Niezbyt przyjemnie zakończyła się wyprawa Harry'ego Redknappa do Madrytu. Menedżer Tottenhamu odwiedził stolicę Hiszpanii w celu obejrzenia w akcji Diego Forlana w meczu Atletico-Real, jednak przed meczem został napadnięty i okradziony na ulicy.
"Forlan to ciekawy, bardzo dobry zawodnik. Jednak ciężko mi było skupić się na grze, ponieważ przed meczem zostałem okradziony. Nieprawdopodobne... Zabrali wszystko: wszystkie pieniądze, karty kredytowe, naprawdę wszystko! To niesamowite! Jeśli kiedyś tam będziecie, uważajcie."
Redknapp wypowiedział się także na temat przyszłości Niko Kranjcara oraz Romana Pavlyuchenki.
"Pienaar może grać w środku, może grać na prawej i lewej stronie pomocy. Daje nam zabezpieczenie na tych wszystkich pozycjach, natomiast Niko grał zawsze na lewej stronie. Tam gra mu się najlepiej. Na innych pozycjach Kranjcar nie lubi grać. Jednak on chce wychodzić regularnie na boisku i ja to rozumiem. Powiedziałem mu, że jeśli ktoś się po niego zgłosi, wtedy będzie mógł odejść. Niestety Niko nie znajdzie dobrego klubu w Anglii, dlatego najbardziej prawdopodobny jest jego transfer za granicę."
Redknapp potwierdził również, że rosyjski napastnik Roman Pavlyuchenko jest na sprzedaż, ale tylko za odpowiednią sumę pieniędzy.
"Osobiście nie chcę sprzedawać Romana, jednak jeśli ktoś wyłoży odpowiednie pieniądze, a Pav będzie chciał odejść, nie będziemy stawać mu na przeszkodzie."
Nie dawno mówiło się o nowej ofercie kontraktu dla Romana Pavlyuchenki złożonej przez władze Tottenhamu. Rosjanin potwierdził te spekulacje, jednak odrzucił możliwość przedłużenia kontraktu z klubem.
"Oferta kontraktu nie satysfakcjonowała mnie. Poza tym ciągle słyszę pogłoski, że chcemy kupić Adebayora, albo Carrolla. Jeśli jest w tym ziarnko prawdy, to nie ma w tym dla mnie żadnej satysfakcji. Nie chcę być czwartym, albo piątym napastnikiem. Nie chcę wrócić na ławkę rezerwowych"
25 komentarzy ODŚWIEŻ