Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zmęczenie dało o sobie znać. Tottenham przegrywa na Goodison Park

6 stycznia 2011, 18:32, Marcin Kłos
To się musiało niestety tak skończyć. Po trzech rozegranych spotkaniach w przeciągu kilku dni na przełomie 2010 i 2011 roku (w tym dwóch kończonych w osłabieniu), Tottenham na Goodison Park kompletnie nie przypominał drużyny, która w poprzednich meczach potrafiła wywalczyć komplet punktów. Everton był dziś drużyną lepszą od Kogutów, dzięki czemu to The Toffees mogą do swojego konta dopisać trzy oczka.

Podopieczni Davida Moyesa spotkanie na swoim terenie rozpoczęli znakomicie. Gospodarze przycisnęli drużynę z Londynu od pierwszego gwizdka, co opłaciło się im już w 3 minucie spotkania, kiedy to Everton, ładnym strzałem sprzed pola karnego, na prowadzenie wyprowadził Louis Saha.

Tottenham odpowiedział w swoim stylu, jakby czekając na pierwsze trafienie Evertonu, i w 11 minucie, po centrze Alana Huttona oraz zgraniu piłki przez Petera Croucha, akcję Spurs głową wykończył Rafael Van der Vaart. Niestety, na więcej trafień Spurs dzisiejszego wieczora w Liverpoolu nie było stać.

Goście walczyli bardzo ambitnie, jednak widać było, że czują w nogach trud poprzednich rywalizacji. Everton grał z większą fantazją, piłkarze Moyesa szybciej przemieszczali się po murawie, przez co częściej zagrażali bramce przeciwnika. Koguty także od czasu do czasu przedostawały się w okolice szesnastki Tima Howarda, lecz ich akcjom brakowało precyzji oraz znanego z tego sezonu polotu.

W drugiej połowie Everton nadal przeważał, lecz długimi fragmentami nie potrafił znaleźć recepty na powtórne pokonanie Heurelho Gomesa. Ostatecznie, The Toffees dopięli jednak swego, a gola rozstrzygającego losy meczu na kwadrans przed końcem zdobył Seamus Coleman, który strzałem głową wpakował futbolówkę do siatki. Wcześniej znakomite okazje dla Spurs zmarnowali Peter Crouch oraz Rafael Van der Vaart.

Wynik do ostatniego gwizdka nie uległ zmianie. Tottenham nie skorzystał z tego, że pozostali rywale w walce o najwyższe cele nie zaprezentowali się w środę najlepiej. Piłkarze Kogutów, stylem londyńskiej Chelsea, nie zmienią po tej kolejce swojego dorobku punktowego. Niestety, Spurs oprócz trzech oczek stracili także Garetha Bale'a, który z powodu kontuzji musiał przedwcześnie opuścić plac gry. I to jest chyba w tym momencie największe zmartwienie dla szkoleniowca ekipy z White Hart Lane, Harry'ego Redknappa.

Składy:

Tottenham: Gomes - Hutton, Gallas, Dawson, Assou-Ekotto - Lennon (Keane 80.), Jenas, Modrić, Bale (Kranjcar 58.) - Van der Vaart - Crouch

Everton: Howard - Neville, Heitinga, Distin, Baines - Coleman, Arteta, Pienaar (Osman 86.), Fellaini - Saha (Rodwell 88.), Beckford (Yakubu 77.)

Sędzia: Lee Probert
Źródło: własne

65 komentarzy ODŚWIEŻ

Raptus1
7 stycznia 2011, 02:41
Liczba komentarzy: 359
Jest takie "ludowe" powiedzenie - w nocy wszystkie koty są czarne - czy odwrotnie, więc...
0
Barometr
6 stycznia 2011, 23:13
Liczba komentarzy: 5046
Sorki aapa, ale sam wiesz, że w internecie ciężko poznać, czy ktoś pisze na serio czy żartuje. Taki minus sieci. W rozmowie na żywo takich nieporozumień by nie było. A co do Rosjanina - to zgadzam się czasem przechodzi obok meczu, Crouchowi jednak też się zdarza, ale nie o to chodzi. Ja tu ich nawet nie chcę porównywać - tylko wypowiadam opinię, że czas niektórych napastników się kończy, a więc trzeba sprowadzać już teraz nowych.
0
aapa
6 stycznia 2011, 22:33
Liczba komentarzy: 2742
Barometr, daj już chłopie oddech złapać. Gdyby Pawluczenko był choć w połowie tak pracowity jak Crouch, to sam wydobyłby chyba cały syberyjski gaz. Weź też od czasu do czasu pod uwagę to, że ktoś może zwyczajnie żartować (np. ja wczoraj) i specjalnie puszcza teksty o Rosjaninie, a ty się zaraz nabzdyczasz jakby o sprawy wagi państwowej chodziło.
0
Bks1922Stal
6 stycznia 2011, 21:12
Liczba komentarzy: 66
fajnie, tylko że sam zawodnik na Twitterze napisał, że już jest w Londynie
0
Raptus1
6 stycznia 2011, 20:27
Liczba komentarzy: 359
Gdzieś czytałem, że przybycie tego Khumalo zimą, (a nawet wogóle) to wcale nie takie pewne. Ale zgubiłem linka. (pewno ku uciesze paru postowiczów).
0
halabala
6 stycznia 2011, 19:36
Liczba komentarzy: 1310
A po co te słowne przepychanki kto przyjdzie a kto nie.Nie mamy żadnego wpływu na to kogo klub sprowadzi.Może i komuś ręce z nogani poopadają,ale i tak nie mamy nic do powiedzenia w tej kwesti.
0
Barometr
6 stycznia 2011, 17:47
Liczba komentarzy: 5046
trochę późno, ale - halabala a ręce Ci nie opadają, jak Roman tylko strzela bramkę? Bo przecież w te 10 minut powinien strzelić co najmniej hattricka. To są właśnie Twoje podwójne standardy. A jak grał Crouch w tym meczu - każdy widział. Gdyby ten gościu nie miał 2 metrów to nie mieściłby się w składzie Wigan Athletic. Zresztą - nieistotne - przynajmniej zgadzamy się w tym, że napastnik jest potrzebny, choć jak widzę, jak niektórzy zaczynają pod nosem mamrotać, że może ten Suarez to niekoniecznie to mi dopiero ręce opadają.
0
Zoolander
6 stycznia 2011, 17:32
Liczba komentarzy: 1192
Kiedy Khumalo ma przejść?
0
adipetre
6 stycznia 2011, 14:57
Liczba komentarzy: 1263
Mam wrazenie, ze ta nasza slynna dluuuga lawka, ma duzo jakosci ale tylko z nazwisk, bo tak naprawde wczoraj na lawce nie bylo pilkarza, po ktorego wejsciu oczekiwalibysmy czegos wielkiego.
0
adipetre
6 stycznia 2011, 14:51
Liczba komentarzy: 1263
Ajron my to wiemy nie musisz nam przypominać ,że tylko United wygrało.Teraz Tottenham ma przerwę z Chartlonem ,myślę ,że HR da odpocząć zawodnikom i pokażemy ''twojemu'' United ,że możemy walczyć nie tylko o 4,3,2 miejsce ,ale też o majstra.
0
Ajron
6 stycznia 2011, 13:59
Liczba komentarzy: 56
Szkoda, ale w tej kolejce tylko United nie zawiodło z topowych drużyn. Chociaż... W sumie tymbardziej szkoda, bo bylibyście bliżej Arsenalu/City.
0
TrueYid
6 stycznia 2011, 13:46
Liczba komentarzy: 618
Cavani odpada bo jest na wypozyczniiu z Palermo i Napoli tak latwo go nie odda...
0
radeon
6 stycznia 2011, 12:46
Liczba komentarzy: 589
Pamietajmy ze nasz manager ma jednak troche wad...sadze ze gdyby on odpowiadal za polityke transferowa to nie byloby obecniego miejsca w tabeli bo sciagalby (i przeplacal) takich asow jak Parker czy Carroll(po co nam wysoki napastnik bez drublingu jak mamy juz takich dwoch?) gralibysmy bez obcokrajowcow w skladzie itd. na szczescie nie ma wolnej reki i kase wyklada Levy ktory temperuje zapedy Harrego podsuwajac niezlych obcorkrajowcow (ale czemu Suarez? Gosc jest dobry ale ma strasznie wkurzajacy sposob bycia, straszne zapedy do symulowan a'la Krystyna. Z drugiej strony kto jesli nie on? Cavani lub Lavezzi z Napoli? Zarate z Lazio? Rodallega? Doyle? Wyboru za wielkiego nie ma a ci gracze jacys tansi nie sa. Bylibysmy w lepszej sytuacji gdybysmy kiedys zostawili Benta zamiast Robbiego, no ale Harry ma swoich ulubiencow nie zawsze uzasadnionych racjonalnie (za sprzedaz Boatenga u mnie juz tak zaminusowal ze szkoda gadac)
0
Marcin
6 stycznia 2011, 12:42
Liczba komentarzy: 1784
Szczerze przyznam, że ani przez moment nie przewidywałem zwycięstwa w tym meczu. Nie po takim 3-meczowym maratonie. Trzy zwycięstwa z rzeźnickimi ekipami w tak krótkim czasie a teraz czwarte zwycięstwo z rzędu? Nawet Młody Perspektywiczny Trener choćby był ładny i nowoczesny i postępowy jak chłopcy z PO i miał do dyspozycji ośmiu Napastników Robiących Różnicę (w tym miejscu widziałbym siebie, przydałaby mi się w kontekscie Trzcianki solidna tygodniówka) nie dałby rady.
0
jasiowaty
6 stycznia 2011, 12:04
Liczba komentarzy: 543
Neutralizacja naszej drugiej linii + wola biegania ze strony Evertonu (nasze problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej defensywy? wtf?!) pokazuje, że jednak mamy baaardzo dużo do nauki. Mam nadzieję, że wyciągniemy lekcję z tej nauczki (w sumie to już prawie 'nieśmiertelni' byliśmy przed meczem - teraz przynajmniej będziemy pamiętać, że nie tylko wygrywamy xD).
0
michaoo
6 stycznia 2011, 12:03
Liczba komentarzy: 239
Assou-Ekotto po prostu był osamotniony w obronie... Bale'a to ja na swojej połowie za bardzo nie widziałem. To był mądry pomysł Evertonu prowadzić prawie wszystkie akcje prawą stroną. Zwróciłbym uwagę na dobrą grę Croucha, niby 'tylko' asysta i ładny drybling zakończony strzałem, ale to więcej niż Pawluczenko w 3 meczach...
0
jaroszy
6 stycznia 2011, 11:40
Liczba komentarzy: 921
Niestety stało się , przegraliśmy . Szkoda że nie udało się podtrzymać tej dobrej passy , ale niestety ta passa musiała się kiedyś skończyć i skończyło się w meczu z Evertonem . Raził mnie BAE który był niemiłosiernie objeżdżany przez Neville'a i resztę spółki . Nie mówię że tylko Assou-Ekotto zagrał słabo , cały zespół również zagrał dużo poniżej swoich możliwości (próbował VdV który był naszym najlepszym zawodnikiem , ale on sam meczu nie wygra). Szkoda bo już w przyszły weekend ManU i arcy ciężkie spotkanie.
0
gaizka
6 stycznia 2011, 11:26
Liczba komentarzy: 1248
Everton zasłużył na to zwycięstwo, druga połowa była zdecydowanie dla nich. Statystyki strzałów były miażdżące po meczu - chyba - 16 - 6 dla Evertonu. Nie potrafiliśmy sobie poradzić ze strzałami Sahy, nie potrafiliśmy sobie poradzić z młodziutkim Colemanem, poza tym Everton pokazał kilka szybkich wymian piłki pod naszą bramką, których nie powstydziłby się nawet Arse***. Moim zdaniem niemal cały mecz bezproduktywny był Jenas - sporo strat, mało podań do przodu, a nie był też graczem który mógłby w kluczowym momencie ustabilizować grę i dać odpocząć naszym (Tom wróć!!), może wystawienie Palaciosa przy tempie tego spotkania by coś zmieniło, może... Zawiodłem się występem Niko, ale tłumaczy Go to że już bardzo dawno nie pojawiał się na boisku, chłopak ma wielki potencjał i ciągle w Niego wierzę. Mecz miał szaleńcze tempo, Moyes wiedział że możemy go nie wytrzymać, a nie potrafiliśmy uspokoić gry, więc walec Evertonu po nas przejechał, ale kawał sezonu jeszcze przed nami!!
0
jestem_michu
6 stycznia 2011, 11:07
Liczba komentarzy: 9
Według mnie przegrana w tym momencie nie jest zbyt bolesna bo tak wiele nie straciliśmy. Drużyny które są przed nami w tabeli podzieliły się punktami Man C - Arsenal 0:0 a Chelsea przegrała 0:1 z Wolverhampton :] :] Więc jesteśmy dalej na 4 pozycji i lepiej skoncentrować się na następnych spotkaniach by zdobywać gdzie się da 3 pkt ;] A wiecie może co z Bale'em ???
0
Zbingo
6 stycznia 2011, 10:45
Liczba komentarzy: 136
Nie da się wszystkich meczu wygrać ,a piłkarze Tottenhamu to nie roboty ,żeby wygrać wszystkie 4 mecze praktycznie w 1 tygodniu.Redknapp po awansie do LM ma duży kredyt zaufania u Levego i tak szybko nie odejdzie;)
0
1  2  3  4    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 23 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się