze, a Kranjcar pokazał wielkie umiejętności", zakończył.
6 komentarzy ODŚWIEŻ