Heurelho Gomes nie ukrywał swojego zadowolenia po zwycięstwie 1:0 nad Blackburn. Bramkarz Tottenhamu popisał się kilkoma świetnymi interwencjami i może zaliczyć te spotkanie do udanych.
"Cieszę się, bo mamy trzy punkty. Oczywiście, jestem zadowolony z mojego występu, ale myślę o całym zespole i uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo ciężką pracą wszystkich piłkarzy", powiedział Gomes.
"Zawsze trudno gra się przeciwko Blackburn. Musisz stanąć twarzą przed wieloma wysokimi piłkami w ciężkich warunkach. Po porażce z Fulham, nie było nam łatwo wrócić do grania swojego futbolu, ale drużyna rozegrała dobre zawody".
Brazylijczyk z uśmiechem przypomniał sobie swoją interwencję po strzale Gamsta Pedersena.
"Dostałem piłką w twarz!", zaśmiał się. "Niewiarygodne. Uderzył piłkę tak mocno, a ja odruchowo wyciągnąłem ręce do przodu i obroniłem strzał w ekwilibrystyczny sposób. Najważniejsze, że udało mi się uratować sytuację. Nie było łatwo, przede mną znajdowało się wielu piłkarzy".
Nastrój drużyny wyraźnie kontrastuje z FA Cup i porażką z Fulham.
"Tak, jest zdecydowanie inny. Teraz mogę iść do domu i przespać się trochę. Nie sypiałem dobrze po niedzieli", zakończył.
5 komentarzy ODŚWIEŻ