Cztery bramki, dwa rzuty karne i czerwona kartka dla Michaela Dawsona - to wszystko wydarzyło się jeszcze w trakcie trwania pierwszej połowy spotkania na Craven Cottage, gdzie Fulham podejmowało Tottenham. Na nieszczęście dla Kogutów wszystkie trafienia były autorstwa piłkarzy gospodarzy, którzy nie okazali się dzisiejszego popołudnia zbyt gościnni, gromiąc przyjezdnych aż 4:0.
Tottenhamowi spotkanie IV rundy FA Cup nie ułożyło się od samego początku. Phil Dowd jeszcze w pierwszym kwadransie podyktował dwa rzuty karne dla Fulham, które na bramki zamienił Danny Murphy, a dodatkowo usunął z boiska Michaela Dawsona po wątpliwym faulu na graczu The Cottagers w szesnastce Heurelho Gomesa.
Osłabione brakiem swojego kapitana Koguty nie potrafiły powstać z kolan i zostały ugodzone jeszcze przed zmianą stron dwiema bramkami. Najpierw na listę strzelców wpisał się Brade Hangeland, a już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, po ładnej, indywidualnej akcji, jak się w końcowym rozrachunku okazało ustalającą wynik spotkania bramkę zdobył Moussa Dembele.
W drugich trzech kwadransach Fulham kontrolowało boiskowe wydarzenia, mogąc nawet podwyższyć swoją przewagę, jednak piłkarzom Marka Hughesa zazwyczaj brakowało odrobiny precyzji. Na szczęście...
Tottenham na Craven Cottage przegrał całkowicie zasłużenie, żegnając się tym samym z rozgrywkami FA Cup. Szkoda wyniku i szkoda wysiłku włożonego przez niektórych graczy w mecz. Przede wszystkim szkoda jednak kibiców, którzy przez całe spotkanie dzielnie wspierali swoich pupili, nawet gdy ci przegrywali różnicą czterech trafień.
Fulham: Stockdale - Salcido, Hangeland, Hughes, Pantsil - Duff, Murphy (Greening 74.), Sidwell, Dempsey - Johnson (Gera 68.), Dembele (Davies 80.)
Tottenham: Gomes - Hutton, Bassong, Dawson, Assou-Ekotto - Lennon, Van der Vaart (Jenas 66.), Modrić, Sandro (Gallas 17.), Pienaar - Defoe (Crouch 46.)
37 komentarzy ODŚWIEŻ