Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Podział punktów na WHL. Tottenham 1:1 Everton

23 października 2010, 15:53, Szymon Świerniak
W spotkaniu otwierającym 9. kolejkę Premier League, Tottenham zremisował na własnym stadionie z Evertonem. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Holender, Rafael Van der Vaart.

Tottenham nie po raz już pierwszy w tym sezonie musiał odrabiać straty. Gospodarze mecz przeciwko Evertonowi rozpoczęli z kilkoma zmianami w podstawowej jedenastce. Sebastiena Bassonga zastąpił Younes Kaboul, a do składu Spurs wrócił, zawieszony w rozgrywkach Ligi Mistrzów za czerwoną kartkę w spotkaniu przeciwko Twente Enschede, Rafael Van der Vaart. I dość szybko przekonaliśmy się, ile Holender dla Kogutów znaczy.

Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego starali się narzucić gościom swój styl gry, jednak to goście otworzyli wynik spotkania. W 17. minucie przed polem karnym Spurs, Younes Kaboul sfaulował Yakubu. Do ustawionej 25 metrów przed bramką Gomesa piłki podszedł Leighton Baines i cudownym uderzeniem w samo okienko, pokonał bramkarza gospodarzy.

Fani Tottenhamu nie musieli się jednak zbyt długo smucić, gdyż już kilka chwil później do wyrównania doprowadził Rafael Van der Vaart. W 20. minucie futbolówkę w pole karne wgrał Alan Hutton. Tam fatalny błąd popełnił golkiper The Toffies, Tim Howard, który wychodząc do piąstkowania, nie trafił w piłkę. Z pomyłki amerykańskiego bramkarza chętnie skorzystał Peter Crouch, zgrywając futbolówkę do Van der Vaarta, a Holendrowi nie pozostało już nic innego, jak wpakować ją do pustej bramki przyjezdnych.

Koguty nie chciały na tym poprzestać i w dalszym ciągu groźne atakowały bramkę ekipy Davida Moyesa, jednak celnych strzałów było jak na lekarstwo. W pierwszej części gry Tottenham tak naprawdę jeszcze dwukrotnie zagroził Howardowi, ale za pierwszym razem uderzenie Luki Modricia o centymetry minęło słupek bramki Evertonu, a za drugim razem, strzał głową Croucha był zbyt lekki, by sprawić jakikolwiek kłopot byłemu golkiperowi Manchesteru United.

Po zmianie stron tempo spotkania siadło. Tottenham nie potrafił już przedostać się pod pole karne Howarda, by stworzyć sobie groźną sytuację, a Everton, ewidentnie zadowolony z punktu wywalczonego na White Hart Lane, także nie śpieszył się z atakowaniem bramki Gomesa. Koguty próbowały co prawda skonstruować jakąkolwiek akcję zaczepną, lecz zazwyczaj brakowało im szczęścia przy ostatnim podaniu. Nie udało się Pawluczence, uderzenie Van der Vaarta, z samej końcówki meczu, zostało przyblokowane przez jednego z obrońców The Toffies.

Mecz ostatecznie zakończył się podziałem punktów. Podziałem jak najbardziej sprawiedliwym zresztą. Spotkanie w Londynie kibicom futbolu mogło podobać się tylko w pierwszej połowie. Postawa zawodników obu drużyn w drugiej części gry wołała o pomstę do nieba. Z wywalczonego punktu z pewnością bardziej cieszą się na Goodison Park. Gracze Tottenhamu natomiast zapewne doskonale zdają sobie sprawę, że The Toffies byli dzisiaj jak najbardziej do ogrania.

Składy:

Tottenham: Gomes - Hutton, Gallas, Kaboul, Assou-Ekotto - Lennon (69. Pawluczenko), Palacios (46. Sandro), Modrić, Van der Vaart, Bale - Crouch

Everton: Howard - Neville, Jagielka (78. Hibbert), Heitinga, Baines - Coleman (84. Beckford), Bilialetdinow, Cahill, Pienaar - Yakubu (62. Saha)

Żółe kartki:

Palacios, Van der Vaart, Sandro - Coleman

Sędzia: Mike Jones

Widzów: 35.967
Źródło: własne

46 komentarzy ODŚWIEŻ

Zoolander
24 października 2010, 19:17
Liczba komentarzy: 1192
Harry, zamiast wykorzystywać nasze atuty i jednych z lepszych techników w lidze, ma jakąś swoją prymitywną taktykę, którą stosowałby pewnie nawet w Barcelonie. Większej wizji gry nie ma i liczy jedynie na to, że któraś indywidualność uratuje mecz. Taktykę powinno budować się pod zespół a nie odwrotnie.
0
varba
24 października 2010, 18:09
Liczba komentarzy: 4468
Everton gra tak pięknie piłką że już drugi sezon musi odrabiać straty po beznadziejnym starcie. Jak ktoś nie lubi Croucha to chłopak go niczym nie przekona, jak Modrić czy Bale zalicza asystę to wszyscy mówią świetny mecz, ale jak Crouch zgra głową i padnie gol to za mało. Taka jest rola Croucha na boisku zgrywać piłę. Bez niego nasze rzuty rożne nie są żadnym zagrożeniem. A mamy ich sporo gdy atakujemy skrzydłami.
0
adipetre
24 października 2010, 16:52
Liczba komentarzy: 1263
Moim zdaniem technicznie to my dominujemy nad 17-18 klubami w PL, problem polega na tym ze tego nie pokazujemy grajac z Crouchem, mamy predyspozycje do ladnej, kombinacyjnej gry ale tego nie robimy, jak wygladaly ostatnie 20 minut, po wejsciu na boisko Pava? Dluga pila na Petera, ten nie umie grac glowa wiec przegrywa pojedynki z nizszym o glowe Jagielka, podczas gdy pilka gra Everton.
0
jasiowaty
24 października 2010, 15:56
Liczba komentarzy: 543
Nie zgodzę się, że wynik sprawiedliwy. Moim subiektywnym okiem widziałem, że technicznie i motorycznie (szczególnie w 2. połowie) biliśmy The Toffies na głowę. No cóz, czasami zdarzają się takie mecze, że wszystko wychodzi, tylko nie bramki :) Nie mówię, że Everton powinien zostać przez to jakoś przez nas zmiażdzony (bo w sumie równie dobrze mogliśmy przegrać), lecz chcę pokazać, że często z naszej (dosyć) ładnej gry za dużo nie wynika...
0
Zoolander
24 października 2010, 14:58
Liczba komentarzy: 1192
Oj, faktycznie. Ale 5 miejsce to i tak za dużo jak na nasze wyniki
0
Zoolander
24 października 2010, 14:47
Liczba komentarzy: 1192
i Arsenal tez ;]
0
varba
24 października 2010, 14:32
Liczba komentarzy: 4468
Takim, że muły jeszcze dziś nie grały :P
0
varba
24 października 2010, 14:15
Liczba komentarzy: 4468
Ja się zastanawiam jakim my sposobem jesteśmy na 3 miejscu?
0
varba
24 października 2010, 13:38
Liczba komentarzy: 4468
Paweł za Garetha też się mama wstawiała i do Jola, i do Redknappa, odpuściła sobie tylko Mr Grumpy, pewnie dlatego że i tak by jej nie zrozumiał.
0
varba
24 października 2010, 10:37
Liczba komentarzy: 4468
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-angielska/pilkarz-zagral-bo-wstawila-sie-za-nim-matka,1,3742222,wiadomosc.html mega
0
Zoolander
23 października 2010, 22:49
Liczba komentarzy: 1192
Ten sezon niczym nie przypomina poprzedniego. Jeszcze nie tak dawno WHL było naszą twierdzą. Pokonywaliśmy Chelsea, Arsenal, miażdżyliśmy City, a popierdółki ligowe mało kiedy miały po co przyjeżdżać. A teraz? Przyjeżdża pierwsze, lepsze Wigan, Wolves lub Everton i nie dość, że gramy tak jakbyśmy grali w 10 na wyjeździe to jeszcze męczymy się, żeby zostawić jakiekolwiek punkty na naszym stadionie. Mecze wyjazdowe zawsze są trudne, ale u nas to porażka na całej linii. W żadnym nie gramy spokojnie i pewnie, a jeżeli uda się wywieźć punkty to po całkowitym gryzieniu trawy i fartownych golach jak nabicie Bale'a w twarz ze Stoke albo wątpliwa bramka Hudda z Fulham. W następnym tygodniu powinniśmy wykorzystać problemy i słabą jak nigdy dyspozycję United, ale jeżeli mamy zamiar grać tak jak ostatnimi czasy, to lepiej dać sobie spokój. A 4-5-1 z Crouchem to kpina. Coraz częściej przekonuje mnie, że potrafi TYLKO skakać. To nie Drogba, który potrafi się zastawić, obrócić, przyspieszyć i jeszcze niemiłosiernie kropnąć, ale najzwyklejszy słup do strącania piłek. Jeżeli Redknapp ma zamiar grać jednym napastnikiem, to musi on być bardziej kompletny i wielozadaniowy. Może nie mamy takiego Teveza w składzie, ale Pav lub Keane na pewno poradziliby sobie lepiej. Petera na razie posadzić i poczekać aż Defoe się wykuruje, bo dopiero przy nim te 2 metry wydają się przydatne.
0
polespur
23 października 2010, 21:24
Liczba komentarzy: 222
nie wiem kto tam mówił, że toffies nam leżą... Gówno leżą. Ostatnio jak byliśmy na WHL, to było 0-1, po dobrej naszej grze, ale oni walnęli jedną i wystarczyło. Liczyłem na to, że Bale odpocznie, to młody zawodnik.
0
adipetre
23 października 2010, 20:53
Liczba komentarzy: 1263
Fajne byly pojedynki Lennona z Baines'em, godni siebie rywale, Bale mial latwa robote Neville to ogorek, nie radzil sobie, HR powinien zuwazyc ze Gareth jest wyeksploatowany, VdV oraz Crouch radzili sobie gorzej niz Lennon, wiec nie wiem dlaczego Azza zszedl z boiska. Tak na marginesie, moim zdaniem Leighton Baines oraz Phil Jagielka to powinni stanowic trzon reprezentacji Anglii, obaj sa fantastyczni, w dobrym wieku, Capp dalby juz sobie spokoj z Rio i riopodobnymi.
0
Zoolander
23 października 2010, 18:39
Liczba komentarzy: 1192
Paweł, moim zdaniem troszkę za brutalnie oceniłeś postawę BAE w dzisiejszym meczu :P
0
varba
23 października 2010, 18:23
Liczba komentarzy: 4468
Barometr jak na razie tylko ty zauważyłeś dobrą grę Romana, nie wydaje Ci się to podejrzane, że moze nie jesteś obiektywny jeśli chodzi o Romana. Ale z tą gra na jeden kontakt to masz rację, Roman miał jeden kontakt z piłka i nic więcej. A ten dwumetrowy baran wypracował jedyna bramkę dla spurs. Ile bramek Rafa strzelił przy pomocy Croucha a ile beza niego!? To da odpowiedź czy Rafa powinien grać z Crouchem w ataku, czy Crouch jest zbyteczny.
0
Nylon
23 października 2010, 18:15
Liczba komentarzy: 645
Yakubu - człowiek nie do przepchnięcia. Przydałby się taki... cóż... obawiam się że możemy w taki sposób wyeksploatować Bale'a. Czemu Krancjar nie gra. Czemu fenomenalny Huddlestone... czemu Vaart na skrzydle?! Harry - czemu 1 punkt?!
0
Plutos
23 października 2010, 17:59
Liczba komentarzy: 52
"Gallas to, Kaboul tamto, VdV to, Modrić też ale troche lepiej. BAE to to, a Hutton to nie to. Sandro nie ale ok, a Pav i Crouch to eh" I wszystko jasne :D
0
jaroszy
23 października 2010, 16:53
Liczba komentarzy: 921
Dziś Luka był naszym najlepszym graczem . Szkoda tylko że Harry nie widzi że słabiutko gra ostatnio Crouch i nie sprawdza się również w ustawieniu z jednym napastnikiem . Kolejny raz szansy nie dostał również Niko i na życzenie Redknappa w Styczniu stracimy pewnie dobrego zawodnika.
0
jaroszy
23 października 2010, 16:53
Liczba komentarzy: 921
Gallas to, Kaboul tamto, VdV to, Modrić też ale troche lepiej. BAE to to, a Hutton to nie to. Sandro nie ale ok, a Pav i Crouch to eh.
0
michaliv
23 października 2010, 16:22
Liczba komentarzy: 33
VdV nie najlepszy mecz. Bale tez słabienko, zagadzam się, że powinien zejść. Modrić zdecydowanie najlepszy, w końcu wyrasta na lidera.
0
<  1  2  3    >

ankieta

Na którym miejscu w tabeli Tottenham zakończy sezon Premier League 2024/2025?
1 50%
2-3 0%
4-6 0%
7-10 0%
11-20 50%
2 oddane głosy
archiwum ankiet

kontuzje

Użytkownicy online: Gości online: 39 Zarejestrowanych użytkowników: 5254 Ostatnio zarejestrowany: trafostacja

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się