Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Technika bierze górę nad topornością. Tottenham w dziesięciu pokonuje Newcastle

28 grudnia 2010, 19:17, Paweł Ćwik
W spotkaniu dwudziestej kolejki Premier League (choć niewiele drużyn rozegrało do tej pory akurat taką liczbę meczy), Tottenham pokonał na swoim terenie Newcastle. Wynik 2:0 sugeruje pewnie wielu, że trzy punkty gospodarze wywalczyli pewnie. Można zgodzić się i z takim postawieniem sprawy, lecz, głównie dzięki sędziemu Anthony'emu Taylorowi, znów drżeć o wynik musieliśmy niemal do ostatniego gwizdka.

Pomimo krótkiego okresu odpoczynku Harry Redknapp nie postanowił mieszać w składzie swojego zespołu, wychodząc najprawdopodobniej z założenia, że zwycięskiej jedenastki zmieniać nie wolno, a jedyna roszada, jakiej szkoleniowiec Tottenhamu dokonał, była wymuszona. Miejsce zawieszonego za czerwoną kartkę ujrzaną w pojedynku z Aston Villą Jermaina Defoe w ataku Spurs zajął Roman Pawluczenko. Oprócz Rosjanina na White Hart Lane ujrzeliśmy tych samych, co dwa dni wcześniej na Villa Park.

Gospodarze od samego początku próbowali przejąć inicjatywę, lecz ostro grająca ekipa Newcastle nie pozwalała Kogutom na wiele. Piłkarze Tottenhamu, nastawieni na kombinacyjną, techniczną grę, często byli prowokowani i kopani po łydkach przez topornych graczy Srok, a brylował w tym zawadiaka Joey Barton oraz Cheick Tiote, który co najmniej dwukrotnie powinien z boiska wylecieć. Iworyjczyk skończył jednak jedynie z żółtą kartką na koncie.

W pierwszej połowie Tottenham najgroźniejszą sytuację stworzył sobie już w doliczonym czasie gry, kiedy to po dośrodkowaniu Alana Huttona piłkę w światło bramki głową skierował Pawluczenko, lecz tylko sobie znanym sposobem golkiper przyjezdnych, Tim Krul, uderzenie zdążył sparować. Wcześniej gracze Srok umiejętnie oddalali zagrożenie od swojego przedpola bramkowego (głównie ostrą, czasami zahaczającą o brutalność grą).

Po zmianie stron Koguty nadal próbowały w swoim stylu przedostać się w okolice szesnastki The Magpies, a goście kopali naszych piłkarzy, udowadniając że tylko tym mogą dziś odpowiedzieć. Na szczęście Tottenhamowi w końcu udało się otworzyć wynik, a strzelcem gola wyprowadzającego Spurs na prowadzenie okazał się Aaron Lennon, który w 57 minucie strzałem w długi róg wykończył szybką kontrę Spurs.

Gospodarze rozkręcali się z każdą kolejną minutą, lecz i tym razem punkty Spurs zdecydował się odebrać sędzia, który wyrzucił z boiska Younesa Kaboula za spięcie z Tiote, pozwalając by defensywny pomocnik Newcastle pomimo to nadal biegał po murawie White Hart Lane i kopał po nogach wszystkich.

Okazało się jednak, że ta sytuacja po raz kolejny tylko i wyłącznie podbudowała Tottenham. Podopieczni Redknappa od tego momentu rozpoczęli swój koncert, nie pozwalając Newcastle nawet zagrozić bramce Heurelho Gomesa, samemu podwyższając wynik spotkania. Gola na 2:0 w 81 minucie zdobył niezawodny Gareth Bale i zwycięstwo Tottenhamu stało się faktem.

Newcastle starało się z całych sił przeszkodzić Tottenhamowi w jego zwycięskim marszu, lecz rozpędzona machina Redknappa nie dała się zatrzymać. Kolejny mecz kończony w dziesiątkę - kolejne PEWNE (!) trzy punkty. Ta drużyna ma po prostu jaja i udowodniła to tymi dwoma, wygranymi pojedynkami.

Składy:

Tottenham: Gomes - Hutton, Kaboul, Dawson, Assou-Ekotto - Lennon, Modrić, Palacios (Jenas 46.), Bale - Van der Vaart (Crouch 72.), Pawluczenko (Bassong 66.)

Newcastle: Krul - Perch, Coloccini, Taylor, Simpson - Routledge, Smith, Tiote (Lovenkrands 79.) Barton, Gutierrez (Ranger 67.) - Carroll

Żółte kartki:
Tottenham: Kaboul, Palacios
N'castle: Smith, Gutierrez, Tiote, Carroll

Czerwone kartki:
Tottenham: Kaboul

Statystyki:

Posiadanie piłki:
Tottenham 50%:50% N'castle

Strzały celne na bramkę:
Tottenham 8:8 N'castle

Strzały obok bramki:
Tottenham 5:4 N'castle

Rzuty rożne:
Tottenham: 9:7 N'castle

Faule:
Tottenham 9:16 N'castle
Źródło: własne

53 komentarzy ODŚWIEŻ

Wujo
30 grudnia 2010, 23:39
Liczba komentarzy: 513
Ale co Wy w ogóle wchodzicie w dyskusje na ich stronie. Bardzo dobrze zostało tutaj napisane. Bo jeśli ktoś jest chamem, lub zachowa się jak cham to ja mam prawo tak to nazwac i psinco się to ma do szacunku. Barton oddający nam piłkę na aut w samym narożniku było już szczytem szczytów, o agresywnej grze nie wspominając. Newcastle zagrało agresywnie i chamsko i takie są fakty. Natomiast my jako kibice sukcesu z przyjemnością stwierdzamy, że obie drużyny dzieli przepaść. Bardzo ciekawie zapowiada się rewanż pod koniec miesiąca. Oby obyło się bez kontuzji.
0
jaroszy
30 grudnia 2010, 18:44
Liczba komentarzy: 921
Jak kibice N'castle piszą ,że my jesteśmy kibicami sukcesu to ciekawe jak nazywają kibiców ManC;)
0
adipetre
30 grudnia 2010, 13:45
Liczba komentarzy: 1263
Prawda jest taka, ze troche ludzi tu przybylo od kiedy sie liczymy w ANglii, i ich "normalnymi" kibicami poprostu nazwac nie mozna. Mnie dziwi to ze kibice Newcastle zarzucaja nam pyche i ze kpimy sobie z umiejetnosci ich pilkarzy.
0
Marek
30 grudnia 2010, 13:30
Liczba komentarzy: 702
Rozbrajają mnie kibice Newcastle. Pisza o nas ze jesteśmy kibicami sukcesu którym się w dupach poprzewracalo i nie mamy szacunku dla rywali. Nazywają siebie najbardziej dojrzałą kibicowską druzyną Premier league w Polsce. No zwłaszcza dojrzałe mają te komentarze podczas meczów, gdy wywalaja i klną na każdego piłkarza z osobna. Paranoja. zresztą jacy piłkarze tacy kibice. Pomyśleć ze kiedys tam był ktoś taki jak Shearer. No ale fakt faktem i u nas i tam się idioci znajdują. Za przeproszeniem :)
0
slojkowski
30 grudnia 2010, 00:07
Liczba komentarzy: 288
szkoda, bo bolton nie ma szans, żeby utrzymać się w czołówce, w sumie to trochę zajął miejsce aston villi czy evertonu, ale na dłuższą metę nie ma szans na przebicie się do tej (niby) ścisłej czołówki. więc szkoda, bo mogli ugrać chociaż remis.
0
Mykaj
29 grudnia 2010, 22:38
Liczba komentarzy: 23
Niestety Chelsea wygrała z Boltonem 1:0
0
slojkowski
29 grudnia 2010, 20:40
Liczba komentarzy: 288
tak, jak już kupować, to kogoś naprawdę klasowego. dobrze, że gramy na whl, myślałem że na craven jedziemy. trochę niepokoi mnie fakt, że wpiszemy się znów w naszą nieprzewidywalność, jesteśmy teraz w gazie, a musi w końcu przyjść jakieś przypałowe 0:1 u siebie z kimś z dołu tabeli (a może to koniec tej tendencji i będziemy grać jak ekipa mourinho, co 8 lat nie przegrał u siebie:). varba, faktycznie brakuje tej stałości w obronie, tym bardziej w momencie, w którym udało się zagrać na zero z tyłu (poza tym newcastle praktycznie nie miało sytuacji). co do jenasa, to odkąd pamiętam mówię, że powinniśmy się go pozbyć, ale wczoraj zagrał naprawdę dobry mecz. z chęcią bym go zobaczył z fulham.
0
varba
29 grudnia 2010, 19:53
Liczba komentarzy: 4468
Paweł gramy u siebie więc myślę że damy radę, szczególnie patrząc na formę Fulham, porażka by mnie bardzo zabolała. Wie ktoś jak tam kontuzja Gallasa, długo jeszcze!? Martwi brak Kaboul, bo grał dobrze z Dawsonem. Denerwuje mnie to ciągłe zmienianie obrońców na środku, wymuszone kontuzjami i kartkami. Kaboul przeprosił kibiców i kolegów za zachowanie, ale pewnie najbardziej żałuje że nie zagra w 3 meczach, kto wie może go to kosztowac miejsce w pierszym składzie jak Gallas lub Bassong zagrają na zero.Fulham zdobywa mało punktów na wyjeździe, trzeba tylko wyjść skoncetrowanym. Cieszy mnie gra Jenasa, pamiętacie jaką grał padakę w zeszłym sezonie, a teraz widać że konkurencja na pozycji robi dobrze piłkarzom. Potrzebna nam dobra konkurencja dla Defoe i Pavlyuchenko. Harry powiedział że Levy bardziej naciska na jakiś transfer niż on ;-). Harry mówi że trudno znaleźć kogoś dobrego, co by zrobił różnice. Po części się zgadzam.
0
slojkowski
29 grudnia 2010, 17:38
Liczba komentarzy: 288
chyba zapominamy, że mieliśmy ciężką przeprawę z Villą i dlatego pierwsza połowa nie wyglądała zbyt kolorowo. Po przerwie wszedł świeżutki Jenas i od razu zrobiło się na boisku weselej - dla nas. Teraz ciężki mecz z Fulham. Nienawidzę spotkań z nimi. A teraz jeszcze jak Hughesa mają to w ogóle..
0
slojkowski
29 grudnia 2010, 17:11
Liczba komentarzy: 288
choćby to, że nie tracił piłki w praktycznie każdej akcji (jak w pierwszej połowie z AV) - w piłce zawsze wydawało mi się to dość istotne. nie próbował w każdej akcji przedzierać się przez trzech zawodników, podejmował dobre decyzje, dużo pewniej grał jeśli chodzi o czysto techniczne rzeczy - jak choćby przyjęcie piłki - został mi w głowie taki moment ze spotkania z AV, w którym źle przyjął piłkę, która jakoś bardzo trudna do przyjęcia nie była. czasem te błędy kończą się autem i tym, że trzeba potem tę piłę wywalczyć, a czasem kończą się kontrą. to taki szczegół, i można napisać, że się przypieprzyłem o jedną piłkę, ale myślę, że było widać różnicę w jego grze. a strzelona bramka raczej nie zmienia mojego sposobu patrzenia na zawodnika. bale zagrał dobry mecz, strzelił bramkę, chwała mu za to. gdyby z AV strzelił bramkę, to raczej nie jarałbym się do końca miesiąca, że zagrał taki zajebisty mecz, bo zagrał przeciętny/słaby mecz. wg mnie oczywiście. gdyby pav wczoraj strzelił, to by zrobił swoje, ale nie mówiłbym, że mnie rzucił na kolana swoją grą. w każdym razie cieszmy się z tej bramki i dobrej gry lennona i bale'a.
0
varba
29 grudnia 2010, 16:40
Liczba komentarzy: 4468
To co zagrał Bale w tym meczu czego nie zrobił z Aston Villa, poza wbiciem piłki do bramki po akcji, którą sam wypracował. W pierwszej połowie to wszyscy grali gorzej niż w meczu z AV. Jedyne zagrożenie było po wrzutce Huttona. Różnica między jednym występem a drugim była niewielka. Strzelona bramka zmieniła tylko sposób patrzenia na obydwóch. Na Romana też inaczej byśmy patrzyli gdyby Krul nie obronił jego strzału, na pewno kilka osób by o nim wspomniało, ale nie strzelił i można napisać że po zejściu nie było widać różnicy.
0
adipetre
29 grudnia 2010, 16:07
Liczba komentarzy: 1263
Btw, strzaly Croucha z dystansu niszcza system doszczetnie, wczoraj autentycznie sie przestraszylem ze od tego uderzenia cos sie stanie z jego prawym patykiem.
0
slojkowski
29 grudnia 2010, 13:45
Liczba komentarzy: 288
sędzia powinien zawisnąć na gałęzi, dawno się tak nie zbulwersowałem, kiedy kaboul dostał czerwień za ruch głową przy głowie człowieka, który dwie minuty wcześniej powinien dostać drugą żółtą kartkę za faul na modriciu, którego sędzie z trzych metrów nie zauważył. wcześniej lubiłem tiote, teraz go nie trawię, jak całego newcastle zresztą. barton każdy mecz powinien zaczynać z żółtą. zresztą takiego kolektywu złamasów, chamów, cwaniaczków i prostaków jak newcastle chyba nie ma w całej lidze. bassong będzie miał szansę coś pograć przynajmniej, ciekawe czy kaboul dostanie dłuższą karę czy standard. bałem się wejścia jenasa, ale okazało się, że grał dobrze, ten odbiór przed naszym polu karnym przy drugiej bramce był kluczowy. a tak swoją drogą, to ja też ostatnio pisałem, że z villą bale i lennon zagrali słabo, bo ktoś się pytał, gdzie są ci, którzy to pisali:) a pisałem, że zagrali słabo, bo tak już przeważnie mam, że jak ktoś gra słabo w danym meczu, to piszę (mówię), że grał słabo w tym meczu. i to, że zagrał słabo w jednym, konkretnym meczu, jakoś niespecjalnie przekreśla jego szanse, żeby w następnym zagrać zajebiście, czy przynajmniej dobrze. wczoraj lennon i bale zagrali dobry mecz, zawsze się podniecałem grą modricia, i wczoraj mogłem się napawać. mógłby tylko zrobić coś z tymi strzałami, bo często nie potrafi czysto w piłkę trafić. okej, okej, dobry mecz zagraliśmy, szkoda tej czerwieni, ale znowu pokazaliśmy charakter, następnego meczu nie obejrzę, ale kciuki ścisnę, pzdr dla wszystkich!
0
Barometr
29 grudnia 2010, 13:01
Liczba komentarzy: 5046
Bardzo mi się podoba podejście VdV - http://www.polskieradio.pl/43/281/Artykul/285765,Van-der-Vaart-walczymy-o-tytul
0
mihau79
29 grudnia 2010, 11:25
Liczba komentarzy: 64
Szkoda tylko Kaboula ,bo gość jest tak pewny w obronie ,że będzie go brakowało w naszej defensywie z Fulham ,ale i tak damy radę.COYS!!!
0
mihau79
29 grudnia 2010, 11:15
Liczba komentarzy: 64
http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/sport/football/3321763/Joe-Jordan-in-F-word-row-on-touchline.html tekst o tym jak nasz second coach umawiał sie na czaskanie po ryjach z trenerem bramkarzy nufc i zjeba kaboula przez naszego bossa
0
Marek
29 grudnia 2010, 10:30
Liczba komentarzy: 702
Hallo! Tu mówi Harry Redknapp: Mamy mecz i trzeba go wygrać. Oto plany na mecz. Plan A: Walimy gościom pare bramek. Żeby był fun dajemy sobie wbić też kilka. Najważniejsze to nie pomylić sie w rachunkach i strzelić jedną więcej niz oni. Jeśli Plan A nie wypali wdrażamy Plan B lub Plan C. Plan B: dostajemy czerwień i rozwalamy gości grając w "10" Plan C: dajemy sobie wbić gola a potem do roboty i wygrywamy. Jeśli te plany nie wypalą wprowadzamy Plan D (tzw Hard-core): Dostajemy czerwień I dajemy sobie wbić gola. Co robić potem to wiecie. Do boju Panowie.
0
RAFO THFC
29 grudnia 2010, 09:12
Liczba komentarzy: 3181
Boss Cardiff Dave Jones, chce wypożyczyć obrońcę Tottenhamu Jonathana Woodgate’a (Daily Mirror), a Celtic pomocnika Niko Kranjcara (The Times) - ok niech idą - byle nie do PL
0
RAFO THFC
29 grudnia 2010, 08:48
Liczba komentarzy: 3181
Ja był ściągnął Y. El Arabi z SM Caen - za 10 baniek by go oddali chyba
0
RAFO THFC
29 grudnia 2010, 08:37
Liczba komentarzy: 3181
Swoją drogą podobnie wczoraj w zęby dostał Rafael VdV .. i co? Nawet żółtej nie było! Levy zabieraj dupę w troki i jedź coś zrób z tymi popierdolonymi fagasami z federacji. Z drugiej strony okienko już za 3 dni i jakby tak kupić kogoś do napadu 3, 4 stycznia to zmianę z Defoe byśmy mieli!
0
1  2  3    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 49 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się